Hej:)
Dziś mam dla Was recenzję maski do włosów od BingoSpa z masłem shea i pięcioma algami. Wiązałam z nią duże nadzieje a co z tego wyszło dowiecie się dalej.
Na blogu możecie też zapoznać się z recenzją kuracji do włosów 40 aktywnych składników <klik>.
Informacje o produkcie:
Maska BingoSpa do włosów zawiera masło Shea (karite) i botaniczny kompleks pięciu alg: Ascophyllum, Spiruliny, Laminarii, Morszczynu i Nori.
Sposób użycia: maskę BingoSpa dokładnie rozprowadzić na całej długości włosów oraz wmasować w skórę głowy, pozostawić na 5-10 min., a następnie dokładnie spłukać.
Zaleca się stosowanie maski BingoSpa przez okres 5-6 tygodni, po 2 nałożenia maseczki tygodniowo.
Moja opinia:
Plusy:
- włosy są zmiękczone i ładnie się układają
- gęsta konsystencja: łatwo się rozprowadza, nie spływa z włosów
- nie obciąża i nie przyspiesza przetłuszczania włosów
- nie podrażnia skóry głowy
- opakowanie: wygodne z zabezpieczającą nakładką
- prosty skład
- wydajna po dwóch miesiącach używania dwa razy w tygodniu mam jeszcze 1/3 opakowania
Minusy:
- zapach mydlany bardzo podobny do zapachu kuracji którą wcześniej miałam
- słabo odżywia
- u mnie ciężko dostać kosmetyki BingoSpa stacjonarnie
Podsumowując:
Wybierając tą maskę kierowałam się pozytywnymi opiniami więc moje oczekiwania były wysokie. Nakładam ją prawie po każdym myciu na około 30 min pod czepek. Po wysuszeniu włosy są miękkie i w sumie tyle. Mam wrażenie, że na moje włosy działa tylko powierzchniowo i nie odżywia ich. Zapach jest według mnie identyczny jak w przypadku kuracji z 40 składnikami, mydlany trochę mdły jednak zupełnie mi nie przeszkadza i nie utrzymuje się długo na włosach.
Ja raczej do niej nie wrócę, nie jest zła a po prostu przeciętna. Można ją podrasować półproduktami jednak jeśli wybieram maskę to oczekuję, że sama będzie robić coś więcej.
Chociaż mnie nie zachwyciła to jeśli kogoś ona ciekawi to myślę, że warto zaryzykować i spróbować włosy są różne a cena nie jest wysoka.
Dostępność: Tesco(wybrane sklepy), sklep internetowy marki
Cena: 8-12zł/500g
Znacie maski BingoSpa?
Pozdrawiam;)
Karola
Pierre Rene Sand Effect 04: miętowy piasek
30 marca 2014
Etykiety:
lakier do paznokci,
lakier piaskowy,
paznokcie,
Pierre Rene,
Sand Effect
67
komentarzy

Hej:)
Jak już pewnie wiecie uwielbiam lakiery o piaskowym wykończeniu. Dziś chcę pokazać piasek Pierre Rene z serii Sand Effect w idealnym na wiosnę/lato miętowym odcieniu.
Jak już pewnie wiecie uwielbiam lakiery o piaskowym wykończeniu. Dziś chcę pokazać piasek Pierre Rene z serii Sand Effect w idealnym na wiosnę/lato miętowym odcieniu.
BingoSpa maska do twarzy z olejem makadamia
Hej:)
Jak Wam mija weekend, mam nadzieję, że u Was też taka piękna pogoda.
Ostatnio pisałam o peelingu BingoSpa który bardzo polubiłam a dziś chcę Wam bliżej przedstawić maskę do twarzy z olejem makadamia.
Informacje o produkcie:
Maska BingoSpa ze 100% olejem makadamia polecana jest do pielęgnacji każdej cery, ale w szczególności poleca się do pielęgnacji cery suchej, wrażliwej i dojrzałej.
