Hej:)
Natura obdarzyła mnie krótkimi i rzadkimi rzęsami, niestety:( Więc dobry tusz do rzęs jest dla mnie bardzo ważnym kosmetykiem. Mogę wyjść z domu bez podkładu, ale rzęsy muszę pomalować. Napiszę dziś o tuszu do rzęs którego używam od jakiegoś czasu.
Informacje o produkcie:
Fantastyczna maskara, która pięknie wydłuża rzęsy zwiększając jednocześnie ich objętość. Doskonała do krótkich i cienkich rzęs. Dzięki prowitaminie B5 maskara pielęgnuje rzęsy, odżywia je i wzmacnia ich strukturę. Rzęsy odzyskują elstyczność i piękny połysk. Szczoteczka idealnie rozczesuje rzęsy, nie skleja ich i pokrywa tuszem od nasady aż po same końce.
Maskara jest dostępna w kolorze glębokiej czerni.
Moja opinia:
Producent obiecuje pogrubienie, wydłużenie i rozdzielenie. Niestety ten tusz na moich rzęsach nie robi niczego dobrego (zobaczycie zresztą na ostatnim zdjęciu). Daje bardzo słaby efekt: nie pogrubia, nie wydłuża a przy malowaniu kolejnych
warstw lubi sklejać rzęsy. Szczoteczka klasyczna dość duża a ja zdecydowanie wolę te sylikonowe. Plusem jest trwałość wytrzymuje na rzęsach cały dzień, nie osypuje się i nie kruszy. W ciągu dwóch miesięcy konsystencja się nie zmieniła. Nie sprawia też problemów podczas demakijażu.
Dobrze, że mam już swojego ulubieńca wśród tuszy do rzęs który daje mi zadowalający efekt przy jednej warstwie (żółty Lovely).
Dostępność: drogeria Uholki
Cena: 9,70zł/12ml
Tak wygląda jedna warstwa na rzęsach (mam wrażenie, że moje rzesy żyją własnym życiem, każda rośnie w innym kierunku, nie mam do nich już sił :/ )
Jaki jest Wasz ulubiony tusz do rzes?
Pozdrawiam;)
Karola
Oj no może nie wydłuża do nieba,ale nie są tragiczne te Twoje rzęski:*
OdpowiedzUsuńMoim ulubionym tuszem jest Woder Lash z Oriflame, w granatowym opakowaniu :)
OdpowiedzUsuńJa miałam w miarę dobre rzęsy ale po ostatnich 3 antybiotykach zrobiły się takie krótkie i okropne, że nawet dobry tusz nie jest w stanie nic z nimi zrobić :(
Słyszałam że ten tusz jest dobry;)
UsuńWspółczuję, może zacznij wcierać olejek rycynowy czy jakąś odżywkę dla wzmocnienia ;)
Nie przepadam za tuszami ze "zwykłą" szczoteczką. Zdecydowanie bardziej wolę silikonowe, bo dużo lepiej wydłużają i rozczesują moje rzęsy:)
OdpowiedzUsuńA jeśli chodzi o ulubioną maskarę, to...nie mam takiej. Od jakiegoś czasu praktycznie a każdym razem kupuję inną:)
U mnie sylikonowe szczoteczki też się najlepiej sprawdzają:)
UsuńJedynym tuszem do jakiego wracam jet żółty Lovely chociaż próbuję też innych :)
Przy 1 warstwie efekt jest słabiutki, na niesforne rzęsy polecam smarowanie je pomadką alterry, zgęstnieją :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tej pomadce, na pewno spróbuję;)
UsuńUżywałam do tej pory rycyny i kapsułek Dermagal, ale u mnie niestety efekty kiepskie:(
u mnie po jakimś miesiącu stosowania tej pomadki rzęsy są ciut dłuższe, jest ich więcej, i jakoś tak są lepsze, wcześniej były sztywne i jak jakiś ułożył się w inną stronę niż reszta to zostawał taki aż wypadł, a teraz spokojnie rozdzielam je szczoteczką od tuszu :)
UsuńMój ulubiony tusz to też ten żółty z Lovely, nigdy nie nosiłam makijażu oczu a po tym jak go poleciłaś codziennie tuszuję rzęsy :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, ze pomogłam :)
UsuńLovely jest jedynym tuszem do jakiego wracam, najlepszy i do tego bardzo tani :)
Mój ulubiony to od lat maybelline one by one, ale ten różowy też jest świetny. Z tamtej serii tylko żółty nie przekonał mnie do siebie :)
OdpowiedzUsuńZ Maybelline miałam tusz Lash stilleto jak go polubiłam to wycofali :/
Usuńtroche słaby efekt.szczoteczka jest fajna :D
OdpowiedzUsuńMój ulubiony to aktualnie Rocket Maybelline :)
OdpowiedzUsuńCiekawą ma szczotę :D
UsuńBardzo naturalny efekt ;)
OdpowiedzUsuńJa mam ten sam problem z rzęsami... Mój chłopak ma dłuższe ode mnie :(
OdpowiedzUsuńMój ma to samo i gdzie tu sprawiedliwość :/
UsuńRzęski ładne, ale ten tusz hmmm :) Ja lubię tusze Bourjois :)
OdpowiedzUsuńTego tuszu jeszcze nie miałam,ale daje na prawdę fajny efekt :)
OdpowiedzUsuńszału z tym tuszem to nie ma, ale Ty masz rzęsy bardzo ładne :) ja tam z Ados znam tylko lakiery do paznokci :D
OdpowiedzUsuńJa do Adosa jakoś nie mam zaufania parę lat temu ich lakiery nie grzeszyły trwałością, chociaż może teraz się to poprawiło, nie wiem...
