Jeśli jesteście ciekawe dlaczego nie polubiłam kosmetyków ze zdjęcia zapraszam dalej...
ZOEVA / PĘDZEL DO CIENI #229
Pędzle Zoeva są bardzo chwalone na blogach więc możecie być zaskoczone, że znalazł się w tym zestawieniu. Niestety jest to najbardziej drapiący pędzel z jakim miałam do czynienia. Białe włosie jest bardzo sztywne i kłujące. Pędzelek ten jest przeznaczony do blendowania i z tym zadaniem radzi sobie bardzo dobrze. Jednak drapanie psuj całą zabawę i przez to rzadko go używam.
RIMMEL / SCANDALEYES JUMBO LIQUID EYELINER
Ciężko o dobry eyeliner w pisaku. Gdy pierwszy raz użyłam eyelinera Rimmel pomyślałam, że to może być hit. Niestety szybko zmieniłam zadanie. Łatwo się nim maluje i można uzyskać naprawdę czarną kreskę. Niestety trwałość jest tragiczna, nie wytrzymuje nawet kilku godzin a kolor blaknie i robi się szary. Nie powiedziałabym też, że jest to eyeliner wodoodporny a taka informacja jest na opakowaniu.
YVES ROCHER / PRZYSPIESZACZ SCHNIĘCIA LAKIERU
Na pierwszy rzut oka myślałam, że jest to wysuszacz w formie top coatu. Nawet nie wiecie jak bardzo się pomyliłam... to wysuszacz w kropelkach. Więc niech mi ktoś wytłumaczy czemu producent zamiast pipety włożył tu pędzelek. Aplikacja jest przez to utrudniona i na początku nie wiadomo jak się za to zabrać. Nie mogę mu jednak odmówić właściwości wysuszających bo faktycznie przyspiesza schniecie lakieru, ale ten pędzelek zupełnie mi tu nie pasuje i psuje wszystko. Jeśli lubicie wyzwania to więcej poczytacie o nim tutaj <klik>
Podobne posty:
Kosmetyczne rozczarowania (Sally Hansen, Oillan, Cztery Pory Roku) <klik>
Kosmetyczne rozczarowania (Nivea, Dermedic, Manhattan) <klik>
Kosmetyczne rozczarowania (Nivea, Dermedic, Manhattan) <klik>
Kosmetyczne rozczarowania (Garnier, Sally Hansen, Cztery Pory Roku) <klik>
Jestem ciekawa czy znacie te produkty, może u Was jednak się sprawdziły?
Pozdrawiam
Karola
Dobrze wiedzieć, że ten eyeliner się niekoniecznie sprawdza, bo myślałam nad jego zakupem :)
OdpowiedzUsuńJestem zdziwiona, ze ten pędzelek Cie drapał :( mam duzo ich pędzli i każdy jest super miękki , może to jakis wadliwy egzemplarz :x co do serii Scandaleyes, pamietam miałam z niej tusz, którego strasznie nie lubiłam :P A z takimi eyelinerami tez mam spory problem, bardzo cieżko znaleźć cos dobrej jakości :/
OdpowiedzUsuńJa też się zdziwiłam co do pędzla. Mam w swojej kolekcji kilkanaście egzemplarzy z Zoevy i z każdej jestem zadowolona, ale tego konkretnego nie miałam...
Usuńszukam jakiegoś dobrego eyelinera, który byłby trwały i w miarę wydajny, ale już wiem, że tego raczej nie kupię ;)
OdpowiedzUsuńTeż miałam ostatnio parę rozczarowań i to co gorsza kosmetyków dośc drogich, bo zachciało mi się testować kultowe produkty, np Mac Soft and Gentle...
OdpowiedzUsuńTeż nie polubiłam się z eyelinerem - ma strasznie grubą, markerową końcówkę, którą ciężko mi narysować kreskę. I rzeczywiście, trwałość jest kiepska - dużo lepiej spisał się u mnie pod względem trwałości "water proof eyeliner" od My Secret, ale też nie jest fenomenalny, by go polecać, ale za to o połowę tańszy. Nie spodziewałam się, że Zoeva może drapać - ja mam tylko jeden egzemplarz - 227 i jest dosyć milutki, ale nie mam porównania z innymi pędzlami ;)
OdpowiedzUsuńnie znam tych produktów ;)
OdpowiedzUsuńMiałam dwa pozostałe eyelinery z Rimmel Scandaleyes i też na początku mi się spodobały, a potem było tylko gorzej ;/
OdpowiedzUsuńszkoda ze sie nie sprawdzilo :<
OdpowiedzUsuńo zgrozo! miałam ten wysuszacz z YR...Wysuszał super, ale aplikacja? Żenada!
OdpowiedzUsuńO a ja właśnie miałam spróbować tego eyelinera, bo za bardzo nie lubię kresek i dlatego wyszłam z wprawy, myślałam, że z nim będzie łatwiej .
OdpowiedzUsuńNa szczęście nie miałam żadnego z tych produktów :)
OdpowiedzUsuńŻadnego produktu nie używałam i widzę,że nie wiele straciłam. Co do "wysuszacza" to faktycznie coś się producentowi pomyliło...
OdpowiedzUsuńZoeva to się nie popisała. W końcu to profesjonalna firma. Ale widać każda ma swój bubelek.
