Kochani z okazji Świąt Wielkanocnych chcę Wam złożyć najserdeczniejsze życzenia.
Dużo zdrowia i radości oraz wspaniałych spotkań w gronie rodziny i przyjaciół.
Wykorzystajcie ten świąteczny czas jak najlepiej.
Pozdrawiam :)
Karola
P2 Business Woman - lakier idealny na co dzień
Hej:)
Uwielbiam lakiery P2 Volume Gloss i mam większość dostępnych na rynku odcieni. Powiem Wam, że ze względu na podobne właściwości i pędzelek seria ta kojarzy mi się trochę z lakierami Golden Rose Rich Color.
Dziś pokażę piękny i bardzo uniwersalny odcień 020 Business Woman.
Uwielbiam lakiery P2 Volume Gloss i mam większość dostępnych na rynku odcieni. Powiem Wam, że ze względu na podobne właściwości i pędzelek seria ta kojarzy mi się trochę z lakierami Golden Rose Rich Color.
Dziś pokażę piękny i bardzo uniwersalny odcień 020 Business Woman.
Colour Alike- Black Saint
Hej:)
Podczas promocji z okazji Dnia Kobiet przygarnęłam kilka lakierów Colour Alike. Wśród nich nowość czarne holo Black Saint, który chcę dziś pokazać. Do tej pory żałuję, że nie kupiłam wtedy Sinner Lady.
Moja opinia:
Lakier ma dość gęstą konsystencję która nie sprawia mi problemów podczas malowania. Jest niesamowicie mocno napigmentowany i jedna warstwa wystarczy do pełnego krycia. Pędzelek jest standardowy, nie obraziłabym się gdyby był trochę szerszy, ale maluje się nim wygodnie. Schnie dość szybko trwałość też jest w porządku. Jednak wykończenie trochę mnie zawiodło, spodziewałam się czegoś bardziej wow.
Dostępność: Colorowo <klik>
Cena: 11.99zł/8ml
Tak prezentuje się na paznokciach (jedna warstwa):
Sam lakiem ma słaby połysk więc postanowiłam nałożyć na niego warstwę holograficznego topu B. a star. No i to był strzał w 10, lakier nabrał blasku i wygląda pięknie, ale taki sam efekt otrzymałabym nakładając holo top na zwykły czarny lakier.
Zobaczcie jak teraz błyszczy:
Jak Wam się podoba?
Pozdrawiam
Karola ;)
Podczas promocji z okazji Dnia Kobiet przygarnęłam kilka lakierów Colour Alike. Wśród nich nowość czarne holo Black Saint, który chcę dziś pokazać. Do tej pory żałuję, że nie kupiłam wtedy Sinner Lady.
Moja opinia:
Lakier ma dość gęstą konsystencję która nie sprawia mi problemów podczas malowania. Jest niesamowicie mocno napigmentowany i jedna warstwa wystarczy do pełnego krycia. Pędzelek jest standardowy, nie obraziłabym się gdyby był trochę szerszy, ale maluje się nim wygodnie. Schnie dość szybko trwałość też jest w porządku. Jednak wykończenie trochę mnie zawiodło, spodziewałam się czegoś bardziej wow.
Dostępność: Colorowo <klik>
Cena: 11.99zł/8ml
Tak prezentuje się na paznokciach (jedna warstwa):
Sam lakiem ma słaby połysk więc postanowiłam nałożyć na niego warstwę holograficznego topu B. a star. No i to był strzał w 10, lakier nabrał blasku i wygląda pięknie, ale taki sam efekt otrzymałabym nakładając holo top na zwykły czarny lakier.
Zobaczcie jak teraz błyszczy:
Jak Wam się podoba?
Pozdrawiam
Karola ;)
Zapach bzów przez cały rok- kąpiel solankowa od Joanny
Hej:)
Co roku czekam na maj i na to jak zakwitną bzy w ogrodzie, uwielbiam ich zapach.
Dziś chcę Wam pokazać kosmetyk który długo wisiał na mojej liście zakupów (przez to, że ciężko go u mnie dostać) i nawet sobie nie wyobrażacie jak się ucieszyłam gdy dostałam ten płyn od Ivony w prezencie do wygranych u niej podkładów.