UsuńMam podobny problem z rzęsami:)Rzeczywiście efektu wielkiego ten tusz nie dal.Ja jestem zadowolona z Volume millions lashes od Loreala.
OdpowiedzUsuńZ rzęsami mam taki sam problem, każda rośnie w inną stronę i ogólnie są bardzo słabe :(
OdpowiedzUsuńNie przekonuje mnie ;( Ja bardzo lubię maybelline colossal smoky eyes ;)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście kiepścizna, w dodatku paskudny skład, może podrażniać oczy.
OdpowiedzUsuńO ile lubię takie szczoteczki, to ta jakoś tak... no nie urywa dupy efektami...
OdpowiedzUsuńEfekt, który jest najfajniejszy, to jak już pierwsza warstwa robi fajną różnicę.
Ja nie lubię malować kilku warstw i właśnie jedna warstw powinna dawać zadowalający efekt:) ale co kto lubi mam koleżankę która potrafi 15 min malować rzęsy dokładając kolejne warstwy...
UsuńNie martw się moje rzęsy też rosną w różne strony :) Moja ulubiona jest z Lovely ta żółta ;)
OdpowiedzUsuńLovely rządzi :D
Usuńostatnio stosuje wlasnie tusz zolty z Lovely i bardzo go lubie)
OdpowiedzUsuńLovely jest najlepszy :D
Usuńu mnie ten tusz zachowywał się ok, ale to wiadomo - zależy od rzęs ;)
OdpowiedzUsuńWidziałam i u Ciebie dobrze wyglądał, ale Ty to masz rzęsiska długie :D
Usuńno fakt efekt bardzo delikatny
OdpowiedzUsuńOjojoj, patrząc na szczoteczkę, nomen omen- w moim ulubionym kształcie, myślałam, że efekt będzie o niebo lepszy; a tu szału ni ma:(
OdpowiedzUsuńtrochę za słaby efekt,ale szczoteczka fajna.
OdpowiedzUsuńsłabizna...ja podziekuję.szczoteczka wydawlaa sie w porzadku,widać tusz jakoscia nie grzeszy :/
OdpowiedzUsuńTeż zdecydowanie wolę silikonowe szczoteczki - takie powodują i u mnie rzęsy w każdym kierunku! (choć mam jedną taka z Lumeny i jestem zadowolona)
OdpowiedzUsuńPo ostatnim zdjęciu widać, że szału nie ma, jakby go w ogóle tam nie było :/
OdpowiedzUsuńW sumie tylko kolor daje :P
UsuńJa najchętniej kupuję Max Factor, z Astor mam same złe doświadczenia, bo wszystkie które miałam miały gigantyczne szczoty którymi robiłam sobie masakrę na oku. Z tego co widzę ta jest cieńsza, ale ja też wolę sylikonowe. Pogrubienia tu nie widzę niestety.
OdpowiedzUsuńPierwszy raz o nim słyszę a szczoteczki z kolei wolę grube nie silikonowe.
OdpowiedzUsuńMój ostatni nabytek to Aero Volume Avon póki co daje radę :)
OdpowiedzUsuńSzału nie robi, ale efekt jest bardzo fajny, naturalny :-)
OdpowiedzUsuńBardzo słaby efekt. Ja bardzo lubię wycofany tusz z Essence. Mój ulubieniec i niedostępny :(
OdpowiedzUsuń