Chcę Wam dziś zaprezentować trzy lakiery Rimmel z serii 60 seconds by Rita Ora.
W zapowiedziach najbardziej spodobały mi się pastelowe odcienie i je postanowiłam przygarnąć: Lose Your Lingurie- róż, Pillow Talk- błękit, Breakfast In Bed- mięta
W buteleczkach widać delikatny shimmer który na paznokciach jednak zanika.
Lakiery mają piękne kolory niestety z resztą jest już gorzej. Konsystencja jest zbyt gęsta, pierwsza warstwa nakłada się bez większych problemów. Przy drugiej jest gorzej, lepiej nałożyć grubszą warstwę bo cienką ciężko równo rozprowadzić. Do pełnego krycia potrzebują dwóch warstw. Schną raczej standardowo na pewno nie w 60s (no dobra jedna warstwa schnie szybko). Trwałość jest w porządku, wytrzymują u mnie spokojnie 3 dni. Ze zmywaniem nie ma problemów.
Oprócz zbyt gęstej konsystencji problem stanowi pędzelek. Każdy (z czterech lakierów które posiadam) jest krzywo przycięty i niestety utrudnia to malowanie. Mam wrażenie też, że włosie użyte do produkcji pędzelka jest zbyt sztywne (zwróciłyście na to uwagę?) O ile konsystencję można poprawić dodając odrobinę rozcieńczalnika(muszę wreszcie kupić) to z pędzelkiem już jest trudniej...
Dostępność: drogerie Natura, Rossmann, Hebe i inne
Cena: 10,99zł/8ml w promocji można je kupić taniej
Tak prezentują się na paznokciach:
Miałyście do czynienia z tymi lakierami?
Pozdrawiam
Karola
Nigdy ich nie miałam ... ale prezentują się świetnie :D Chyba będzie to mój kolejny zakup :) Szkoda że ma troszkę minusów ... ale i tak paznokcie maluję prawie codziennie więc nie jest to dla mnie problem :)
OdpowiedzUsuńZapraszam również do mnie :) http://testacja.blogspot.com
PS> oczywiście obserwuję :)
mimo to, piekne pastele
OdpowiedzUsuńMiałam kolor piękny- jakość tragiczne..
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądają na Twoich pazurkach ! Sporo negatywnych opinii o nich czytałam :(
OdpowiedzUsuńPiękne kolory, zwłaszcza ten różowy:)
OdpowiedzUsuńśliczne kolorki:)
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się ten róż:)
OdpowiedzUsuńNie nie miałam jeszcze tych lakierów. Ale muszę przyznać, że róż mnie zauroczył :)
OdpowiedzUsuńMam błękit, pomarańcz i taki kremowy :). Kolorki są super.
OdpowiedzUsuńMam pillow talk i bardzo lubię, no niestety ta seria jest taka gęsta, kiedyś mi one odpowiadały, teraz niestety już troszkę mniej:(
OdpowiedzUsuńKolory są piękne, jednak cała ta zabawa z aplikacją po prostu zniechęca do ich używania. Krzywo docięty pędzelek to jeszcze nic. Mnie się w błękicie trafił nieźle zmasakrowany, ale trochę pokombinowałam i jakoś poprawiłam jego wygląd. Co do sztywności włosia - dla mnie jest ok, nie mam do niego zastrzeżeń. :)
OdpowiedzUsuńNie miałam tych lakierów, ale bardzo mi się podobają :) Przepięknie wyglądają na paznokciach :)
OdpowiedzUsuńśliczne kolory :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię tą serię. Mam dwa- błękicie z Twojego zdjęcia i mocny róż. Oba są piękne:)
OdpowiedzUsuńNa Twoich paznokciach wszystkie lakiery wyglądają przepięknie :) jak Ty to robisz? :)
OdpowiedzUsuńmam ten różowo-mleczny odcień i początkowo byłam w nim zakochana ale wraz z upływem czasu czyli wraz z jego starzeniem się robi się okropny... gęsty, robią się smugi i bulki podczas malowania... zawiodłam się na nim.. pozdrawiam
Niebieskości również ładne, ale odkąd ta seria weszła do sprzedaży, moją uwagę najbardziej przyciągnął odcień "Loose your Lingerie". Jest idealny, ale chyba poszukam zamiennika - nie mam cierpliwości na tak ciężkie we współpracy formuły :-)
OdpowiedzUsuńMam 3... ciemny róż i jest genialny... biały... odpryskuje w ten sam dzień. .. i błękitny.. lubię go ;) ale źle się je aplikuje...
