Posiadam zestaw trzech próbek o pojemności 1g każda. Jeden gram to naprawdę dużo i wystarczy na wiele użyć. Minusem próbek jest opakowanie które nie posiada sitka i możemy przez nieuwagę rozsypać cień (opakowania pełnowymiarowe są wyposażone w sitko).
Dostępność i cena:
Zestaw trzech próbek <klik> kosztuje 39,90zł/zestaw
Cienie w opakowaniu pełnowymiarowym <klik> kosztują 29,90zł/szt
Vanilla - to cień w kolorze ecru o satynowym wykończeniu z połyskującymi drobinkami ktore są bardzo delikatne
To mój zdecydowany faworyt. Można go spokojnie zamówić w pełnowymiarowym opakowaniu, na pewno się nie zmarnuje. Takie kolory zużywają się najszybciej bo są bardzo uniwersalne. Można go stosować na całą powiekę, do rozświetlenia wewnętrznego kącika oka, pod łukiem brwiowym. Dobrze sprawdza się też jako rozświetlacz.
Chocolate- ciemny chłodny brąz a połyskującymi drobinakami
Cień jest dobrze napigmentowany. Nadaje się do makijażu dziennego jak i wieczorowego.
Nugat - średni brąz o rudym odcieniu z połyskującymi drobinkami
To kolor który pięknie podbija niebieską i szarą tęczówkę. Jest najsłabiej napigmentowany z całej trójki.
Cienie są drobno zmielone podczas aplikacji nie pylą, ale odrobinę się osypują. Łatwo się łączą i rozcierają.
Można je nakładać na dwa sposoby:
- na sucho - trzeba pamiętać żeby podczas nakładania wklepywać cienie w skórę a nie rozcierać, uzyskamy wtedy intensywniejszy odcień (bardzo dobrze sprawdza się tu nakładanie palcami) w przypadku takiej aplikacji konieczne jest użycie bazy
- na mokro - pędzelek nie może być zbyt mokry bo inaczej wyjdzie nam ciasto, aplikacja na mokro niesamowicie podbija kolor, sprawdza się też świetnie gdy chcemy narysować cieniem kreskę.
Jeśli chodzi o trwałość to na bazie trzymają się bardzo dobrze praktycznie cały dzień, bez niej wypadają niestety słabo (po 2 godzinach zaczynają znikać z moich powiek).
Nie podrażniają co jest ogromnym plusem bo niektóre cienie powodują u mnie łzawienie (tu na szczęście nic takiego się nie dzieje).
Tak prezentują się na skórze:
Zdecydowałam się wypróbować też pędzelek do rozcierania.
Pędzelek jest wykonany z syntetycznego włosia które jest odpowiednio sztywne a jednocześnie miękkie. Trzonek wykonany z bambusa bardzo ładnie się prezentuje. Pędzelek nie jest zbyt duży więc mogę powiedzieć, że jest precyzyjny i powinien się sprawdzić przy mniejszych powiekach.
Dobrze radzi sobie z rozcieraniem cieni, ale raczej nie zostanie moim ulubieńcem. Po prostu wolę pędzle które mają włosie ścięte w szpic (lepiej wpasowują się w załamanie powieki).
Dopiera się bez problemów, szybko schnie i jak na razie nie wypadł z niego ani jeden włosek.
Pędzelek do rozcierania <klik> kosztuje 20zł
Ps. Razem z Annabelle Minerals szykuję dla Was konkurs, bądźcie czujne bo będą wspaniałe nagrody do wygrania :D
Miałyście do czynienia z kosmetykami lub pędzlami Annabelle Minerals?
Pozdrawiam
Karola
Śliczne są te brązy, mam wszystkie 3 cienie annabelle i jestem bardzo zadowolona z ich jakości.
OdpowiedzUsuńjesiennie, pięknie!!
OdpowiedzUsuńSą bardzo ładne, udane kolorki! :)
OdpowiedzUsuńChocolate absolutnie genialny <3
OdpowiedzUsuńPiękne są te cienie, bardzo mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńVanila jest świetna, ja też bardzo ją lubię i polecam :) Kuszą mnie pozostałe kolory, ale muszę najpierw pozużywać zapasy :)
OdpowiedzUsuńPiękne są :)
OdpowiedzUsuńświetnie się prezentują;)
OdpowiedzUsuńznam markę, i bardzo lubię, kolory cienie piękne;)
OdpowiedzUsuńPięknie się prezentują :) mam bardzo podobny z LL ten w kolorze czekoladowym - praktycznie identyczny i jestem z niego bardzo zadowolona choć dość rzadko go używam.. :).
OdpowiedzUsuńTestowałam latem podkład, ale nie przypał mi do gustu. Podejdę do niego drugi raz teraz na jesień :)
OdpowiedzUsuńA cienie wyglądają zachęcająco ;)
Nie wiedziałam, że Annabelle ma w swojej ofercie cienie sypkie! Bardzo ładna kolorystyka i pigmentacja :)
OdpowiedzUsuńW pojemniczkach wyglądają tak niepozornie, ale na oku świetny efekt ;) uwielbiam makijaż w tych kolorkach ;)
OdpowiedzUsuńTen najjaśniejszy kolorek świetny <3
OdpowiedzUsuńMój blog
Mam ochote na przygodę z minerałami, może zacznę od tej marki tą przygodę - kto wie ;)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam kosmetyków tej firmy ale może kiedyś :)
OdpowiedzUsuńDobre odcienie na co dzień:). A Anabelle Minerals znam, ale tylko od strony podkładu i różu :)
OdpowiedzUsuńNie miałam styczności z tymi kosmetykami jeszcze ...
OdpowiedzUsuńCieni nie miałam okazji jeszcze testować, ale wyglądają całkiem dobrze:)
OdpowiedzUsuńJakie cudowne, wszystkie trzy, są jak znalazł w moim guście :)
OdpowiedzUsuńI na powiece prezentują się idealnie, ojj kusisz... :*
prezentują się całkiem ciekawie:)
OdpowiedzUsuńmam podkłady kryjące z Anabelle i jestem zadowolona, co do konkursu brzmi nieźle :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne kolory. :)
OdpowiedzUsuńFajne kolorki :) przez Ciebie zaczęłam się zastanawiać nad nabyciem cieni mineralnych :p
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam Nougata! <3
OdpowiedzUsuńja czekam od nich na pelnowymiarowy podklad i sie doczekac nie moge od kilku mscy...
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba makijaż, który pokazałas! Ale słabo, że cienie bez bazy praktycznie do niczego się nie nadają...
OdpowiedzUsuńvanilla i chocolate prezentują się pięknie :)
OdpowiedzUsuńA mają w swojej ofercie cienie matowe? Których moznabyloby uzyc do powieki jak i do brwi np? :) Zapraszam tez do siebie na bloga o kosmetykach YVES ROCHER http://mylovelyyvesrocher.blogspot.com/ :)
OdpowiedzUsuńPiękne te cienie! Ja mam tylko Vanilla, ale Chocolate przepięknie wygląda :)
OdpowiedzUsuń