W ostatnim czasie Drogerie Natura wprowadziły mnóstwo nowość kosmetycznych w szafach Kobo, My Secret i Sensique. Znalazłam wśród nich swoich ulubieńców, ale trafiły się też kosmetyki przeciętne i kiepskie. I o tych drugich dziś napiszę, jeśli jesteście ciekawe zapraszam dalej...
KREDKI DO OCZU KOBO / SMOKY EYES PENCIL I LONG LASTING EYE LINER
Bardzo liczyłam na cielistą kredkę z serii Long Lasting (207 Bare), kolor na dłoni prezentuje się bardzo ładnie i myślałam, że na linię wodną będzie idealny. Jednak nic z tego, sztyft praktycznie nie zostawia koloru na powiece, pigmentacja jest zbyt słaba. Po serii Smoky Eyes Pencil spodziewałam sie lepszej pigmentacji, czerń wcale nie jest czarna a sztyft jest dość twardy i nieprzyjemnie rysuje się nim kreskę.
MY SECRET / WODOODPORNA POMADA DO MODELOWANIA BRWI
To jakieś nieporozumienie, pomada do brwi powinna raczej znajdować się w szczelnym opakowaniu. Dostałam ją w grudniu i momentalnie wyschła na wiór a przydatność od otwarcia wynosi niby 12miesięcy. Od początku jednak była twarda i nie dało się jej w ogóle używać. Nie można jej nabrać na pędzelek, to po prostu guma nie nadająca się do niczego...
KOBO ILLUMINATING POWDER PALETTE
Ten produkt nie jest już tak zły jak poprzedni. Myślę nawet, że znajdą się osoby które się z nim polubią. Do mnie jednak nie pasuje, nie jest to mój odcień i nie sprawdza się ani jako róż, ani jako puder brązujący.
KOBO MATTE LIP STAIN / MATOWA POMADKA W PŁYNIE
Bardzo na nie liczyłam, szczególnie, że kolory są bardzo ładne. Po pierwszych testach nawet myślała, że będą całkiem fajne. Jednak po dłuższym czasie uważam, że są po prostu słabe. Pigmentacja jest raczej średnia, brzydko podkreślają wszelkie skórki (nawet te których przy innych pomadkach nie widać) i trwałość jest kiepska. Dodatkowo brzydko, nierównomiernie "schodzą" z ust i potrafią się rolować.
KOBO GLASS SHINE / BŁYSZCZYK DAJĄCY EFEKT LUSTRZANEGO POŁYSKU
Te błyszczyki nie kojarzą mi się zupełnie z lustrzanym blaskiem. Wykończenie jest perłowe i ja za takim nie przepadam. Nie broni się też formuła, błyszczyki są gęste i klejące. Jedyne co mie się w nich podoba to delikatny, słodki zapach, ale to już jest mniej ważne.
Doceniam jednak fakt, że marki te ciągle pracują nad swoimi kosmetykami, poprawiają opakowania i często wprowadzają nowości. Nastepnym razem napiszę o nowościech które polubiłam.
Zobacz także:
ZESTAW DO STYLIZACJI BRWI KOBO
ROZŚWIETLACZE MY SECRET / HIT ZA GROSZE
MÓJ CODZIENNY MAKIJAŻ/ ULUBIONE KOSMETYKI
Jestem ciekawa czy znacie te kosmetyki?
Pozdrawiam
Karola
O nie, bardzo wpadł mi w oko jeden odcień Lip Stain, ale teraz chyba się zastanowię porządnie, czy w ogóle warto sobie zaprzątać nim głowę. Reszta kompletnie mnie nie kusiła, więc dla mnie bez zmian. PS. Wkradł się mały chochlik: "Bardzo na nie liczyłam na nie liczyłam" :)
OdpowiedzUsuńJa już myślałam, że zrobili fajne zastygające pomadki matowe, ale niestety sporo wad mają, za dużo :(
UsuńPoprawione ;)
No właśnie... Pierwsza wersja im nie wyszła, druga wersja im nie wyszła, ciekawe czy zrobią trzecią :P
UsuńA prezentowały się tak dobrze :(
OdpowiedzUsuńRaczej na żaden produkt się nie skuszę :D
OdpowiedzUsuńŻadnego z tych produktów nie miałam. Gdybyś szukała taniej, dobrej pomady do brwi to polecam Ci długotrwały cień do powiek z Bell, z serii WANTED, znajdziesz je w Biedronce ;)
OdpowiedzUsuńbłyszczyki wyglądają fajnie, szkoda jednak, że są klejące i mają perłowe wykończenie...
OdpowiedzUsuńDobrze, że do Ciebie wpadłam bo wczoraj przeglądałam internet w poszukiwaniu nowej pomadki matowej i miałam zamiar kupić tą z Kobo :O Czyli jednak wykosztuję się bardziej, ale będę miała 100% pewności co do jakości
OdpowiedzUsuńTa czerwona pomadka ♥
OdpowiedzUsuńWzięłam kiedyś na próbę błyszczyk z Kobo i również daleko mu było
OdpowiedzUsuńdo lustrzanego blasku - miałam na ustach klasyczną perłę;D.