OdpowiedzUsuńpiekne, piękne, piekne. Moje kolory :O!!
OdpowiedzUsuńPięknie to wygląda :) Kolory boskie !
OdpowiedzUsuńMam niebieski. Jeszcze nie testowałam, ale po przeczytaniu niezbyt pochlebnych opinii trochę się boję.
OdpowiedzUsuńnie cierpię tej serii właśnie za ten koszmarny pędzelek :(
OdpowiedzUsuńta trójka jednak prezentuje się u Ciebie zachęcająco :)
uwielbiam takie kolory ! świetne są <3
OdpowiedzUsuńSą strasznie piękne! Kuszą mnie lakiery Rimmela ;) Ale narazie zmuszam się do niekupowania niczego ;P
OdpowiedzUsuńRóżowy śliczny! <3
OdpowiedzUsuńPrzepiękne kolory ♥
OdpowiedzUsuńFantastyczne kolory!
OdpowiedzUsuńKolory na prawdę piękne, bardzo mi się podobają :) Szkoda, że lakiery nie są idealne w 100%.
OdpowiedzUsuńmam biały, ale jest średni:/ Te pięknie wyglądają)
OdpowiedzUsuńŚliczne kolory
OdpowiedzUsuńPrześliczne są te odcienie, ogólnie chyba wszystkie z tej serii mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńKolory są prześliczne, ale już kilkukrotnie czytałam, że są takie 'problematyczne', dlatego też na żaden się nie skusiłam. Szkoda, bo ta klasyczna wersja 60 seconds mi odpowiada ;)
OdpowiedzUsuńMam dwa z nich i są supeeeeeer! :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że takie kiepskie, bo kolorki są genialne :)
OdpowiedzUsuńKolory są ładne, ale to już któryś post, który ich za bardzo nie zachwala, więc się nie skuszę ;)
OdpowiedzUsuńno i zrobiło się pastelowo :)
OdpowiedzUsuńPraktycznie nie widać tych drobinek, których tak się bałam! Pastele piękne, ale na lato, teraz szukam "brudasów" :D
OdpowiedzUsuńPlanuję kupić biały z tej serii i zobaczymy jak się u mnie sprawdzi :) Te pastelowe są śliczne :) A na pędzelek w swoim Space dust nie zwróciłam uwagi, przy następnym malowaniu zobaczę jak jest u mnie :)
OdpowiedzUsuńKolory świetne :) Szkoda tylko że troszkę problematyczne...
OdpowiedzUsuńKolory mają bardzo ładne, ten róż mnie kusi od jakiegoś czasu. Jednak waham się jeszcze, ze względu na tą konsystencję...
OdpowiedzUsuńBardzo ładne kolorki, choć ja jakoś nie przepadam za tymi lakierami.
OdpowiedzUsuńśliczne są te kolorki :)
OdpowiedzUsuńja też nie przepadam za ich gęstą konsystencją, muszę kupić rozcieńczalnik ;) ale np. róż don't be shy nadaje się do stempli :D
OdpowiedzUsuńBardzo przyjemne te kolorki :) aż chciało by się nosić :)
OdpowiedzUsuńCUDOWNE TE PASTELE. CUDO JAK NIC.