OdpowiedzUsuńA 229 nie jest przypadkiem do kremowych konsystencji? Bo ja swojego używam do cieni Color Tattoo :)
OdpowiedzUsuńTeż mam ten eyeliner z Rimmela tylko w wersji cieńszej i byłam w szoku po pierwszym użyciu tym bardziej, że specjalnie szukałam produktu wodoodpornego, a ten kilku godzin nie wytrzymał, straszny bubel. :<
OdpowiedzUsuńJa również mam zastrzeżenia do pędzli Zoeva. Moje okropnie gubią włosie i niektóre rzeczywiście są dość szorstkie...
OdpowiedzUsuńNa szczęście nic z tego nie używałam jeszcze :)
OdpowiedzUsuńMam ten eyeliner i jestem również zawiedziona, wydalam pieniadze w błoto :/
OdpowiedzUsuńPiszę tutaj, żeby mieć pewność, że przeczytasz :D bardzo czekam na ten post, dostałam ostatnio paczkę z kosmetykami Balea i przyznam szczerze,ze nie wiedziałam co wybrać i kierowałam się tymi kosmetykami, które Ty pokazywałaś na blogu :-) Niektóre się miłym zaskoczeniem (jak krem do rąk Balea MED), niektóre są ani fajne ani kiepskie (krem do rąk i maska 2 w 1 z olejkiem makadamia) , a niektóre kompletnie się nie sprawdzają (seria do włosów z olejkiem arganowym odzywka + szampon...ale dam im jeszcze szanse) :-) tak widziałam post porównujący żele pod prysznic , był super i czekam na więcej :) Buziaki!
OdpowiedzUsuńNo patrz, w życiu nie spodziewałam się pędzla Zoeva :o ale dobrze wiedzieć, że drapie, w sumie jeszcze nie mam swojego pędzelka tej firmy, ale pewnie zastanowię się dobrze czy w ogóle warto go kupować ;)
OdpowiedzUsuńPosiadam ten eyeliner i również jestem mega zawiedziona, ponieważ czytałam o nim pozytywne recenzje..znalazłam go na przecenie, więc na szczęście nie wydałam zbyt dużo pieniędzy w błoto:)
OdpowiedzUsuńMasz bardzo ciekawe wpisy, pozdrawiam;)
No ciekawe ciekawe produktu buble, na pendzelki fakt trzeba uważać, ja eyeliner posiadam tyko jeden w pendzelku i jeszcze nie miałam okazji skorzystać z innego typu, jakoś nie wiem nie moge sie przekonać.
OdpowiedzUsuńTrochę mnie zaskoczyła obecność pędzla w zestawieniu :). Mam ich trochę i wszystkie fajne, ale mam tak jak Ty z pędzlami RT :P
OdpowiedzUsuńten przyśpieszacz leży u mnie heh
OdpowiedzUsuńJa mam taki pseudowodoodporny eyeliner w pisaku z Eveline, wszyscy chwalą, a dla mnie bubel, który zawsze robi mi ksero... A jeżeli chodzi o pędzle Zoeva to mam tylko 2 (do kresek i do brwi) i żaden nie zrobił na mnie większego wrażenia. Gdybym mogła cofnąć czas, to bym ich nie kupiła :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie miałam zamawiać ten pędzelek, a teraz sama nie wiem, może lepiej będzie poszukać jakiegoś podobnego z tej firmy bo nie potrzeba mi kolejnego drapiącego ;/
OdpowiedzUsuńp a u l y n n e x - klik!
U mnie każdy kosmetyk marki Rimmel wylądowałby w bublach. Miałam podkład, tusz, lakier do paznokci, kilka szminek i żadnego z nich nie byłam w stanie zużyć nawet do połowy. Tak samo mam z Bourjois:)
OdpowiedzUsuńŻadnego z tych produktów na szczęście nie miałam ;). Co do zoevy, to może podczas mycia nałóż na włosie na chwilę odżywkę do włosów? Przy pędzlach z włosiem naturalnym się to sprawdza, więc można spróbować :D.
OdpowiedzUsuńYves Rocher to w ogóle mi się nie sprawdza... nieważne co to, więc nie dziwię się, że ten przyspieszacz to bubel :/
OdpowiedzUsuńW wysuszaczu z Yves Rocher również przeszkadzał mi pędzelek :).
OdpowiedzUsuńNigdy nic z tych rzeczy nie miałam i bardzo dobrze w takim razie...
OdpowiedzUsuńA ten pędzel faktycznie jakoś dziwnie wygląda od razu na pierwszy rzut oka.
Nie miałam tych produktów :)
OdpowiedzUsuńPędzel wydawałoby się, że będzie świetny a tu zaskoczenie :/
OdpowiedzUsuńDobrze, że jest ich tak mało :) ale lepiej żeby ich nie było w ogóle. Zaskoczył mnie pędzel bo wygląda fajnie.
OdpowiedzUsuńPędzel wygląda fajnie szkoda ze mówisz ze nie jest dobry :)
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że Yves Rocher ma takie produkty. Kupowałam tam głównie szampony i żele pod prysznic. Dobrze wiedzieć, że się nie sprawdził.
OdpowiedzUsuńNa szczęście żadnego z tych produktów nie używałam i mnie nie kuszą ;)
OdpowiedzUsuńPrzyznam szczerze, że również posiadam ten pędzel i mnie nie drapie, jednak niekoniecznie go lubię używać. Nie sprawdza się u mnie prawie do niczego. Takie nie przemyślany ten pędzel...
OdpowiedzUsuń