Informacje o produkcie:
Moja opinia:
Plusy:
- naturalny zapach zupełnie jakbym wąchała bukiet świeżych bzów
- nie wysusza mojaj skóry
- tworzy dużooo piany
- opakowanie całkiem ładne i wygodne
- wydajna: ja leję go trochę więcej płynu niż zaleca producent (przeważnie 5 nakrętek)
Minusy:
- dostępność niestety nie mogę go u siebie nigdzie spotkać
Podsumowując:
Miłość od pierwszego powąchania, producent idealnie oddał zapach kwitnących bzów. Odpręża i niesamowicie uprzyjemnia kąpiel. Nie zauważyłam jakichś szczególnych właściwości pielęgnacyjnych, ale najważniejsze, że nie wysusza mojej skóry. Do wanny wlewam około 5 nakrętek i taka ilość pozwala mi uzyskać dużą ilość piany i która całkiem nieźle się utrzymuje. Stosunek ilości do ceny też wypada na plus.
Do wyboru mamy cztery wersje zapachowe: róża, bez, sosna i zioła. Myślę, że jeśli znajdę to spróbuję jeszcze różaną.
Cena: ok 8zł/700ml
Znacie ten płyn?
Pozdrawiam ;)
Karola
Co roku czekam na maj i na to jak zakwitną bzy w ogrodzie, uwielbiam ich zapach.
Dziś chcę Wam pokazać kosmetyk który długo wisiał na mojej liście zakupów (przez to, że ciężko go u mnie dostać) i nawet sobie nie wyobrażacie jak się ucieszyłam gdy dostałam ten płyn od Ivony w prezencie do wygranych u niej podkładów.
Informacje o produkcie:
Moja opinia:
Plusy:
- naturalny zapach zupełnie jakbym wąchała bukiet świeżych bzów
- nie wysusza mojaj skóry
- tworzy dużooo piany
- opakowanie całkiem ładne i wygodne
- wydajna: ja leję go trochę więcej płynu niż zaleca producent (przeważnie 5 nakrętek)
Minusy:
- dostępność niestety nie mogę go u siebie nigdzie spotkać
Podsumowując:
Miłość od pierwszego powąchania, producent idealnie oddał zapach kwitnących bzów. Odpręża i niesamowicie uprzyjemnia kąpiel. Nie zauważyłam jakichś szczególnych właściwości pielęgnacyjnych, ale najważniejsze, że nie wysusza mojej skóry. Do wanny wlewam około 5 nakrętek i taka ilość pozwala mi uzyskać dużą ilość piany i która całkiem nieźle się utrzymuje. Stosunek ilości do ceny też wypada na plus.
Do wyboru mamy cztery wersje zapachowe: róża, bez, sosna i zioła. Myślę, że jeśli znajdę to spróbuję jeszcze różaną.
Cena: ok 8zł/700ml
Znacie ten płyn?
Pozdrawiam ;)
Karola
Nowość Essence: Colour Flash- kolorowy tusz do rzęs
Hej:)
Informacje o produkcie:
Moja opinia:
Plusy:
- bardzo dobra pigmentacja
- delikatnie pogrubia rzęsy
- trwałość: wytrzymuje od rana do wieczora
- nie osypuje się
- standardowa szczoteczka wygodnie się nią maluje
- pięć odcieni do wyboru
Minusy:
- podczas zmywania lubi zabarwić skórę wokół oczu
Tak prezentuje się na rzęsach solo (2 warstwy):
Takie kolory mamy do wyboru:
Podsumowując:
Jestem bardzo zadowolona, na pewno dokupię jeszcze któryś z niebieskich odcieni (a może i oba). Tusz jest bardzo dobrze napigmentowany, dość łatwo się nim maluje, ma dobrą trwałość do tego jest tani. Od takiego tuszu nie oczekuję, że zrobi mi z rzęs firanki, ma po prostu fajnie wyglądać. Na lato będzie idealny i naprawdę polecam spróbować.
Bardzo ładnie wygląda też nałożony na jedną warstwę czarnego tuszu.
Dostępność: drogerie Natura, Hebe ( tusze są w tzw: druga szafa)
Cena: 12,99zł/9ml
Co myślicie o kolorowych tuszach?
Pozdrawiam;)
Karola
Chyba nigdy nie miałam kolorowego tuszu do rzęs, ale gdy zobaczyłam takie tusze w zapowiedziach nowości Essence od razu wpadły mi w oko. Gdy zobaczyłam je w Naturze długo zastanawiałam sie który kolor najpierw wybrać. Padło na zieleń #01 Miss early-greenbirdy i wiem, że na nim się nie skończy (ps: opakowanie w rzeczywistości jest bardziej zielone).