Moja opinia:
Plusy:
- delikatnie wygładza skórę
- żelowa konsystencja łatwo się rozprowadza, nie spływa
- daje przyjemne uczucie chłodzenia
- proste, wygodne opakowanie
- wydajna
Minusy:
- bardzo słabo nawilża
- brak foli zabezpieczającej
- parabeny w składzie
Podsumowując:
Maska nie przypadła mi do gustu, od takich kosmetyków oczekuję lepszych efektów. Skóra jest po niej delikatnie wygładzona niestety nawilżenia nie odnotowałam. Po zmyciu resztek maski moja skóra od razu prosi o krem. Plusem jest przyjemne uczucie chłodzenia więc na pewno przyjemnie używałoby się jej latem, zimą już niekoniecznie. Zapach jest bardzo ciężki do opisania (kwiatki, mydło, owoce: takę mieszankę czuję) całkiem przyjemny, ale myślę, że nie wszystkim przypadnie do gustu. Tak jak w przypadku peelingu brakuje mi tu folii lub nakładki zabezpieczającej pod nakrętką.
Dostępność: sklep internetowy <klik>
Cena: 14zł/120g
Macie ulubioną maskę do twarzy?
Pozdrawiam ;)
Karola
Jak Wam mija weekend, mam nadzieję, że u Was też taka piękna pogoda.
Ostatnio pisałam o peelingu BingoSpa który bardzo polubiłam a dziś chcę Wam bliżej przedstawić maskę do twarzy z olejem makadamia.
Informacje o produkcie:
Maska BingoSpa ze 100% olejem makadamia polecana jest do pielęgnacji każdej cery, ale w szczególności poleca się do pielęgnacji cery suchej, wrażliwej i dojrzałej.
Moja opinia:
Plusy:
- delikatnie wygładza skórę
- żelowa konsystencja łatwo się rozprowadza, nie spływa
- daje przyjemne uczucie chłodzenia
- proste, wygodne opakowanie
- wydajna
Minusy:
- bardzo słabo nawilża
- brak foli zabezpieczającej
- parabeny w składzie
Podsumowując:
Maska nie przypadła mi do gustu, od takich kosmetyków oczekuję lepszych efektów. Skóra jest po niej delikatnie wygładzona niestety nawilżenia nie odnotowałam. Po zmyciu resztek maski moja skóra od razu prosi o krem. Plusem jest przyjemne uczucie chłodzenia więc na pewno przyjemnie używałoby się jej latem, zimą już niekoniecznie. Zapach jest bardzo ciężki do opisania (kwiatki, mydło, owoce: takę mieszankę czuję) całkiem przyjemny, ale myślę, że nie wszystkim przypadnie do gustu. Tak jak w przypadku peelingu brakuje mi tu folii lub nakładki zabezpieczającej pod nakrętką.
Dostępność: sklep internetowy <klik>
Cena: 14zł/120g
Macie ulubioną maskę do twarzy?
Pozdrawiam ;)
Karola
Catrice Crushed Crystals- Call Me Princess- nowość
27 marca 2014
Etykiety:
Catrice,
Crushed Crystals,
lakier do paznokci,
lakier piaskowy,
paznokcie
65
komentarzy

Hej:)
Gdy zobaczyłam zapowiedź wiosennych nowości Catrice od razu wpadła mi w oko seria lakierów Crushed Crystals. Na początek kupiłam kolor który najbardziej mi się spodobał 06 Call Me Princess, ale chyba przejdę się jeszcze po 05 Stardust.
Przygotujcie się na dużą ilość zdjęć bo nie potrafiłam wybrać kilku.
Gdy zobaczyłam zapowiedź wiosennych nowości Catrice od razu wpadła mi w oko seria lakierów Crushed Crystals. Na początek kupiłam kolor który najbardziej mi się spodobał 06 Call Me Princess, ale chyba przejdę się jeszcze po 05 Stardust.
Przygotujcie się na dużą ilość zdjęć bo nie potrafiłam wybrać kilku.
BingoSpa Mocny peeling błotny do twarzy
Hej:)
Dziś napiszę o peelingu który mogliście już zobaczyć w ulubieńcach lutego <klik>. Jestem fanką mocnych zdzieraków i ten taki jest. Chociaż na początku obawiałam się trochę kwasów bo nigdy wcześniej ich nie używałam.
