Jeśli jesteście ciekawe dlaczego te produkty znalazły się w tym podsumowaniu zapraszam dalej...
JOANNA / KREMOWY ŻEL POD PRYSZNIC SOCZYSTA MALINA
Zapach tego żelu to zawód na całej linii, gdzie te soczyste maliny ja się pyta,? Ja czuję tu przesłodzoną oranżadę z Biedronki. Sam w sobie żel dobrze się pieni i nieźle myje, ale ja oczyma albo nosem wyobraźni czułam zapach malin które są na etykiecie a tu taki klops...
CZTERY PORY ROKU /PRZYSPIESZACZ WYSYCHANIA LAKIERU
Nie podoba mi się tłusty film który zostawia na skórkach oczywiście nie aplikuję go na skórki, sam się na nie rozlewa. Często po pomalowaniu robię zdjęcia i nie lubię gdy skórki świecą mi się jak psu...wiadomo co. Po drugie pipeta (to chyba pipeta jest) strasznie ciężko chodzi i przy świeżo pomalowanych paznokciach utrudnia trochę aplikację. No i nie zauważyłam żeby moje lakiery szybciej wysychały. Zostaję przy wysuszaczach w formie top coatu bo one działają i dodatkowo nabłyszczają lakier.
L'BIOTICA / REGENERUJĄCY KREM DO RZĘS
Zużyłam go już dawno i podczas porządków znalazłam opakowanie wiec napiszę co o nim myślę. Krem jest bardzo gęsty i naprawdę ciężko wydobyć go z opakowania (pod koniec to już w ogóle wyższa filozofia) i pewnie gdybym przecięła tubkę to sporo tam go jeszcze zostało . Sama aplikacja jest średnio przyjemna i musiałam sobie pomagać pędzelkiem żeby nałożyć go dokładnie na linii rzęs. Co do działania u mnie niestety nie zauważyłam żadnych spektakularnych efektów, moje krótkie rzęsy nie urosły nic a nic.
Podobne posty:
Kosmetyczne rozczarowania (Rimmel, Balea, Alverde) <klik>
Kosmetyczne rozczarowania (Nivea, Dermecic, Manhattan) <klik>
Kosmetyczne rozczarowania (Balea, Stara Mydlarnia, Laura Conti) <klik>
Kosmetyczne rozczarowania (Nivea, Dermecic, Manhattan) <klik>
Kosmetyczne rozczarowania (Balea, Stara Mydlarnia, Laura Conti) <klik>
Kosmetyczne rozczarowania (Garnier, Sally Hansen, CPR) <klik>
Znacie te kosmetyki?
Karola
Nic nie miałam... Z Joanny lubię peelingi :)
OdpowiedzUsuńPeelingi też lubię :)
UsuńNie znam nic z tych rozczarowań. Na szczeście.
OdpowiedzUsuńTeż zawiódł mnie ten krem do rzęs.
OdpowiedzUsuńL'bioticę tez miałam, oczy mi podrażniala.
OdpowiedzUsuńU mnie ten wysuszacz też nie zdał egzaminu;/
OdpowiedzUsuńteraz wiem od czego trzymać się z daleka ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że ten wysuszacz nie robi tego co powinien ;/
OdpowiedzUsuńnic z tego nie miałam na szczęście :)
OdpowiedzUsuńGdzieś czytałam, że tego wysuszacza można spokojnie użyć jako serum na końcówki włosów ^^
OdpowiedzUsuńA to ciekawe, ale w sumie w składzie silikony i olejek ;)
UsuńNie znam nic z tych rzeczy...
OdpowiedzUsuńNic z tych produktów nie miałam-na szczęście jak widać :)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś ten krem do rzęs, ale nie chciało mi się go używać ;/
OdpowiedzUsuńSzkoda ze się nie sprawdzily, ja chcialam kupić ten żel pod prysznic, ale jak nie pachnie palinami to chyba sobie daruję :)
OdpowiedzUsuńTen zapach im się nie udał :(
Usuńmam krem do rzęs, ale też jakoś nie przekonuje mnie ta aplikacja :/ i właśnie przez to rzadko go używam a dziad nie chce się skończyć ;)
OdpowiedzUsuńHa ha wydajności nie można mu odmówić :P
UsuńJa ogólnie nie mogę się przekonać do marki L'Biotica, mimo najszczerszych chęci ;)
OdpowiedzUsuńMleczna maska do włosów sprawdziła się u mnie bardzo dobrze i chcę jeszcze jakąś wypróbować, niech no tylko zpasy się zmniejszą :)
Usuńnie miałam i bede omijac
OdpowiedzUsuńKrem do rzęs niestety i mnie rozczarował. Nie zrobił prawie nic z moimi rzęsami, więc w końcu wykorzystałam go na brwiach.
OdpowiedzUsuńA widzisz, od takich postów mam dreszcze.
OdpowiedzUsuńMiałam to serum do rzęs i wyrzuciłam. Nie lubiłam go uzywać, poza tym tubka mi pękła na zgrzewie
OdpowiedzUsuńKrem do rzęs u mnie sprawdził się super, ale faktycznie, aplikacja nie należy do przyjemności...
OdpowiedzUsuńTeż bym się nastawiała na przyjemny zapach.. A z takich wysuszaczy z pietą miałam z Essence - podobne wady ;)
OdpowiedzUsuńDobrze, że piszesz o tym kremie do rzęs, bo się nad nim zastanawiałam, a teraz wiem, że nie ma sensu go kupować.
OdpowiedzUsuńJa l'bioticę nakładam serdecznym palcem, tak samo jak krem pod oczy. Po 2 miesiącach stosowania mam nadal pół tubki, a rzęsy są widocznie gęściejsze. Ciekawa jestem, dlaczego u Ciebie się nie sprawdził.
OdpowiedzUsuńPodejrzewam, że moje rzęsy są bardzo wybredne trzeba by im coś mocniejszego, ale nie chcę używać odżywek z bimatoprostem wiec tak sobie co jakiś czas próbuję różnych bardziej naturalnych produktów (np: kapsułki keratynowe Gall) i efekty niestety mizerne :(
UsuńNie znam :). Joanna to mi się kojarzy z bardzo fajnymi peelingami :)
OdpowiedzUsuńPeelingi z serii Naturia są bardzo fajne, teraz mam gruszkowy i zapach ma śliczny :)
UsuńA ja lubię ten wysuszacz :)
OdpowiedzUsuńMiałam ten krem do rzęs i też mnie zawiódł :(
OdpowiedzUsuńU mnie krem do rzęs sprawdził się super, ale nakładałam go na same rzęsy, a nie na ich linię. Może w tym sęk ;P
OdpowiedzUsuńa na moich rzęsach ten krem działał, nawet mam chyba jakieś zdjęcia na blogu przed i po:D
OdpowiedzUsuńZgadzam się co do przyspieszacza, na szczęście się niedługo kończy ;)
OdpowiedzUsuń