Informacje o produkcie:
Moja opinia:
Plusy:
- bardzo dobra pigmentacja
- delikatnie pogrubia rzęsy
- trwałość: wytrzymuje od rana do wieczora
- nie osypuje się
- standardowa szczoteczka wygodnie się nią maluje
- pięć odcieni do wyboru
Minusy:
- podczas zmywania lubi zabarwić skórę wokół oczu
Tak prezentuje się na rzęsach solo (2 warstwy):
![]() |
źródło:beautyyours.nl |
Jestem bardzo zadowolona, na pewno dokupię jeszcze któryś z niebieskich odcieni (a może i oba). Tusz jest bardzo dobrze napigmentowany, dość łatwo się nim maluje, ma dobrą trwałość do tego jest tani. Od takiego tuszu nie oczekuję, że zrobi mi z rzęs firanki, ma po prostu fajnie wyglądać. Na lato będzie idealny i naprawdę polecam spróbować.
Bardzo ładnie wygląda też nałożony na jedną warstwę czarnego tuszu.
Dostępność: drogerie Natura, Hebe ( tusze są w tzw: druga szafa)
Cena: 12,99zł/9ml
Pozdrawiam;)
Karola
Bath & Body Works mydło w piance Sweet Pea
8 kwietnia 2014
Etykiety:
Bath & Body Works,
mydło do rąk,
pielęgnacja,
pielęgnacja dłoni
34
komentarzy

Hej:)
Do niedawna wzdychałam tylko do kosmetyków Bath & Body Works. Pierwsze kosmetyki dostałam na spotkaniu blogerek i od razu zapragnęłam więcej, wiec gdy Ania robiła zamówienie ze Stanów chętnie się przyłączyłam.
Dziś napiszę o mydełku w piance z serii Swet Pea. Nie będę ukrywać, że bardzo mi się spodobało i gdy się skończyło zaopatrzyłam się w kolejne opakowania w innych wersjach zapachowych.
Informacje o produkcie:
Nuty zapachowe: płatki kwiatu groszku, soczysta gruszka, frezja, świeża mailna, łagodne piżmo.
Moja opinia:
Plusy:
- piękny słodki zapach
- konsystencja delikatnej pianki
- bardzo dobrze oczyszcza
- zapach utrzymuje się jeszcze jakiś czas na skórze
- wygodne opakowanie, pompka się nie zacina
- dobra wydajność
Minusy:
- trochę wysusza skórę
- słaba dostępność
Podsumowując:
Mydło mam myć i to robi bardzo dobrze. Forma pianki bardzo mi się podoba i jednocześnie uprzyjemnia taką zwykłą czynność jaką jest mycie rąk. Na rynku jest niewiele mydeł w piance, przynajmniej nie rzuciły mi się w oczy w drogeriach (wiem, że Palmolive ma podobne, ale niedostępne w PL). Niestety trochę wysusza skórę, u mnie tragedii nie robi i nie muszę używać od razu kremu, ale jeśli ktoś ma skórę bardzo suchą albo skłonną do przesuszenia może być gorzej.
Zapach jest rewelacyjny słodki kwiatowo-owocowy, spodobał mi się do tego stopnia, że kupiłam też mgiełkę do ciała.
Cena jak na mydło jest wysoka jednak często są promocje i wtedy można je upolować taniej. Niestety dostępność jest bardzo słaba. W Polsce są dwa sklepy i oba w Warszawie (gdybym tam zawitała to biedny mój portfel).
Dostępność: salony Bath & Body Works
Cena: 29zł/259ml
Miałyście do czynienia z kosmetykami B&BW?
Pozdrawiam ;)
Karola
Do niedawna wzdychałam tylko do kosmetyków Bath & Body Works. Pierwsze kosmetyki dostałam na spotkaniu blogerek i od razu zapragnęłam więcej, wiec gdy Ania robiła zamówienie ze Stanów chętnie się przyłączyłam.
Dziś napiszę o mydełku w piance z serii Swet Pea. Nie będę ukrywać, że bardzo mi się spodobało i gdy się skończyło zaopatrzyłam się w kolejne opakowania w innych wersjach zapachowych.
Informacje o produkcie:
Nuty zapachowe: płatki kwiatu groszku, soczysta gruszka, frezja, świeża mailna, łagodne piżmo.