Informacje o produkcie:
Uwaga! W czasie stosowania preparatów zawierających kwasy AHA, kwas glikolowy, kwas mlekowy należy bezwzględnie unikać eksponowania skóry na promieniowanie UV - opalanie, solarium.
Moja opinia:
Plusy:
- bardzo dobrze oczyszcza skórę
- efekt wygładzonej skóry utrzymuje się u mnie do następnego użycia peelingu
- używam go do peelingowania dłoni
- nie wysusza skóry nie podrażnia (jeśli nie trzemy zbyt mocno)
- dość gęsta konsystencja
- łatwo się rozprowadza i nie ma problemów ze spłukaniem
- wygodne opakowanie
- wydajny
Minusy:
- zapach błota, dość mocny na pewno nie wszystkim przypadnie do gustu
- przydałaby się folia zabezpieczająca pod nakrętką
- parabeny w składzie (wiem, że mają wielu przeciwników)
- słaba dostępność stacjonarnie (przynajmniej u mnie)
Podsumowując:
Jestem bardzo zadowolona z efektów jakie daje: skóra jest miękka, gładka, dobrze oczyszczona. Po pierwszym użyciu pomyślałam sobie ,,wow jaką mam gładką skórę" Podoba mi się to, że efekt utrzymuje się u mnie do następnego użycia. Trzeba jednak uważać, nie trzeć zbyt mocno bo drobinek jest dużo i są ostre więc łatwo można sobie podrażnić skórę. Przy okazji używam go też do dłoni. Świetnie przygotowuje skórę przed nałożeniem maseczki.
Co do minusów to zdecydowanie przydałaby się folia zabezpieczająca albo plastikowa nakładka. Nie wiem jak Wy, ale je strasznie nie lubię jak kosmetyk dostaje mi się na nakrętkę bo przy próbie oczyszczenia tego potrafię upaprać całe opakowanie:P Jeśli chodzi o zapach to jest dość mocny i niektórym może nie przypaść do gustu.
Przy kwasach trzeba pamiętać o kremie z filtrem. Zbliża się lato więc niedługo zamienię ten peeling na korund, ale chętnie wrócę do niego jesienią.
Dostępność: sklep internetowy <klik>
Cena:18zł/100ml
Jaki jest Wasz ulubiony peeling?
Pozdrawiam:)
Karola
Dziś napiszę o peelingu który mogliście już zobaczyć w ulubieńcach lutego <klik>. Jestem fanką mocnych zdzieraków i ten taki jest. Chociaż na początku obawiałam się trochę kwasów bo nigdy wcześniej ich nie używałam.
Informacje o produkcie:
Uwaga! W czasie stosowania preparatów zawierających kwasy AHA, kwas glikolowy, kwas mlekowy należy bezwzględnie unikać eksponowania skóry na promieniowanie UV - opalanie, solarium.
Moja opinia:
Plusy:
- bardzo dobrze oczyszcza skórę
- efekt wygładzonej skóry utrzymuje się u mnie do następnego użycia peelingu
- używam go do peelingowania dłoni
- nie wysusza skóry nie podrażnia (jeśli nie trzemy zbyt mocno)
- dość gęsta konsystencja
- łatwo się rozprowadza i nie ma problemów ze spłukaniem
- wygodne opakowanie
- wydajny
Minusy:
- zapach błota, dość mocny na pewno nie wszystkim przypadnie do gustu
- przydałaby się folia zabezpieczająca pod nakrętką
- parabeny w składzie (wiem, że mają wielu przeciwników)
- słaba dostępność stacjonarnie (przynajmniej u mnie)
Podsumowując:
Jestem bardzo zadowolona z efektów jakie daje: skóra jest miękka, gładka, dobrze oczyszczona. Po pierwszym użyciu pomyślałam sobie ,,wow jaką mam gładką skórę" Podoba mi się to, że efekt utrzymuje się u mnie do następnego użycia. Trzeba jednak uważać, nie trzeć zbyt mocno bo drobinek jest dużo i są ostre więc łatwo można sobie podrażnić skórę. Przy okazji używam go też do dłoni. Świetnie przygotowuje skórę przed nałożeniem maseczki.
