LIRENE / KOKOSOWY PEELING SOLNY
Uwielbiam zapach kokosa i tego peelingu byłam bardzo ciekawa. Zawiódł mnie jednak bardzo, zapach mnie ma nic wspólnego z kokosami. Nie broni się też działaniem i "męczę" go już bardzo długo. Drobinek peelingujących jest zbyt mało, momentalnie się rozpuszczają i znikają. Zdecydowanie lepsze są dwie inne wersje z tej serii: mango i żurawina.
GLISS KUR / ELIKSIR DO WŁOSÓW DO CODZIENNEGO STOSOWANIA
Eliksir ten stosowałam po myciu na mokre włosy jako produkt zabezpieczający końcówki. W sumie to nie robił nic złego z moimi włosami. Jednak zepsuł się w tempie błyskawicznym, a mam pewność, że ten egzemplarz był świeży i nieotwieramy. Po jakichś trzech miesiącach od otwarcia zaczął śmierdzieć zjełczałym olejem i nadaje się do kosza. Na opakowaniu widnieje informacja, że powinien być zużyty w ciągu 12 miesięcy od otwarcia, więc trochę się zawiodłam.. a zapowiadał sie całkiem fajnie.
WIBO / JUICY COLOR LIPSTIC / POMADKA I BALSAM DO UST 2 W 1
Uwielbiam lekkie pomadki i najczęściej takich używam na co dzień. Pomadki z serii Juicy Color mają piękne kolory, przyjemną konsystencję, ładne opakowanie i mogłabym jeszcze kilka plusów wymienić. Jednak jest coś przez co używam ich bardzo rzadko. Mają tendencję do podkreślania każdej suchej skórki na ustach i niestety wygląda to bardzo źle. Od pomadek nawilżających oczekuję, że będą wyglądać dobrze nawet gdy moje usta nie są w idealnej kondycji. Szczególnie, że mam wiele podobnych produktów które wyglądają świetnie w każdej sytuacji.
Zobacz także:
też mam tą juicy lipstick i wysusza mi usta:(
OdpowiedzUsuńAkurat z tych kosmetyków znam tylko olejek Gliss Kur i jak dla mnie całkiem przeciętny, chociaż ładnie pachnie :)
OdpowiedzUsuńNawet nie wiedziałam, że są takie pomadki z Wibo :))
OdpowiedzUsuńSzkoda tych pomadek z Wibo, bo mają ładną kolorystykę.
OdpowiedzUsuńNie lubię błyszczyków, ale szkoda, że ten się u Ciebie nie sprawdził :) Mają ładne kolorki :)
OdpowiedzUsuńTe pomadki z Wibo u mnie również się nie sprawdziły :/
OdpowiedzUsuńja z olejku do włosów jestem akurat bardzo zadowolona
OdpowiedzUsuńSzkoda, że te pomadki z Wibo w ogóle się nie sprawdziły, bo wyglądały całkiem kusząco :( No i peeling kokosowy, który nie pachnie kokosem, to już zupełne nieporozumienie!
OdpowiedzUsuńakurat nie znałam ich choć te pomadki wibo mnie kusiły kiedyś
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam tych produktów. Po przeczytaniu Twojej recenzji, wiem, że bardzo dobrze zrobiłam!
OdpowiedzUsuńHmmm... gdybym wiedział, co to jest... pewnie też bym się rozczarował!!! ;)
OdpowiedzUsuńTeż mnie ten glisskur nie zachwycił. Za to jestem oczarowana nowym odkryciem - Wibo million dollar lips - chyba najlepszy matowy błyszczyk jaki miałam :)
OdpowiedzUsuńA właśnie miałam się skusić na ten peeling z Lirene i widzę, że nie ma co wydawać na niego pieniązków.
OdpowiedzUsuńNa szczęście nic z Twoich rozczarowań nie miałam :)
OdpowiedzUsuńMam ten balsam do ust i jest naprawdę kiepski.
