Hej:)
Dziś pokażę Wam swatche najnowszego brązera Kobo Nubian Desert i porównam go z The
balm Bahama Mama i W7 Honolulu.Wiem, że wiele z Was jest ciekawych tego brązera. Zaznaczę że kupiłam go niedawno więc będzie to tylko
wstępna prezentacja.
Jeśli jesteście ciekawe zapraszam dalej...
Odkąd usłyszałam, że Kobo ma wprowadzić ciemniejszą wersję matowego brązera bardzo się ucieszyłam i czekałam na niego z niecierpliwością. Kupiłam go od razu gdy tylko pojawił się w drogerii i wiąże z nim duże nadzieje.
Tak wygląda przy The Balm i W7:
A tak cała trójka prezentuje się na skórze:
Post który może Cie zainteresować:
Recenzja The balm Bahama Mama <klik>
Który według Was najładniejszy, skusicie się na Kobo?
Pozdrawiam
Karola
Kobo jaki ciemny .... Bahama Mama siedzi mi w głowie ;) kiedyś na pewno będzie moja ;). póki co na moją problematyczną cerę jako bronzera używam najciemniejszego odcienia minerałów Annabelle Minerals i jestem zachwycona efektem :)
OdpowiedzUsuńTeż sobie ostatnio zamówiłam próbki tego najciemniejszego podkładu AM właśnie żeby zobaczyć jak się sprawdzi w roli brązera :)
UsuńBahama Mama kiedys zakupię, ale podoba mi się to, że Kobo ma chłodniejszy odcień. Akurat nie mam bronzera i rozglądam się za czymś więc myślę nad nim :)
OdpowiedzUsuńmam i the balm i w7 ale kobo bardzo mi sie podoba ze względu na jego chłodną tonacje ;) chociaż ostatnio chodzą za mną pudry HD Inglot ;)
OdpowiedzUsuńkobo się postarał z odcieniem, ale jak dla mnie nic nie wyprze the balm ;)
OdpowiedzUsuńa bronzer w7 przypomina mi odcieniem troszkę loreal glam bronze duo nr 101, który posiadam i bardzo lubię ;)
W7 skończyłam niedawno, ale zdecydowanie jest moim ulubieńcem, a nad Kobo się zastanawiałam ostatnio :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie skończyłam bronzer z Essence, więc jak tylko się skończył pobiegłam do Natury i kupiłam sobie ten z Kobo i jestem bardzo zadowolona, jest taki jaki powinen być, nie za ciemny, ładnie się rozprowadza i nie robi plam :) Jestem na tak! :)
OdpowiedzUsuńTeraz nie mogę doczekać się tego bronzera z Kobo, wygląda naprawdę zachęcająco :)
OdpowiedzUsuńOglądałam go w drogerii i mimo, że odcień fajny to na skórze już tak ładnie jak Bahama mama się nie rozciera. Szkoda, liczyłam na coś więcej choć patrząc na cenę to i tak jest to super produkt ;)
OdpowiedzUsuńJuż go mam, pierwsze malowanie za mną i jak na "pierwsze wrażenie" to jestem zadowolona :D A jak u Ciebie się sprawdza?
OdpowiedzUsuńOstatnio sprawiłam sobie Bahama Mama i już ten bronzer jest dla mnie chyba troszkę za ciemny, a ten nowy od Kobo wygląda na jeszcze ciemniejszy. Musiałabym go osobiście w drogerii obmacać :D
OdpowiedzUsuńJest też jaśniejszy odcień tego z Kobo, mianowicie " sahara sand" :) pozdrawiam
UsuńWszystkie mają genialną pigmentacje! Kobo ma fajną zimną tonację :)
OdpowiedzUsuńDołączam do obserwatorów :)
Przepięknie wygląda ten nowy Kobo, choć ja się nie skuszę bo Sahara Sand mi pasuje bardzo dobrze :)
OdpowiedzUsuńnie przepadam za bronzerami – jakoś zawsze dla mnie wyglada to bardzo sztucznie; kupiłam sobie ten bronzer z W7 i właśnie nie pasuje mi to :)
OdpowiedzUsuńPowiem Ci, że ja za W7 nie przepadam, według mnie jest najcięższy w obsłudze...