Co do minusów to zdecydowanie przydałaby się folia zabezpieczająca albo plastikowa nakładka. Nie wiem jak Wy, ale je strasznie nie lubię jak kosmetyk dostaje mi się na nakrętkę bo przy próbie oczyszczenia tego potrafię upaprać całe opakowanie:P Jeśli chodzi o zapach to jest dość mocny i niektórym może nie przypaść do gustu.
Przy kwasach trzeba pamiętać o kremie z filtrem. Zbliża się lato więc niedługo zamienię ten peeling na korund, ale chętnie wrócę do niego jesienią.
Dostępność: sklep internetowy <klik>
Cena:18zł/100ml
Jaki jest Wasz ulubiony peeling?
Pozdrawiam:)
Karola
Tydzień z lakierami Golden Rose: Rich Color 104
Hej:)
Zapraszam na ostatni post z serii ,,Tydzień z lakierami Golden Rose" który miał pojawić się wczoraj, ale wyszło jak wyszło i jest dziś.
Zapraszam na ostatni post z serii ,,Tydzień z lakierami Golden Rose" który miał pojawić się wczoraj, ale wyszło jak wyszło i jest dziś.
Jajeczko Ebelin wygrywa...... wyniki konkursu
Hej:)
Pora ogłosić do kogo uśmiechnęło się szczęście i zostanie nowym właścicielem poniższego zestawu kosmetyków
Więc nagrodę zdobywa......... (fanfary)........
Gratulacje :*
Dziś napiszę do Ciebie maila ;)
Pozdrawiam
Karola :)
Pora ogłosić do kogo uśmiechnęło się szczęście i zostanie nowym właścicielem poniższego zestawu kosmetyków
Więc nagrodę zdobywa......... (fanfary)........
Dziś napiszę do Ciebie maila ;)
Pozdrawiam
Karola :)
Tydzień z lakierami Golden Rose: Rich Color 103 i Holiday 63
20 marca 2014
Etykiety:
Golden Rose,
Holiday,
lakier do paznokci,
paznokcie,
Rich Color
61
komentarzy

Tydzień z lakierami Golden Rose: Rich Color 05
Hej:)
Co powiecie na to, żeby ten tydzień był lakierowy? Mam wiele lakierów Golden Rose które chciałabym Wam pokazać.
Co powiecie na to, żeby ten tydzień był lakierowy? Mam wiele lakierów Golden Rose które chciałabym Wam pokazać.
Pat&Rub- regenerujące serum do ust i okolic
Hej:)
Chcę Wam dziś bliżej przedstawić regenerujące serum do ust i okolic od Pat&Rub.
Jakiś czas temu pisałam post o tym jak dbam o swoje usta, tam też Was zapraszam <klik>
Informacje o produkcie:
Serum napina i nawilża skórę ust, regeneruje ją i ujędrnia. Może być stosowane również do pielęgnacji anti aging skóry w okolicach ust.
Moja opinia:
Plusy:
- wygładza skórę ust
- idealne jako baza pod pomadki
- dobrze sprawdza się też do smarowania skórek wokół paznokci
- naturalny skład
- lekka konsystencja
- delikatny cytrusowy zapach
- opakowanie: wygodna tubka z dziubkiem
- dobra wydajność: używam go 3 miesiące i jeszcze mam odrobinę
Minusy:
- liczyłam, że nawilżenie będzie większe
- niezbyt przyjemny gorzkawy smak
Podsumowując:
Mam to szczęście, że moje usta same w sobie są dość duże i pełne, ale staram się o nie dbać na bieżąco żeby były gładkie.
Jeśli chodzi o serum Pat&Rub mam co do niego mieszane uczucia, chyba spodziewałam się po nim czegoś więcej. Serum wchłania się błyskawicznie i pozostawia usta delikatnie wygładzone i lekko nawilżone, ale jeśli usta są wysuszone nie da im natychmiastowego ukojenia i trzeba się wspomóc czymś treściwszym. Jeśli usta już są zadbane to pomaga utrzymać nawilżenie. Jest to kosmetyk który raczej będzie uzupełnieniem naszej codziennej pielęgnacji i nie obędzie się bez dobrego balsamu czy masełka. Jeśli chodzi o działanie przeciwzmarszczkowe to moje zmarszczki mimiczne, nadal są takie jakie były.
