Dziś przygotowałam trzeci już post z serii: ''Kosmetyczne rozczarowania".
Jeśli jesteście ciekawe czemu nie polubiłam kosmetyków widocznych na zdjęciu zapraszam dalej...
LAURA CONTI / DESEROWY BALSAM OCHRONNY PANNA COTTA
Balsam ten bardzo mnie zaciekawił i liczyłam, że mi się spodoba. Bardzo ładnie pachnie, waniliowym budyniem, ale tylko w opakowaniu. Na ustach czuję wazelinowy zapach i dziwny posmak (no i to najbardziej mi się nie podoba). Balsam jest też bardzo miękki i rozciapuje się podczas malowania. Co prawda długo utrzymuje się na ustach, ale nie nawilża jakoś spektakularnie. Plusem jest jedynie bardzo niska cena ok 4zł.
STARA MYDLARNIA / ENERGETYZUJĄCY OLEJEK DO TWARZY
Wiązałam z tym olejkiem wielkie nadzieje. Ma naprawdę ładny skład i czytałam o nim same pozytywne opinie. Zużyłam jednak cale opakowanie i nie widzę żadnych pozytywnych efektów. Wielka szkoda... Moja skóra chyba po prosty nie lubi oleju arganowego bo to już kolejny produkt z tym olejem który się u mnie nie sprawdził.
BALEA TREND IT UP / PUDER DO WŁOSÓW ZWIĘKSZAJĄCY OBJĘTOŚĆ
Będąc w DMie wypatrzyłam taki ciekawy puder do włosów o zapachu truskawek. No i sam zapach jest bardzo przyjemny, cukierkowy. Niestety działanie już mi się nie podoba. Włosy po użyciu tego pudru są matowe, klejące, sztywne i wyglądają na przetłuszczone.... no po prostu fuj. Nie da się ich przeczesać palcami a nie nakładałam go wcale zbyt dużo. Trochę odbija włosy od nasady, jednak efekt ten nie jest długotrwały.
Posty które warto zobaczyć:
Kosmetyczne rozczarowania /1 <klik>
Kosmetyczne rozczarowania /2 <klik>
Odkrycie i ulubieńcy roku 2014 <klik>
Znacie te kosmetyki?
Pozdrawiam
Karola
stara mydlarnia u mnie jest tez bubelkiem, tymczasem mialam maslo do ciala :)
OdpowiedzUsuńI ja mam masę zastrzeżeń do tego pudru do włosów. U mnie na dodatek podrażnił skalp :/
OdpowiedzUsuńNa szczęście nie spotkałam się z żadnym z tych kosmetyków :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że ten produkt ze starej mydlarni się nie sprawdził, bo planowałam go zakupić, ale akurat u mnie olej arganowy spisuje się bardzo dobrze, więc być może zaryzykuję ;))
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć :)
OdpowiedzUsuńMam kilka rzeczy ze Starej Mydlarni - sprawdzają się znakomicie, więc nie wpadłabym na to, że cokolwiek z tej marki może być złe.
OdpowiedzUsuńja miałam serum z retinolem i też szału nie było ;/
OdpowiedzUsuńNie miałam żadnego z tych produktów i już wiem, że mieć nie będę ;)
OdpowiedzUsuńnie miałam nic z tego i będę omijać!
OdpowiedzUsuńJa miałam puder z Batiste, który jakimś cudem mi się zabrylował O.o Nawet nie zdążyłam go porządnie wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńNa szczęście nie miałam żadnego z nich, ale będę pamiętać że to bubelki.
OdpowiedzUsuńa myślałam nad tym pudrem z Balea, ale skoro tak się spisuje to nie będę próbować :)
OdpowiedzUsuńMoja skóra również nie przepada za olejem arganowym, o wiele lepiej służy jej słonecznikowy.
OdpowiedzUsuńnie miałam z żadnym do czynienia:)
OdpowiedzUsuńJa mam serum z retinolem ze Starej Mydlarni i jestem z niego zadowolona,ale ono jest na bazie oleju ze słodkich migdałów i jojoby :) Ja też niezbyt dobrze lubię się z arganem na twarzy - jakoś mi nie pasuje :)
OdpowiedzUsuńŻadnego z tych kosmetyków na szczęście nie znam. Będę ich unikać ;)
OdpowiedzUsuńTeż zauważyłam te olejki jak byłam w Naturze, ale parafina w składzie mnie kompletnie zniechęciła.
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze żadnego z tych produktów , będę je omijać <3
OdpowiedzUsuńTeż miałam ten olejek, liczyłam na super działanie olejowej witaminy C, ale mi również chyba olejek arganowy nie służy, zużyłam tylko trochę, a potem oddałam. Teraz mam różany, z tej samej serii i jestem bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńTo wiem czego unikać. Zapach z Balei jest fajny, mam suchy szampon z tej serii i jest dobry.
OdpowiedzUsuńNa szczęście żadnego nie używałam :)
OdpowiedzUsuńNie miałam żadnego z tych kosmetyków ;) i dobrze ;)
OdpowiedzUsuńPuder robiący klajster na głowie, to faktycznie nieciekawa sprawa...
OdpowiedzUsuńNic z tego nie miałam, uff.
OdpowiedzUsuńAjj coś ciężko ostatnio znaleźć dobry balsam, który robiłby coś dobrego dla naszych ust. Wszystkie tylko sobie na nich siedzą i nic nie robią ;<
OdpowiedzUsuńNa wszystkie te pudry do włosów patrzę podejrzliwym okiem, ale może kiedyś przekonam się, że nie jest tak źle - o ile oczywiście przestanę trafiać w tej materii na same buble ;)
OdpowiedzUsuńBLEH ta Balea - a brzmiało tak dobrze... Eh.
OdpowiedzUsuńSuper post!
moje wlosy i skora tez tego olejku nie lubia- to nawet lepiej drogi jest a moze inny tanszy bedzie lepszy:)
OdpowiedzUsuńNic nie miałam, a kusił mnie ten olejek...
OdpowiedzUsuńOstatnio się przyglądałam temu olejkowi ze Starej Mydlarni, jednak go nie kupiłam :) Sama nie wiem, mam wrażenie że mi by przypasował :)
OdpowiedzUsuńOd pudrów do włosów trzymam się z daleka. Może nie wszystkie są złe, ale raz miałam takie coś, już nie pamiętam jakiej marki i włosy wyglądały po nim tragicznie. Zamierzam sobie dokupić dyfuzor do suszarki, to chyba będzie najszybsza metoda na zwiększenie objętości włosów.
OdpowiedzUsuńPolecam olejek jojoba i melisa ze Starej Mydlarni - potrafi czynić cuda :)
OdpowiedzUsuń