Moje ulubione włosowe akcesoria

Hej:)
Dziś pokażę Wam moje ulubione akcesoria które pomagają mi w pielęgnacji włosów. 
Jeśli jesteście ciekawe zapraszam dalej...

SZCZOTKA TANGLE TEEZER: 
Odkąd ją mam nie wyobrażam sobie już powrotu do zwykłej szczotki. Bardzo dobrze rozczesuje włosy i nie ciągnie ich zbyt mocno. Przy okazji masuje skórę głowy i łatwo ją umyć. Mam ją już blisko trzy lata. Igiełki trochę się powyginały, niektóre odbarwiły (to chyba po farbowaniu) i"przeżyła" wiele upadków na płytki więc mogę powiedzieć, że jest bardzo wytrzymała. Marzy mi się wersja kompaktowa, ale jakoś nie mogę się zebrać do zakupu.

GUMKI INVISIBOBBLE:
Nie spodziewałam się, że tak polubię te sprężynki. Używam ich już chyba z pół roku (w sumie cały czas jednej sztuki). Na zdjęciu widzicie jak wygląda po tym czasie przy nowej gumce, wbrew pozorom jest bardzo wytrzymała. Co prawda trochę się rozciągnęła, ale nadal dobrze trzyma włosy. Najbardziej podoba mi się w niej to, że nie ciągnie włosów (nie pamiętam kiedy bolała mnie skóra głowy od ciasno związanych włosów) . Łatwo ją utrzymać w czystości i świetnie nadaje się do związywanie włosów podczas np: olejowania. Czytałam, że ciężko związać nią włosy w wysoki kucyk, mi udaje się to bez problemów.
Na zdjęciu widzicie też  podróbkę tej gumki, kosztowała grosze i używam jej do związywania warkocza. Jakościowo jest jednak gorsza, bardziej się rozciąga i nie wraca już tak łatwo do dawnego kształtu.

CZEPEK FOLIOWY: 
Używam go prawie zawsze gdy mam więcej czasu i mogę dłużej potrzymać maskę na włosach. Ma za zadanie utrzymać ciepło i przez to wzmocnić trochę działanie maski. Oczywiście dodatkowo owijam jeszcze włosy ręcznikiem. Jest to bardzo przydatny gadżet i myślę, że każdemu się przyda. Taki czepek można kupić chyba w Rossmannie a czasami dodawany jest w gratisie do masek (np: Biovax).

Szczotka TangleTeezer recenzja <klik>

Jestem ciekawa czy używacie takich samych gadżetów?
Pozdrawiam
Karola


INSTAGRAM   /   FACEBOOK   /   BLOGLOVIN

44 komentarze

  1. Nie mam tylko czepka foliowego :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Bez czepka nie wyobrażam sobie pielęgnacji włosów. Mam grubszy, taki babciowy z koronką dokoła. Kupiłam za niewielkie pieniądze w Naturze i mogę prać go w pralce ;)
    Tych gumek nie miałam ale muszę je wypróbować na swoich ciężkich włosach. Ciekawe jak szybko się rozciągną... :)

    OdpowiedzUsuń
  3. też mam taki czepek - ukradłam go z hotelu jakiegoś :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Moja lista top gadżetów byłaby identyczna :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Tangle Teezer są super :) Mam wersję zwykłą i kompaktową do torebki i obydwie uwielbiam. Zawsze cierpiałam przy rozczesywaniu, teraz już nie muszę ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Gdzie można dostać te gumki?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stacjonarnie chyba w są Hebe a tak to sklepy internetowe np: minti, cocolita, kosmetykomania, ezebra itd ;)

      Usuń
  7. Kiedyś skuszę się na te gumki.

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam podróbki tych gumek z Chińczyka, podróbkę Tangle Teezer z Biedronki i oryginalny czepek z folii:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Używam szczotki i również tych gumek - Nie wyobrażam sobie, zamienić tego na zwykłą szczotkę, czy zwykłą gumkę. Naprawdę, one są świetne!
    Widzę na zdjęciu również suchy szampon, co jest również moim ulubionym produktem bez którego bym chyba nie dała rady - Moja mama od pewnego czasu, również zaczęła go używać, najpierw pożyczała ode mnie, teraz zaczęła kupować szampony dla siebie, ponieważ tak bardzo je polubiła!

    Nasz blog - ZAPRASZAMY!

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja bardzo lubię gumki z Glittera.:) za 5 gumek płaciłam coś koło 17zł. W Pepco też były, i to tańsze.:)

    OdpowiedzUsuń
  11. tangle teezera też używam, mam nawet taką samą wersję kolorystyczną :D a o tych gumkach słyszałam i chyba je w końcu kupię :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Hmm muszę rozejrzeć się za tymi gumkami :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Mam podobne odczucia do Twoich :) U mnie wersja kompaktowa się szybko "wyrobiła", tzn. to zamknięcie przestało się trzymać i po prostu wylatywało... :( Teraz mam TT (też różowy) i dTangler i mogę powiedzieć jedno - nie kupuj dTanglera, jakość wykonania beznadziejna, niedługo napiszę posta porównawczego.

