NIVEA LONG REPAIR / ODŻYWKA ODBUDOWUJĄCA
Czytałam o niej wiele pozytywnych recenzji i ja dorzucam kolejną. To zdecydowanie kosmetyczne odkrycie września. Odżywka jest gęsta i łatwo się rozprowadza. Już podczas spłukiwania czuć, że włosy są śliskie i gładziutkie (bardzo lubię taki efekt). Po wysuszeniu włosy są miękkie, wygładzone i nie ma problemów z ich rozczesywaniem. Dodatkowo ładnie pachnie, jest wydajna i niedroga.
SYLVECO / ROKITNIKOWA POMADKA OCHRONNA O ZAPACHU CYNAMONU
Kupiłam ją ze względu na zapach cynamonu który uwielbiam i nie zawiodłam się. Jej zapach kojarzy mi się z ryżem zapiekanym z jabłkami i cynamonem mmm... wspomnienia z dzieciństwa. Działanie również oceniam bardzo pozytywnie. Nawilża, wygładza i chroni skórę ust. Łatwo się rozprowadza a jednocześnie nie jest zbyt miękka. Bardzo lubię też pomadkę z peelingiem o której przeczytacie tutaj <klik>.
ANNABELLE MINERALS / PODKŁAD MINERALNY MATUJĄCY
Znów podkład Annabelle Minerals w ulubieńcach Nic nie poradzę na to, że po prostu go kocham.Używam odcienia Golden Fair który na tą chwilę jest dla mnie idealny. Świetnie kryje, daje bardzo ładny naturalny efekt i długo się utrzymuje. Pełną recenzję znajdziecie tutaj <klik>.
MIYO / MATOWY CIEŃ DO POWIEK
Cielistych cienie to podstawa w moim makijażu. Cień Miyo ma piękny beżowy odcień. Jest dobrze napigmentowany, trwały i nie osypuje się podczas aplikacji. Kosztuje niewiele, niestety dostępność jest słaba dlatego mam wrażenie, że trochę zapomniano o tej marce.
MAYBELLINE / COLOR TATTOO
Używam go do podkreślania brwi i bardzo sobie chwalę. Dobrze mi się nim maluje, jest trwały i pasuje mi jego odcień. Pełną recenzję ze zdjęciami znajdziecie tutaj <klik>.
Jakie kosmetyki zachwyciły Was we wrześniu? Znacie moich ulubieńców?
Pozdrawiam
Karola
Tą pomadkę akurat dziś recenzowałam :) i podkład też lubię :)
OdpowiedzUsuńO to sobie zaraz zerknę na Twoją recenzję :)
UsuńPodkład miałam, w tym samym odcieniu nawet, i faktycznie jest fajny. Podobnie jak odżywka Nivea. Nie spodziewałam się, że da radę wygładzić moje włosy na tyle, że bez problemu się rozczeszą. Ale jednak :)
UsuńKosmetyki Sylveco bardzo lubię, mam teraz serię kremów, a te kremowe cienie Maybelline uwielbiam :)) Muszę się wybrać po matowy beż, bo mi brakuje :)
OdpowiedzUsuńTez uwielbiam Color Tattoo do podkreslenia brwi. No i musze w koncu zamowic podklad Anabelle Minerals, wszyscy go zachwalaja, wiec czas i mi go przetestowac!
OdpowiedzUsuńUwielbiam cienie color tatto za trwałość i kolory :)
OdpowiedzUsuńpomadkę z peelingiem znam bardzo dobrze i w tej chwili mam dwie w zapasie a zaciekawiłaś mnie tą rokitnikową - cynamon na ustach to brzmi smacznie :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię podkłady AM, reszty kosmetyków nie miałam okazji używać ; )
OdpowiedzUsuńcolor tattoo bardzo lubię :) teraz się czaję na creamy beige z nowej serii
OdpowiedzUsuńTeż czaję się na ten kolor tylko czekam na jakąś fajną promocję :)
UsuńZnam odżywkę i Color Tattoo ;)
OdpowiedzUsuńCzęsto używam Color Tattoo do podkreślenia brwi 😊 ostatnio testowałam i do tej pory używam nowych matowych odcieni :)
OdpowiedzUsuńwww.idorottka.blogspot.co.uk
Fajni ulubieńcy, podkłady AM znam :)
OdpowiedzUsuńżadnego z tych produktów nie miałam, ale chętnie sięgnę po odżywkę :)
OdpowiedzUsuńKurczę, nigdzie nie mogę trafić na cienie MIYO :(
OdpowiedzUsuńNo właśnie ta dostępność :(
UsuńColor Tattoo i szminka ochronna są na mojej jesiennej liście zakupowej:)
OdpowiedzUsuńPomadka z Sylveco też się pięknie u mnie sprawdziła ;)
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu poznać minerały z Annabelle!