Moja opinia:
Plusy:
- piękny słodki zapach
- konsystencja delikatnej pianki
- bardzo dobrze oczyszcza
- zapach utrzymuje się jeszcze jakiś czas na skórze
- wygodne opakowanie, pompka się nie zacina
- dobra wydajność
Minusy:
- trochę wysusza skórę
- słaba dostępność
Podsumowując:
Mydło mam myć i to robi bardzo dobrze. Forma pianki bardzo mi się podoba i jednocześnie uprzyjemnia taką zwykłą czynność jaką jest mycie rąk. Na rynku jest niewiele mydeł w piance, przynajmniej nie rzuciły mi się w oczy w drogeriach (wiem, że Palmolive ma podobne, ale niedostępne w PL). Niestety trochę wysusza skórę, u mnie tragedii nie robi i nie muszę używać od razu kremu, ale jeśli ktoś ma skórę bardzo suchą albo skłonną do przesuszenia może być gorzej.
Zapach jest rewelacyjny słodki kwiatowo-owocowy, spodobał mi się do tego stopnia, że kupiłam też mgiełkę do ciała.
Cena jak na mydło jest wysoka jednak często są promocje i wtedy można je upolować taniej. Niestety dostępność jest bardzo słaba. W Polsce są dwa sklepy i oba w Warszawie (gdybym tam zawitała to biedny mój portfel).
Dostępność: salony Bath & Body Works
Cena: 29zł/259ml
Miałyście do czynienia z kosmetykami B&BW?
Pozdrawiam ;)
Karola
Top 5- ulubieńcy marca
Hej:)
Dziś mam dla Was post z ulubieńcami ostatniego miesiąca.
Tak prezentuje się cała piątka:
Maybelline cień w kremie Color Tattoo Permanent Taupe <klik>
Kolejny miesiąc w ulubieńcach, ale zdecydowanie na to zasługuje. Teraz nie wiem jak mogłam bez niego żyć. Jest bardzo uniwersalny. Idealnie nadaje się do podkreślania brwi, a na bazie trzyma się na moich powiekach cały dzień.
My Secret błyszczyki DresUp your lips
Pochodzą z zimowej kolekcji i są teraz wyprzedawane po 5,99zł najpierw wziełam róż a potem dokupiłam jeszcze brzoskwiniowy. Jeśli je znajdziecie u siebie naprawdę polecam. Pięknie wyglądają na ustach. Mają świetną konsystencję, bardzo ładnie kryją i nieźle się trzymają. Zapach jest słodki trochę sztuczny, ale mi się nawet podoba.
Wibo sonda do zdobienia paznokci
Do tej pory robiłam kropki czym popadnie, ale jednak sonda to sonda i kropki wychodzą dużo lepiej. Końcówka z większą kulką jest według mnie idealna.
Dermedić Hydrain3 Hialuro Koncenatrat balsamu nawadniającego
Świetny balsam gęsty i treściwy a jednocześnie szybko się wchłania i nie zostawia tłustej warstwy na skórze. Lubię jego świeży ogórkowy zapach typowy dla serii Hydrain3 Hialuro. To już moje drugie opakowanie i pewnie nie ostatnie.
Dermedic Emolient Linum Kojący krem nawilżający
Używam tego kremu od stycznia, niestety już się kończy i warto o nim wspomnieć bo jest bardzo dobry. Ma lekką konsystencję a jednocześnie bardzo dobrze nawilża, nie zapycha. Przeważnie używam go na noc, ale nadaje się też pod makijaż.
Znacie te kosmetyki, jak się u Was sprawdziły?
Pozdrawiam ;)
Karola
Dziś mam dla Was post z ulubieńcami ostatniego miesiąca.
Tak prezentuje się cała piątka:
Maybelline cień w kremie Color Tattoo Permanent Taupe <klik>
Kolejny miesiąc w ulubieńcach, ale zdecydowanie na to zasługuje. Teraz nie wiem jak mogłam bez niego żyć. Jest bardzo uniwersalny. Idealnie nadaje się do podkreślania brwi, a na bazie trzyma się na moich powiekach cały dzień.
My Secret błyszczyki DresUp your lips
Pochodzą z zimowej kolekcji i są teraz wyprzedawane po 5,99zł najpierw wziełam róż a potem dokupiłam jeszcze brzoskwiniowy. Jeśli je znajdziecie u siebie naprawdę polecam. Pięknie wyglądają na ustach. Mają świetną konsystencję, bardzo ładnie kryją i nieźle się trzymają. Zapach jest słodki trochę sztuczny, ale mi się nawet podoba.
Wibo sonda do zdobienia paznokci
Do tej pory robiłam kropki czym popadnie, ale jednak sonda to sonda i kropki wychodzą dużo lepiej. Końcówka z większą kulką jest według mnie idealna.
Dermedić Hydrain3 Hialuro Koncenatrat balsamu nawadniającego
Świetny balsam gęsty i treściwy a jednocześnie szybko się wchłania i nie zostawia tłustej warstwy na skórze. Lubię jego świeży ogórkowy zapach typowy dla serii Hydrain3 Hialuro. To już moje drugie opakowanie i pewnie nie ostatnie.