OdpowiedzUsuńU mnie się jakoś produkty Gliss Kur ogólnie nie sprawdzają. Peelingi solne i cukrowe robię sama. Są proste w składzie, a świetnie działają :)
OdpowiedzUsuńPeelingi solne nigdy się u mnie nie sprawdzały. Nie mam z nimi po drodze. Jednak, zaskoczyła mnie opinia o pomadkach Wibo - będę je omijać.
OdpowiedzUsuńZdziwiła mnie opinia o peelingu solnym, ja bardzo lubię delikatne zdzieraki solne :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że miałabym podobne odczucia do Twoich - brak zapachu kokosa i podkreślanie suchości na ustach to rzeczy, które zdecydowanie by mnie zawiodły... ;)
OdpowiedzUsuńpeeling z Lirene mango uwielbiałam, a żurawinka pachnie obłędnie!
OdpowiedzUsuńNie mialam nic z tych kosmetykow, bardzo Ci wspolczuje, wiem jak to jest trafic na bubla, zwlaszcza jak wydaja sie byc nam potrzebne :/ Pozdrawiam i trzymam kciuki za nastepne produkty ;)
OdpowiedzUsuńNo właśnie, skoro to są pomadki nawilżające, to powinny wyglądać dobrze! Podkreślania suchych skórek mogłabym się spodziewać po pomadkach matowych... A co do tego Gliss Kura, to nie mam pojęcia, jak można by było zużyć tego typu produkt w 3 miesiące, szkoda że tak szybko się zepsuł :/
OdpowiedzUsuńChciałam sobie kupić jedną pomadkę Wibo no ale zobaczę jeszcze, bo jednak mam problem z suchymi skórkami.
OdpowiedzUsuńJakiś czas temu miałam ochotę wziąć ten olejek całe szczęście skusiłam się na Aussie i jestem w nim zakochana.
OdpowiedzUsuńJa też nie lubię tego typu peelingów, które mają bardzo mało drobinek złuszczających, bo w sumie nie do końca rozumiem do czego właściwie służy ten produkt...
OdpowiedzUsuńNie znam, ale dobrze wiedzieć :)
OdpowiedzUsuńTe pomadki lubię. Ładnie wyglądają, dobrze się noszą i nic mi złego nie robią. Ale ja nie mam skłonności do suchych skórek.
OdpowiedzUsuńTylko jak jestem mocno przeziębiona, to usta mi się wysuszają. Wtedy noszę błyszczyki.
Też nie polubiłam tych pomadek Wibo - kompletny niewypał;/
OdpowiedzUsuńTe wibiaki mi coś przypominają :P
OdpowiedzUsuńMam jedną z tych pomadek z Wibo, taką w odcieniach brązu i jestem średnio zadowolona :<
OdpowiedzUsuńbardzo lubię kosmetyki GLISS KUR a ten olejek jest kultowy, szkoda, że tak szybko się zepsuł, mnie się to jeszcze nie zdarzyło.
OdpowiedzUsuńKiedyś zastanawialams ie nad kupnem tych pomadek, ale stwierdzilam, że mam tego nadmiar. I dobrze, że się wtedy nie skusiłam.
OdpowiedzUsuńZ tego względu warto być oddanym jednej - sprawdzonej firmie. Wtedy można korzystać z jej produktów bez żadnych przykrych "wpadek".
OdpowiedzUsuńNie wiem ja w sumie nigdy nie zetknęłam się z tą firmą wibo także się nie zawiodłam ogólnie tu u mnie w mieście mało jest sklepów z kosmetykami gdzie najcześciej zamawiacie kosmetyki ? bo sama nie wiem.
OdpowiedzUsuńDobrze że robisz takie wpisy, trzeba uważać właśnie na to i nie kupować więcej takich produktów a takie zestawienie pomaga właśnie zobaczyć które kosmetyki warto omijać.
OdpowiedzUsuń