OdpowiedzUsuńKoniecznie są genialne :)
UsuńCienia Permanent Taupe też używam do brwi i lubię jego chłodny odcień :) Odżywka Nivea jest świetna, bardzo ją lubię i często do niej wracam! ;)
OdpowiedzUsuńPermanent Taupe jest idealnie chłodny ciężko trafić na taki odcień w produktach do brwi :)
Usuńja na szczęście mam MIYO w drogerii jaśmin ;]
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa tej pomadki. Ja uwielbiam peelingującą :)
OdpowiedzUsuńUżywałam tylko Color Tattoo (też do brwi) i byłam z niego bardzo zadowolona. :)
OdpowiedzUsuńPiąteczka :D
UsuńPoza minerałkiem z Annabelle wszystko jest mi znane :) Zawsze ciekawi mnie fenomen C.T. z Maybelline, i że tak wielu dziewczynom on odpowiada jeśli chodzi o malowanie brwi :) Ja jestem wierna pomadom z ABH :)
OdpowiedzUsuńJa czytałam, że u niektórych przy tym cieniu wychodzą fioletowe tony u mnie nic takiego się nie dzieje :) Ja chciałabym wypróbować pomadę do brwi z Inglota niestety nie wiem kiedy będę w pobliżu ich stoiska bo u mnie w mieście go nie ma :(
UsuńJestem ciekawa jak u mnie sprawdzi się Sylveco :)
OdpowiedzUsuńRównież bardzo lubię tę odżywkę Nivea, wciąż do niej powracam, bo świetnie nawilża włosy;)
OdpowiedzUsuńTyle dobrych recenzji o color tattoo a ja jeszcze nie mam :) trzeba nadrobić zaległości :)
OdpowiedzUsuńMi nie do końca pasuje kolor taupe, myślę nad zakupem innego. Do podkreślania brwi świetne są te cienie
OdpowiedzUsuńMam jeden cień Miyo i go uwielbiam :) Color Tattoo bardzo lubię, odżywkę Nivea też lubiłam, ale Garnier Goodbye Damage spowodowała, że Nivea została daleko w tyle :) Annabelle Minerals nie może u mnie zabraknąć, a na pomadkę cynamonową Sylveco się nie zdecydowałam bo gdzieś czytałam, że nie pachnie cynamonem, tylko śmierdzi jakimś naturalnym składnikiem i odpuściłam, a teraz żałuję :P Wersję z peelingiem lubię, ale nie zawsze, czasem rani mi usta :)
OdpowiedzUsuńCzyli mówisz, że muszę wypróbować odżywkę Fructis :D Pomadkę polecam mi ten zapach się bardzo podoba i jest taki rozgrzewający idealny na jesień ;)
Usuńmiałam szampon z tej serii Nivea i był bez szału :/
OdpowiedzUsuńNic nie miałam i nic szczególnie mnie nie kusi.
OdpowiedzUsuńZawsze to lepiej dla portfela :)
Usuńnic z twoich ulubiencow nie mialam. na te szampony odzywki mam uczulenie
OdpowiedzUsuńOdżywkę Nivea będę musiała w końcu zakupić.
OdpowiedzUsuńNa pomadkę od Sylveco mam ochotę, ale wybiorę tę z peelingiem - ciekawi mnie jak zadziała na moich ustach :) Pernament Taupe też używam do podkreślania brwi i również bardzo mi odpowiada :D Do zobaczenia na Meet Beauty, obserwuję i lubię, po piękny blog ♥
OdpowiedzUsuńCień i pomadkę bym przygarnęła :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTeż kiedyś używałam tych podkładów z Anabelle i bardzo lubiłam. ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na rozdanie. :)
http://syll-kosmetycznie.blogspot.com/2015/10/rozdanie.html
Z makijażowych produktów u mnie, królowała paletka Zoevy :). Color Tattoo też lubię :)
OdpowiedzUsuńRównież moim ulubieńcem jest podkład ANNABELLE MINERALS<3
OdpowiedzUsuńUwielbiam.!
Nie wiedziałam, że ta pomadka ma zapach cynamonu! Też bym się skusiła, ale mam trochę za dużo otwartych innych mazideł i wychodzi na to, że nie mogę pozwalać sobie na nowości. Peeling do ust z Sylveco też lubię, chociaż przez ostatnie tygodnie leżał w zapomnieniu. Odżywka z Nivea kiedyś często u mnie gościła, może niedługo do niej powrócę ;) Z Color Tattoo moim faworytem jest zdecydowanie On and on bronze - Permanent Taupe też kiedyś lubiłam i testowałam go nawet na brwiach, ale dla mnie ma zbyt chłodny i sinawy odcień.
OdpowiedzUsuńtatuaże <3
OdpowiedzUsuńJa we wrześniu chyba najbardziej polubiłam pomadki FREEDOM :)
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu przetestować tę odzywkę :)
OdpowiedzUsuńTe minerały kusza mnie strasznie :) Muszę sobie je sprawić :)
OdpowiedzUsuńMiałam tę odżywkę i bardzo dobrze się spisywała. Cień również posiadam i bardzo pozytywnie mnie zaskoczył swoją jakością. I pomyśleć, że dorwałam go za 4 zł na przecenie... :D
OdpowiedzUsuńMam ten sam cień MCT i bardzo lubię dawać go jako bazę :)
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu kupić tą pomadkę :D
OdpowiedzUsuńmoja ulubiona odżywka! cień Maybelline też lubię :P
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować pomadkę od Sylveco :)
OdpowiedzUsuńMusze sobie kupić tą pomadke :)
OdpowiedzUsuńU mnie też Color Tattoo w ulubieńcach września <3
OdpowiedzUsuńNie znam żadnego z tych produktów, ale pomadka cynamonowa to coś dla mnie :D
OdpowiedzUsuńJa kiedyś miałam podkład Annabelle ale jakoś nie byłam zadowolona. Moje oczekiwania spełnił podkład od Earthnicity Minerals. Nie zatyka porów :)
OdpowiedzUsuńA którą wersję miałaś, podobno kryjąca jest gorsza od matującej ;)
UsuńEarthnicity Minerals jeszcze nie próbowałam, ale pewnie kiedyś zamówię próbki :)
I takim czymś bym z pewnością nie pogardziła.
OdpowiedzUsuńSłyszałam, że do tego podkładu przydają się odpowiednie pędzle lub gąbeczka i wtedy nakłada się w porządku.
A tym, co mnie najbardziej zaintrygowało w tym wpisie to szalony kolor pomadki. Sama pewnie wyglądałabym dziwnie, ale uwielbiam patrzeć na makijaże z tymi kolorami.