    Czepek foliowy to must have, a Invisibobble będę miała za kilka dni, bo właśnie idzie do mnie zamówienie z Minti Shop :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mogę się powstrzymać, by tu nie wrócić i nie napisać... Przed chwilą po raz pierwszy założyłam Invisibobble - jak ja mogłam żyć bez tych gumek?! Nic nie ciągnie, nic nie rwie, bajka :)

      Usuń
    2. Niby to tylko kawałek sprężyny a taka różnica :D

      Usuń
  14. TT i Batiste bardzo lubię :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Też używam czepka i Tangle Teezera :)

    OdpowiedzUsuń
  16. TT to u mnie obowiązek już innych szczotek nie używam, a suche szampony z Batiste sobie chwalę ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. kurczę, te gumki chodzą już za mną jakiś czas a ja wciąż zapominam kupić... muszę je mieć ;-)

    OdpowiedzUsuń
  18. juz kilka razy mialam kupic te gumki w hebe i jakos zawsze wychodze z pustymi rekami....

    OdpowiedzUsuń
  19. Mam szczotke i gumki do wlosow i jestem tymi produktami zachwycona i nigdyich nie oddam :)

    OdpowiedzUsuń
  20. TT mam od wielu lat, chyba od 6 ! Pierwsza była wersja normalna, a pod koniec zeszłego roku kupiłam kompaktową, bo jest łatwiej o nią zadbać, zwłaszcza w podróży ;) a gumki InvisiBobble sa świetne! Teraz wyszło tyle ładnych nowych kolorow *-* i mam tez podroby i tez sie zgadzam z tym, ze oryginał jest lepszy ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. polecam jeszcze turban turbie twist :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Ja kocham te gumki:) a szczotka tt niszczy mi koncowki i wole te z wlosnia naturalnego.

    OdpowiedzUsuń
  23. oj tak, tangle teezer i invisibobble jak już weszły do mojego życia to nie używam już niczego innego :) i wiesz co też marzyła mi się wersja kompaktowa tej szczotki i w końcu ją kupiłam. i owszem jest fajna, bo się zamyka i jest mniejsza (mniej więcej o połowę) od tej dużej wersji, więc jest idealna np. do torebki, ale mam wrażenie że nieco inaczej się nią czesze. tzn też nie ciągnie i ma te wszystkie plusy co jej większa siostra, ale wolę czesać się jednak tą zwykłą wersją (może dlatego że jest większa? sama nie wiem, ale jakoś jest to przyjemniejsze).
    no i szampon batiste! nie wyobrażam sobie już życia bez niego

    OdpowiedzUsuń
  24. Miałam kiedyś taki czepek dołączony do maseczki:)

    OdpowiedzUsuń
  25. Nie znam takich sprężynek do włosów :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Czepek to rzecz obowiązkowa u mnie. Gumki mam, a na szczotkę jeszcze przyjdzie czas :)

    OdpowiedzUsuń
  27. kurcze muszę w końcu zakupić tą szczotkę :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Już miałam kupić TT, ale doczytałam, że może nie sprawdzić się na moich szorstkich, grubych i gęstych włosach.
    Za to od kilku miesięcy polubiłam się ze sprężynkami do włosów. Mam podróbkę, rozciągnęła się strasznie, ale nadal dobrze się sprawuje. Też nie mam problemów ze związaniem włosów w wysoki kucyk i w sumie nie wiem dlaczego ktoś miałby mieć z tym problem.

    OdpowiedzUsuń
  29. Szczotkę TT też mam od dawna i uwielbiam :) Z gumkami Invisibobble do końca się nie polubiłam, co prawda dbają o włosy ale u mnie kucyka nawet 2 nie mogą utrzymać. Do moich ulubionych akcesoriów włosowych dodałabym jeszcze duże klamerki, którymi spinam często włosy jak jestem w domu :)

    OdpowiedzUsuń
  30. TT mam od lat, również przeżył kilka upadków i jeszcze się trzyma :) Choć ostatnio kawałek plastiku odpadło... :( aczkolwiek wciąż idealnie pełni swoją funkcję :)
    PS. Nie kładź TT tak jak na pierwszym zdjęciu, bo m.in przez to igiełki się wyginają ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  31. A u mnie ani Batiste ani TT nie zdają egzaminu :/

    OdpowiedzUsuń
  32. TT kiedyś bardzo chciałam, ale mi przeszło.
    Te gumki mnie ciekawią, zwłaszcza, że je ostatnio tak często widać na blogach...
    A czepki mam trzy, w różnych kolorach, grube i frotowe - idealne do podgrzania maski, a po użyciu buch do pralki :)

    OdpowiedzUsuń
  33. SZCZOTKA TANGLE TEEZER jest również i moim ulubieńcem, dzięki niej problemy z kołtunami zniknęły :) Jednak te sławne gumki INVISIBOBBLE do mnie kompletnie nie przemawiają i strasznie plączą moje włosy.

    OdpowiedzUsuń
  34. TT uwielbiam i od jakiegoś czasu przymierzam się do zakupu tych gumek ;) Super, że porównałaś je do podróbek, bo tak mi się właśnie zdawało, że materiał będzie jednak gorszy.
    P.S.: W pierwszym zdaniu pod czepkiem foliowym wkradły Ci się drobne literówki ;)

    OdpowiedzUsuń
  35. TT i sprężynki to też moi ulubieńcy :) niby kawałek plastiku a tak umila i ułatwia życie :D

    OdpowiedzUsuń
  36. U mnie najlepszym włosowym wydatkiem była szczotka z włosia dzika <3

    OdpowiedzUsuń
  37. podpisuję się nogami i rekami <3

    OdpowiedzUsuń
  38. u mnie również króluje szczotka TT oraz suchy szampon batiste

    OdpowiedzUsuń
  39. Uwielbiam TT:) najlepsza szczotka na moje niesforne włosy:D Mamy ten sam kolor:P

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny

Uwaga: komentarze z linkami i te służące tylko reklamie będę usuwane!

SZABLON BY: PANNA VEJJS.