UsuńKOBO mi się bardzo podoba:)
OdpowiedzUsuńKOBO ma naprawdę świetny odcień - wygląda na twarzy jak naturalny cień, a nie bronzer ;)
OdpowiedzUsuńkobo ma bardzo ładny kolorek:)
OdpowiedzUsuńKobo ma chyba najładniejszy kolor:)
OdpowiedzUsuńmam już i Bahama Mama i W7 więc pozostało mi skusić się na KOBO bo wygląda ciekawie i zachęcająco :)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem wszystkie ładne :)
OdpowiedzUsuńW7 i Bahama Mama bardzo ładne kolory, KOBO jak dla mnie za ciemny :)
OdpowiedzUsuńKOBO wyglada na ciemny, a W7 ma rudy tony (przynajmniej tak pokazuje monitor) wiec pozostaje albo Bahama Mama albo NARS Laguna!
OdpowiedzUsuńŚrodkowy jest cudny;).
OdpowiedzUsuńFajny ten nowy odcień KOBO. Fakt, mógłby być odrobinę jaśniejszy, ale nabrałam ochotę na zobaczenie go w realu :)
OdpowiedzUsuńmam ten z Kobo ale w realu jednak wydaje się jaśniejszy niż na foto, The balm nie mam, ale posiadam W7 i Kobo bije go na głowę :)
OdpowiedzUsuńmam W7 ale praktycznie nie używam, bo nie umiem odpowiednio konturować ;p
OdpowiedzUsuńDla mnie The Balm jest zbyt ciepły. Co ciekawe, mój W7 jest dużo zimniejszy od Bahamy, a na Twoich zdjęciach są bardzo podobne do siebie. Dziwna sprawa.
OdpowiedzUsuńMoże to kwestia partii nie wiem, jak na nie patrzę w rzeczywistości to są wręcz identyczne :/
UsuńZ The balm chyba najbardziej mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńThe balm jest chyba najbardziej zbliżony do koloru naturalnej opalenizny ;)
UsuńKobo wychodzi zdecydowanie na miejsce numer 1. Ciekawa jestem jak wychodzi w porównaniu z #505 Inglota :)
OdpowiedzUsuńTeż jestem ciekawa bo wszyscy kuszą tymi Inglotami :)
UsuńKobo wygląda na dość zimny, bez pomarańczowych tonów za co duży plus, choć dla mnie mógłby być troszkę za ciemny :)
OdpowiedzUsuńKobo nie ma pomarańczowych tonów, najlepiej omacać go samemu bo roztarty wygląda zawsze jaśniej ;)
UsuńNadal szukam odcienia idealnego, wszystkie wyglądają zbyt pomarańczowo - szczególnie tuż po farbowaniu, kiedy włosy mi rudzieją ;) Jak coś zdenkuję, to przyjrzę się temu Kobo - miałam W7, a The Balm jest trochę nie w mojej kategorii cenowej :)
OdpowiedzUsuńMam obie wersje kolorystyczne z Kobo - dla mnie bomba :) Pomyśleli o tym, by zrobić coś dla bladziochów i dla ciemniejszych karnacji :)
OdpowiedzUsuńO, bardzo fajnie :D też mnie to cieszy... mimo że bronzer mam, to jednak chętnie się temu przyjrzę :D Choć przymierzałam się do kupna MACa.... to jednak ten może okazać się tańszą alternatywą (?)
OdpowiedzUsuńja mam Honolulu :) nie da się nim zrobić krzywdy ;D świetnie się rozciera, nawet jeśli zrobi się plamę to trzeba po prostu dobrze rozetrzeć i nie ma po niej śladu
OdpowiedzUsuń