Mam 3 (2 jasne i 1 ciemna) pomadki matowe i z 2 jestem zadowolona. Natomiast ciemna jest kiepska, robią się prześwity i ogólnie ciężko jest nią pomalować usta.
OdpowiedzUsuńSzkoda, ze matowa wersja jest kiepska ;( bardzo chciałam je miec, chyba teraz zrezygnuje z zakupu ;(
OdpowiedzUsuńMam 3 matowe pomadki i z dwóch (jaśniejszych) jestem zadowolona. Z ciemniejszej trochę mniej ze względu na brak trwałości, ale za te pieniądze to i tak nieźle się prezentują :D
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc jakoś mnie nie kuszą te produkty...hmmm
OdpowiedzUsuńSzkoda tych pomadek, bo mają ładne kolory.
OdpowiedzUsuńMiałam inną wersję pomadki w płynie z Kobo (inne opakowanie) o dziwo u mnie była trwała i jeszcze coś mam jej na dnie :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że pomadki tak słabo wypadły, bo mają śliczne kolory - szczególnie te 3 najjaśniejsze :/
OdpowiedzUsuńNie ukrywam, że mam słabosc do Kobo, zapraszam do mnie;()
OdpowiedzUsuńNiedawno kupiłam ten brązer z Kobo, jednak jeszcze nie miałam okazji jeszcze go przetestować. Mam nadzieję, że u mnie jednak się sprawdzi. :3
OdpowiedzUsuńKosmetyki świetnie się prezentują, więc szkoda, że są bublami :(
OdpowiedzUsuńSzkoda, że od razu na starcie są bublami :<
OdpowiedzUsuńtej paletki z Kobo spróbuj użyć jako cieni do powiek :)
OdpowiedzUsuńPatrze na zdjęcie mówię fajne pomadki, czytam a tu taki bubelek a szkoda.
OdpowiedzUsuńW końcu jakaś szczera opinia, a nie zachwycanie się kiepskimi produktami, które otrzymało się za darmo ;) Sama lubię markę KOBO, ale to nie znaczy, że wszystkie jej produkty muszą mi odpowiadać ;)
OdpowiedzUsuńa ostatnio prawie się skusiłam na matową pomadkę z Kobo, w ostatniej chwili odłożyłam ją na półkę ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny wpis, który ostudził mój zapał zakupowy - portfel jest szczęśliwy dzieki Tobie :)
OdpowiedzUsuńJa kupiłam pomadkę matową kilka dni temu i powiem szczerze, że jestem zadowolona. Dosyć długo utrzymuje się na ustach, nie daje uczucia wysuszenia/ściągnięcia, kolor też mi odpowiada. Jak dla mnie na plus.
OdpowiedzUsuńSpodobał mi się puder z kobo:)
OdpowiedzUsuńO dziwo nic nie znam i jakoś mnie nie kuszą te kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńŻadnego z produktów nie znam. Nie ma w moim mieście Natury i mam ograniczony dostęp. Bardzo lubię bronzer Kobo, które są świetne do konturowania twarzy ☺
OdpowiedzUsuńSzkoda, że ta matowa pomadka się nie sprawdziła, bo chętnie bym się skusiła na taką.
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji testować tych produktów :) I już nie mam zamiaru testować :)
OdpowiedzUsuńSuper wpis!
Dobcze czasem poczytać też o tym co się nie sprawdza. Szkoda, że nie ma zdjęć dokładnych i swatchy, chętnie sama bym oceniła czy coś mogłoby mi ewentualnie pasować, czy nie ;)
OdpowiedzUsuńA właśnie chciałam kupić Kobo Illuminating Powder Pallete jako delikatny różobronzer na codzień :D Daj mu szansę :)
OdpowiedzUsuńpomada to porażka... kredkę mam tylko cielistą i niestety też uważam, że jest fatalna - twarda i zero pigmentu...
OdpowiedzUsuńJednak matowe pomadki uwielbiam ;) pigmentacja i trwałość super (nie gorsze od Too Faced Melted)
Obydwie firmy bardzo lubię.
OdpowiedzUsuńZ kobo mam kilka produktów, które bardzo lubię, szkoda, że między naprawdę fajnymi pojawiają się i buble ...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Agness :)
Będę je omijać szerokim łukiem ;)
OdpowiedzUsuńPrzydatny post, przynajmniej wiem czego unikać :) Pozdrawiam i zapraszam do siebie ♥ Buziaki!
OdpowiedzUsuńwyglądają zachęcająco ale wierzę na słowo :-)
OdpowiedzUsuńSzkoda że te pomadki okazały się słabe :( widziałam je w Naturze i już chciałam brać.. Dobrze, że się powstrzymałam. Czekam na kosmetyki, z którymi się polubisz ;) Pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńCała prawda i tylko prawda :)
OdpowiedzUsuń