Dermedic Emolient Linum Kojący krem nawilżający
Używam tego kremu od stycznia, niestety już się kończy i warto o nim wspomnieć bo jest bardzo dobry. Ma lekką konsystencję a jednocześnie bardzo dobrze nawilża, nie zapycha. Przeważnie używam go na noc, ale nadaje się też pod makijaż.
Znacie te kosmetyki, jak się u Was sprawdziły?
Pozdrawiam ;)
Karola
Marcowe nowości
Hej:)
W marcu chciałam ograniczyć zakupy a wyszło jak zawsze...
Liczyłam, że na Dzień Kobiet złapię jakąś fajną promocję i kupię kilka upatrzonych wcześniej kosmetyków.
W Minti (-10% na zakupy więc bez szału) zamówiłam paletkę Sleek Garden of eden i biały eyeliner Zoeva.
Za to Colorowo rozpieściło nas promocją -40% na wszystko więc nie mogłam nie skorzystać. Żałuję tylko, że nie kliknęłam Sinner Lady i niestety nie było już Białej Fabryki.
No a potem już poszło:
W Naturze pojawiły się nowości Essence i Catrice, ale tu wzięłam na próbę tylko tusz i lakier. Polecam też błyszczyki My Secret z kolekcji zimowej są wyprzedawane za ok 5zł a jakość jest świetna. Pomadka to Catrice Princess Peach na którą długo się czaiłam.
W Rossmannie zrobiłam zapas zmywacza i przy okazji kupiłam sondę która bardzo fajnie się sprawdza.
W Biedronce wreszcie udało mi się trafić na potrójne opakowanie płatków kosmetycznych.
Gdy zobaczyłam neonowe marmurki wiedziałam, że muszę je mieć. Przetrząsnęłam cały internet, ale nigdzie ich jeszcze nie było. Na szczęście z pomocą przyszła mi kochana Kamila znana w blogosferze jako Aalimka :*
No i ostatni zakup jeszcze ciepły bo paczuszka przyszła wczoraj, kolejne lakiery Essie do kolekcji.
I na koniec paczuszka z nowościami paznokciowymi Cztery Pory Roku
W kwietniu już nic nie kupuję (to nie żart primaaprilisowy) muszę trochę zapasów zużyć żeby zrobić miejsce na zakupy z DMu:)
A Wy co kupiłyście w marcu?
Pozdrawiam;)
Karola
W marcu chciałam ograniczyć zakupy a wyszło jak zawsze...
Liczyłam, że na Dzień Kobiet złapię jakąś fajną promocję i kupię kilka upatrzonych wcześniej kosmetyków.
W Minti (-10% na zakupy więc bez szału) zamówiłam paletkę Sleek Garden of eden i biały eyeliner Zoeva.
Za to Colorowo rozpieściło nas promocją -40% na wszystko więc nie mogłam nie skorzystać. Żałuję tylko, że nie kliknęłam Sinner Lady i niestety nie było już Białej Fabryki.
No a potem już poszło:
W Naturze pojawiły się nowości Essence i Catrice, ale tu wzięłam na próbę tylko tusz i lakier. Polecam też błyszczyki My Secret z kolekcji zimowej są wyprzedawane za ok 5zł a jakość jest świetna. Pomadka to Catrice Princess Peach na którą długo się czaiłam.
W Rossmannie zrobiłam zapas zmywacza i przy okazji kupiłam sondę która bardzo fajnie się sprawdza.
W Biedronce wreszcie udało mi się trafić na potrójne opakowanie płatków kosmetycznych.
Gdy zobaczyłam neonowe marmurki wiedziałam, że muszę je mieć. Przetrząsnęłam cały internet, ale nigdzie ich jeszcze nie było. Na szczęście z pomocą przyszła mi kochana Kamila znana w blogosferze jako Aalimka :*
No i ostatni zakup jeszcze ciepły bo paczuszka przyszła wczoraj, kolejne lakiery Essie do kolekcji.
Beyond cozy, All tied up, Sunday funday, Bond with whomever, Go giza, Rock the boat |
I na koniec paczuszka z nowościami paznokciowymi Cztery Pory Roku
W kwietniu już nic nie kupuję (to nie żart primaaprilisowy) muszę trochę zapasów zużyć żeby zrobić miejsce na zakupy z DMu:)
A Wy co kupiłyście w marcu?
Pozdrawiam;)
Karola