Za to super sprawdza się jako baza pod pomadki usta są wygładzone więc pomadki łatwo się rozprowadzają i lepiej wyglądają.
Znalazłam dla niego nowe zastosowanie, bardzo dobrze działa na moje skórki wokół paznokci, od razu po posmarowaniu wyglądają lepiej.
Dostępność: sklep internetowy
Cena: 79zł/15ml
Jak dbacie o swoje usta? Znacie serum Pat&Rub?
Pozdrawiam;)
Karola
Chcę Wam dziś bliżej przedstawić regenerujące serum do ust i okolic od Pat&Rub.
Jakiś czas temu pisałam post o tym jak dbam o swoje usta, tam też Was zapraszam <klik>
Informacje o produkcie:
Serum napina i nawilża skórę ust, regeneruje ją i ujędrnia. Może być stosowane również do pielęgnacji anti aging skóry w okolicach ust.
Działa natychmiast i długofalowo. Bezpośrednio po użyciu daje efekt wygładzenia, skóra jest napięta i gładsza. Stosowane długofalowo zmniejsza głębokość zmarszczek wokół ust i sprawia, że usta stają się pełniejsze.
Zawiera Voluform - innowacyjny, naturalny surowiec, który stymuluje komórki tłuszczowe do wzrostu, przez co daje efekt napięcia skóry, ujędrnia i przywraca gęstość skóry.
Regenerujące Serum do Ust i Okolic - Anty Aging jest kosmetykiem naturalnym (źródło: www.patandrub.pl)
Zawiera Voluform - innowacyjny, naturalny surowiec, który stymuluje komórki tłuszczowe do wzrostu, przez co daje efekt napięcia skóry, ujędrnia i przywraca gęstość skóry.
Regenerujące Serum do Ust i Okolic - Anty Aging jest kosmetykiem naturalnym (źródło: www.patandrub.pl)
Moja opinia:
Plusy:
- wygładza skórę ust
- idealne jako baza pod pomadki
- dobrze sprawdza się też do smarowania skórek wokół paznokci
- naturalny skład
- lekka konsystencja
- delikatny cytrusowy zapach
- opakowanie: wygodna tubka z dziubkiem
- dobra wydajność: używam go 3 miesiące i jeszcze mam odrobinę
Minusy:
- liczyłam, że nawilżenie będzie większe
- niezbyt przyjemny gorzkawy smak
Podsumowując:
Mam to szczęście, że moje usta same w sobie są dość duże i pełne, ale staram się o nie dbać na bieżąco żeby były gładkie.
Jeśli chodzi o serum Pat&Rub mam co do niego mieszane uczucia, chyba spodziewałam się po nim czegoś więcej. Serum wchłania się błyskawicznie i pozostawia usta delikatnie wygładzone i lekko nawilżone, ale jeśli usta są wysuszone nie da im natychmiastowego ukojenia i trzeba się wspomóc czymś treściwszym. Jeśli usta już są zadbane to pomaga utrzymać nawilżenie. Jest to kosmetyk który raczej będzie uzupełnieniem naszej codziennej pielęgnacji i nie obędzie się bez dobrego balsamu czy masełka. Jeśli chodzi o działanie przeciwzmarszczkowe to moje zmarszczki mimiczne, nadal są takie jakie były.
Za to super sprawdza się jako baza pod pomadki usta są wygładzone więc pomadki łatwo się rozprowadzają i lepiej wyglądają.
Znalazłam dla niego nowe zastosowanie, bardzo dobrze działa na moje skórki wokół paznokci, od razu po posmarowaniu wyglądają lepiej.
Dostępność: sklep internetowy
Cena: 79zł/15ml
Jak dbacie o swoje usta? Znacie serum Pat&Rub?
Pozdrawiam;)
Karola
Makijaż z wybiegów Wiosna-Lato 2014 praca na konkurs
Hej:)
Postanowiłam wziąć udział w konkursie organizowanym przez Maxineczkę z marką Golden rose. Długo szukałam makijażu który by mi się spodobał i znalazłam zupełnie przez przypadek taki który w 100% trafia w mój gust.
