Balea / Balsam do rąk malina - trawa cytrynowa

Hej:)
Gdy w drogerii DM spotkałam letnią limitowankę Balea Gartenparty to jakoś szczególnie mnie nie zachwyciła. Pomyślałam jednak, że jeśli nic nie kupię potem mogę żałować więc kupiłam: wiśniową piankę do golenia, żel pod prysznic jabłko-melisa i balsam do rąk malina-trawa cytrynowa. Dziś napiszę jak się u mnie sprawdza balsam do rąk.


Moja opinia:
Plusy:
- przepięknie pachnie malinami, bardzo naturalnie i zapach długo utrzymuje się na skórze
- lekka konsystencja szybko się wchłania
- ładne i wygodne opakowanie z pompką
- nie zostawia tłustej czy lepkiej warstwy na skórze
- wydajny
Minusy:
- niestety bardzo słabo nawilża
- dostępność a raczej jej brak
- zawyżona cena w polskich sklepach


Mam w swoich zbiorach balsam do ciała Balea który pachnie niemal identycznie (w balsamie do ciała odrobinę bardziej wyczuwalny jest zapach trawy cytrynowej):
Podsumowując:
Balsam pachnie obłędnie zupełnie jak sok malinowy i na skórze utrzymuje się około 2 godzin. Ma lekką przyjemną konsystencję która łatwo się rozprowadza i szybko wchłania. No i ma świetne opakowanie. Jednak byłoby za pięknie gdyby miał same plusy. Niestety to co najważniejsze czyli właściwości nawilżające i pielęgnacyjne są praktycznie zerowe. Jedynie delikatnie wygładza skórę, ale jest to chwilowe.
Jednak jeśli balsam Was zainteresował można go jeszcze kupić na all i w drogerii Cytrynowa.
Dostępność: drogerie DM, allegro, drogerie internetowe
Cena: 1,75€/200ml (w PL 12-15zł)

Co myślicie o kosmetykach Balea?
Pozdrawiam
Karola

INSTAGRAM   /   FACEBOOK   /   BLOGLOVIN

37 komentarzy

  1. Ja mam wersje urea i nawilżenie na szczęście niezłe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wersję z mocznikiem też bardzo lubię i już kilka opakowań zużyłam ;)

      Usuń
  2. ta wersja kusi mnie od dawna, tak to już jest, że w PL zawyżają ceny;/

    OdpowiedzUsuń
  3. Zapach musi być świetny. Ja mam wersję z masłem shea i niestety nawilżenie także jest bardzo kiepskie

    OdpowiedzUsuń
  4. No mnie bardzo kuszę kosmetyki Balea, za zimę kupię sobie jakieś letnie - słodkie pocieszycielki :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Z chęcią bym go wypróbowała, za względu na zapach :) A z Balei jeszcze nic nie miałam :(

    OdpowiedzUsuń
  6. ja dla samego zapachu bym kochała : p

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam wersję jagodową i mam takie same zdanie na jego temat. Szkoda, że działanie jest marne, mimo iż zapach piękny.

    OdpowiedzUsuń
  8. Jego zapach zwalił mnie z nóg w DMie, jeszcze go nie używałam, ale już go lubię! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. W sumie... czasem można kupić kosmetyk dla samego zapachu a właściwości sobie odpuścić - czasem tak robię :D Uwielbiam otaczać się czymś co pięknie pachnie! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Zapach malin <3 Jak do tej pory używałam dwóch żeli pod prysznic Balea - dostepność tych produktów w Polsce mnie przeraża...

    OdpowiedzUsuń
  11. Szkoda, że słabo nawilżający ale zapachem chyba kupił by mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Niestety nigdy nie miałam z Baleą styczności, ale wyobrażam sobie ten obłędny zapach :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Jeżeli słabo nawilża to nie sięgnę po niego :(

    OdpowiedzUsuń
  14. Mam go ale czeka grzecznie na swoją kolej. Kosmetykom Balei mogę nawet brak nawilżenia wybaczyć jeśli tylko super pachną haha ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Mam balsam do rąk z Isany, w podobnym opakowaniu i mam co do niego bardzo podobne uczucia. Nawet gdyby nadarzyła się okazja zdobycia tego z Balea, nie skusiłabym się.

    OdpowiedzUsuń
  16. Miałam kiedyś waniliową wersję tego kremu i strasznie się z nią polubiłam. To świetne rozwiązanie na co dzień, od czasów tamtej Balei pokochałam kremy z pompką :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja nie miałam nic z Balea i przez tą ich 'dostępność' właśnie jestem totalnie zniechęcona :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Szkoda, że nie nawilża, bo już w wyobraźni czuję ten boski zapach <3

    OdpowiedzUsuń
  19. Uwielbiam balsamy do dłoni Balea przede wszystkim za świetne opakowanie z pompką i przyjemne dla oka grafiki (chociaż wiem, że niektórych drażnią te malunki i uważają je za kiczowate). To prawda, nawilżenie jest słabe, ale lubię w ciągu dnia kliknąć sobie dla samego zapachu i chociaż chwilowego uczucia nawilżenia:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Też uważam, że ceny marki Balea są w Polsce bardzo zawyżone :( Zapach musi być piękny ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. może u mnie by się sprawdził, bo dużego nawilżenia nie potrzebuję :) a jakby tak stał na biurku to kilka razy w ciągu dnia można by go używać chociaż dla zapachu ;p

    OdpowiedzUsuń
  22. Miałam te balsam w rękach, ale odłożyłam na półkę :P Trochę żałuję, ale skoro nie nawilża to może nie mam powodów ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Chętnie wypróbowałabym go ze względu na jego zapach :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Praktyczne i ładne opakowanie, mam balsam z isany we fioletowej/ identycznej butli po za kolorem na toaletce. Kupiłam bo ładnie komponuje się z kolorem ścian w sypialni ale nawilżenie też nie zachwyca,

    OdpowiedzUsuń
  25. Opakowanie przypomina mi krem Isana :) Zapachy Balea mnie zachwycają i ze względu na nie, mam ochotę na malinkę :D

    OdpowiedzUsuń
  26. Bardzo lubię produkty Balea, ale te kremy do rąk rzeczywiście nie zachwycają właściwościami nawilżającymi :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Zapachy jak najbardziej w moim guście, ale jeśli nie nawilża, to już kiepsko z nim.

    Pozdrawiam, http://www.amethystblog.pl/

    OdpowiedzUsuń
  28. Może uda mi się namierzyć te kosmetyki w Czechach. U naszych południowych sąsiadów latem można znaleźć zimowe edycje limitowane;) Niebawem wybieram się do Jesenika na zakupy. Będę pamiętała o zaprezentowanych przez Ciebie kosmetykach:)

    OdpowiedzUsuń
  29. Muszę koniecznie wypróbować ten krem :D
    Mój blog

    OdpowiedzUsuń
  30. no ja wreszcie muszę coś kupić balei

    OdpowiedzUsuń
  31. Ech , szkoda, że działanie ma słabiuskie. BO opakowanie i zapach robi wrażenie ;)

    OdpowiedzUsuń
  32. Zapach na pewno by przypadł mi do gustu ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny

Uwaga: komentarze z linkami i te służące tylko reklamie będę usuwane!

SZABLON BY: PANNA VEJJS.