OdpowiedzUsuńmam ta miete i u mnie spisuje sie bardzo dobrze, wiec teraz zastanawiam sie nad kupnem blekitu))))
OdpowiedzUsuńwszędzie je oglądam! one są takie piękne, ale ja mam już za dużo lakierów ;<
OdpowiedzUsuńpoczekam na jakąś akcję -40% to będzie mniej mi źle jak je kupię :D
Mam wszystkie odcienie z tej serii i... ja je uwielbiam. Nie przeszkadza mi jakoś szczególnie gęsta konsystencja bo.. kolory są przepiękne :D
OdpowiedzUsuńprześliczneee <3
OdpowiedzUsuńKolory niczego sobie ale... niezbyt lubię gęste lakiery i zawsze maluje mi się nimi źle. A druga warstwa wychodzi u mnie fatalnie.
OdpowiedzUsuńChyba na ostatnim zdjęciu jednak widać ten shimmer albo ja go za bardzo chcę zobaczyć :D
Mam Lose Ypour Lingerie i choć nie przepadam za tą serią lakierów, to akurat ten polubiłam. Świetny, tańszy odpowiednik Fiji :-)
OdpowiedzUsuńNie mam żadnego lakieru z tej serii, nie oczarowały mnie zupełnie. Może i dobrze, skoro są takie problematyczne... Ale kolory są faktycznie uroczę, błękit jest bardzo ładny :)
OdpowiedzUsuńWyglądają bardzo ładnie, ale jesteś już chyba 3 albo 4 osobą, która pisze o krzywo przyciętych pędzelkach. Może to jakaś felerna seria? :)
OdpowiedzUsuńMiałam miętę i też średnio ją lubiłam.
OdpowiedzUsuńCała trójeczka jest śliczna. Mam dwa z prezentowanych. Nie mam różu.
OdpowiedzUsuńcałkiem przyjemne kolorki, sama jednak zazwyczaj wolę u siebie na pazurkach coś wyraźniejszego
OdpowiedzUsuńbardzo ładne , lekko perłowe, pastelowe kolory :)
OdpowiedzUsuńKolory mają przepiękne, ale ich formuła i problematyczna aplikacja nie zachęcają do zakupu. Kompletnie nie mam cierpliwości do takich gęściochów ;)
OdpowiedzUsuńSłyszałam, że niestety z konsystencją kiepsko w przypadku tych lakierów, a szkoda... Ale z drugiej strony trudno jest zdobyć idealne pastele.. Kolory są boskie!
OdpowiedzUsuńŚliczne te kolorki !! Ten różowy cudny : )
OdpowiedzUsuńpiękne kolorki, a pędzelek taki jak lubie jednak ta cena za mną nie przemawia pewnie dlatego jeszcze nie miałam żadnego lakieru od nich
OdpowiedzUsuńNie przepadam za konsystencją i aplikacją tych lakierów ;/
OdpowiedzUsuńRóż i błękit mam. Zdecydowanie róż mój faworyt :D
OdpowiedzUsuńU Ciebie na pazurkach wyglądają super ;) Ja z tej kolekcji dla Rity Ory nie miałam żadnego lakiery, ale z Rimmela 60sec. miałam kilka i sprawowały się super ;) Przy czym słyszałam kilka opinii, że właśnie ta kolekcja dla Rity Ory ma gorsze lakiery niż klasyczna, chcoiaż mi samej ciężko porównać ;)
OdpowiedzUsuńmam biały i fioletowy, ale te też muszę kupić : p
OdpowiedzUsuńMam je :) Kolory Pillow Talk i Breakfast In Bed.
OdpowiedzUsuńNo nie należą do najłatwiejszych w obsłudze to fakt, ale jakoś tragicznie też nie jest :) Poza tym kolory rekompensują wiele :)
Pozdrawiam,
koczek-blond
Wyglądają przepięknie :) Do tego masz bardzo ładne paznokcie :)
OdpowiedzUsuńjak cukiereczki! sliczne!
OdpowiedzUsuńDoskonale wiem, że te lakiery są bardzo upierdliwe, ale po prezentacji na takich pięknych paznokciach i tak chętnie bym je kupiła, gdybym nie miała ich już w swoich zasobach :D
OdpowiedzUsuń