Moją inspiracją został makijaż z pokazu Versace SS 2014.
A to moja wersja nie chciałam żeby makijaż był identyczny bo w końcu mamy się inspirować na nie kopiować ;D
Niestety nie było łatwo bo moje oczy już podczas malowania postanowiły łzawić i nie ułatwiały mi pracy. Więc zdjęcia też są takie sobie:(
Użyte kosmetyki:
Mam nadzieję, że choć trochę Wam się spodoba.
Pozdrawiam;)
Karola
Postanowiłam wziąć udział w konkursie organizowanym przez Maxineczkę z marką Golden rose. Długo szukałam makijażu który by mi się spodobał i znalazłam zupełnie przez przypadek taki który w 100% trafia w mój gust.
Moją inspiracją został makijaż z pokazu Versace SS 2014.
A to moja wersja nie chciałam żeby makijaż był identyczny bo w końcu mamy się inspirować na nie kopiować ;D
Niestety nie było łatwo bo moje oczy już podczas malowania postanowiły łzawić i nie ułatwiały mi pracy. Więc zdjęcia też są takie sobie:(
Użyte kosmetyki:
Z Golden Rose użyłam tuszu Definitive Volume&Lenght |
Pozdrawiam;)
Karola
Essie Neo Whimsical w duecie z China Glaze
Hej:)
Na razi pokazywałam tu jeden lakier Essie - Where's my chauffeur? <klik> Dziś chcę Wam pokazać kolejny piękny i delikatny Neo Whimsical.
Na razi pokazywałam tu jeden lakier Essie - Where's my chauffeur? <klik> Dziś chcę Wam pokazać kolejny piękny i delikatny Neo Whimsical.
Makijaż na konkurs Pierre Rene: Kobieta inspirująca
Hej:)
Dawno nie robiłam makijażu na żaden konkurs. Jednak temat konkursu Pierre Rene bardzo mi się spodobał więc postanowiłam spróbować i od razu wiedziałam kim się zainspiruję. Ten makijaż chodził mi po głowię odkąd pierwszy raz zobaczyłam teledysk.
A tak prezentuje się moja wersja:
Jak Wam się podoba?
Pozdrawiam
Karola?
Dawno nie robiłam makijażu na żaden konkurs. Jednak temat konkursu Pierre Rene bardzo mi się spodobał więc postanowiłam spróbować i od razu wiedziałam kim się zainspiruję. Ten makijaż chodził mi po głowię odkąd pierwszy raz zobaczyłam teledysk.
A tak prezentuje się moja wersja:
Jak Wam się podoba?
Pozdrawiam
Karola?
Maybelline Color Whisper- Coral Ambition
Hej:)
Chcę Wam dziś pokazać ulubiona pomadkę lutego Maybelline Color Whisper w odcieniu Coral Ambition.
Informacje o produkcie:
Color Whisper to seksowna przezroczystość koloru na Twoich ustach. Dzięki lekkiej, żelowej formule, światło swobodnie przepływa krawędzią ust nadając im kuszącego blasku. Kolor frywolny, delikatny i zrazem intensywny, jak tajemnica szeptana na ucho. Odważ się, czasami szept znaczy więcej niż krzyk. (źródło:maybellinetrends.pl)
Moja opinia:
Plusy:
- piękny delikatny kolor bez drobinek
- lekka konsystencja
- łatwa i przyjemna aplikacja, nie musimy mieć przy sobie lusterka
- nie wysusza ust a nawet delikatnie nawilża
- można uzyskać większe krycie nakładając kolejne warstwy
- ładne opakowanie (szkoda tylko, że polska wersja nie ma srebrnego napisu na skuwce)
- schodzi równomiernie
-dobra dostępność
Minusy:
- podkreśla suche skórki
- krótko utrzymuje się na ustach
Swatche robiłam już innym aparatem i zdjęcia poniżej lepiej oddają kolor (mam wrażenie, że mój aparat ma jakąś wadę bo jak chcę zrobić zdjęcia czerwonych, różowych, koralowych przedmiotów to zmienia je w paskudną jaskrawą pomarańczę i zastanawiam się czy nie oddać go do serwisu do sprawdzenia bo już nie mam sił, najwyżej mnie wyśmieją)
Podsumowując:
Bardzo polubiłam tą pomadkę, nadaje ustom delikatny kolor, lekki połysk i jest idealna na co dzień. Kolor jest piękny koralowo-brzoskwiniowy myślę, że będę go z przyjemnością nosić na ustach wiosną-latem szczególnie, że pod wpływem ciepła nie zmienia mocno konsystencji nie powinna się łamać ani roztapiać.
Nie wiem jak jest z innymi odcieniami,ale ten lubi podkreślać suche skórki więc usta muszą być zadbane. Trwałość jest słaba, u mnie wytrzymuje około godziny, ale ja nie oczekuję, że takie lekkie pomadki będą się długo trzymały na ustach.
Dobrze jest poczekać na promocję ja swoją kupiłam gdy było -40% w Rossmannie i kosztowała mnie wtedy jakieś 17zł.
Dostępność: drogerie Rossmann, Natura i inne
Cena: ok 28zł
Znacie pomadki Color Whisper?
Ps. W menu dodałam nowe zakładki Makijaż i Paznokcie żeby łatwiej Wam było znaleźć posty, będę chciała jeszcze ogarnąć etykiety z włosami i pielęgnacją, ale na razie nie mam pomysłu jak je podzielić ;)
Pozdrawiam;)
Karola
Chcę Wam dziś pokazać ulubiona pomadkę lutego Maybelline Color Whisper w odcieniu Coral Ambition.
Informacje o produkcie:
Color Whisper to seksowna przezroczystość koloru na Twoich ustach. Dzięki lekkiej, żelowej formule, światło swobodnie przepływa krawędzią ust nadając im kuszącego blasku. Kolor frywolny, delikatny i zrazem intensywny, jak tajemnica szeptana na ucho. Odważ się, czasami szept znaczy więcej niż krzyk. (źródło:maybellinetrends.pl)
Moja opinia:
Plusy:
- piękny delikatny kolor bez drobinek
- lekka konsystencja
- łatwa i przyjemna aplikacja, nie musimy mieć przy sobie lusterka
- nie wysusza ust a nawet delikatnie nawilża
- można uzyskać większe krycie nakładając kolejne warstwy
- ładne opakowanie (szkoda tylko, że polska wersja nie ma srebrnego napisu na skuwce)
- schodzi równomiernie
-dobra dostępność
Minusy:
- podkreśla suche skórki
- krótko utrzymuje się na ustach
Swatche robiłam już innym aparatem i zdjęcia poniżej lepiej oddają kolor (mam wrażenie, że mój aparat ma jakąś wadę bo jak chcę zrobić zdjęcia czerwonych, różowych, koralowych przedmiotów to zmienia je w paskudną jaskrawą pomarańczę i zastanawiam się czy nie oddać go do serwisu do sprawdzenia bo już nie mam sił, najwyżej mnie wyśmieją)
Podsumowując:
Bardzo polubiłam tą pomadkę, nadaje ustom delikatny kolor, lekki połysk i jest idealna na co dzień. Kolor jest piękny koralowo-brzoskwiniowy myślę, że będę go z przyjemnością nosić na ustach wiosną-latem szczególnie, że pod wpływem ciepła nie zmienia mocno konsystencji nie powinna się łamać ani roztapiać.
Nie wiem jak jest z innymi odcieniami,ale ten lubi podkreślać suche skórki więc usta muszą być zadbane. Trwałość jest słaba, u mnie wytrzymuje około godziny, ale ja nie oczekuję, że takie lekkie pomadki będą się długo trzymały na ustach.
Dobrze jest poczekać na promocję ja swoją kupiłam gdy było -40% w Rossmannie i kosztowała mnie wtedy jakieś 17zł.
Dostępność: drogerie Rossmann, Natura i inne
Cena: ok 28zł
Znacie pomadki Color Whisper?
Ps. W menu dodałam nowe zakładki Makijaż i Paznokcie żeby łatwiej Wam było znaleźć posty, będę chciała jeszcze ogarnąć etykiety z włosami i pielęgnacją, ale na razie nie mam pomysłu jak je podzielić ;)
Pozdrawiam;)
Karola