Hej:)
Wracam po weekendzie z nowym postem.
Dziś chcę Wam przedstawić krem do rąk Balea 5% urea, mogłyście go już zobaczyć w poście ze styczniowymi ulubieńcami <klik>. Zapraszam też na recenzją kremu do stóp Balea 10% urea <klik>.
Informacje o produkcie i skład:
Krem Balea 5% mocznika pomaga zachować nawilżenie przez 24godz. Formuła naprawcza zmniejsza uczucie napięcia skóry i pozostawia ją przyjemną w dotyku.
- Masła shea łagodzi, naprawia i wygładza skórę.
- Witamina E chroni przed wolnymi rodnikami.
- Lekka konsystencja łatwo się rozprowadza i szybko wchłania (takie moje luźne tłumaczenie opisu z opakowania, proszę się nie śmiać jakbym coś pomyliła)
Moja opinia:
Plusy:
- bardzo dobrze nawilża
- konsystencja lekka, podchodząca bardziej pod mleczko
- szybko się wchłanianie, pozostawia delikatny film (nietłusty i nielepiący)
- dobry skład
- zapach: niezbyt mocny, delikatny,słodkawy
- opakowanie: miękka tubka, wygodna i poręczna
- bardzo dobra wydajność
Minusy:
- słaba dostępność w Polsce
Podsumowując:
Uwielbiam kosmetyki z dodatkiem mocznika. Krem Balea bardzo dobrze sobie radzi z przesuszoną skórą dłoni, używałam go podczas największych mrozów. Lubię go nakładać grubą warstwą na noc + bawełniane rękawiczki i rano mam gładziutką skórę. Przy pierwszym użyciu bardzo zaskoczyła mnie lekka konsystencja, ale taką lubię najbardziej.
Gdybym miała porównać go z kremem Isana 5% mocznika to krem Balea mam lżejszą konsystencję, ładniejszy zapach, szybciej się wchłania, poziom nawilżenia mają zbliżony. U mnie wygrywa Balea i gdy będę w DMie to na pewno znów zrobię zapas.
Teraz mam ochotę na najnowszą serię Isany z 5,5% urea, którą ostatnio wszyscy zachwalają.
Dostępność: drogerie DM, sklepy internetowe, allegro
Cena: ok 1,50€ /100ml
Używałyście tego kremu do rąk?
Do następnego posta
Pozdrawiam ;)
Nie miałam, ale chętnie bym go w jakiś sposób dorwała, bo jestem ręce kremuje cały czas.
OdpowiedzUsuńKocham ten krem!!! Używam go już ponad rok, ilość tubek jakie pochłonęłam przekracza ludzkie pojęcie :D najlepszy na świecie, żaden inny tak wspaniale nie nawilża moich dłoni jak właśnie ten :) Ogólnie cała seria urea jest świetna, jedna z lepszych do pielęgnacji skóry :) bardzo mocno lubię również i balsam do ciała, krem na noc oraz krem pod oczy, bardzo nawilżają :)
OdpowiedzUsuńTeż bym chętnie go przetestowała, ale nie chce mi się bawić w zdobywanie. :P
OdpowiedzUsuńMam to samo :P
UsuńKrem dla mnie - muszę się rozejrzeć, pewnie gdzieś uda mi się go dorwać. Miałam baaardzo fajny balsam do ciała z kokosem od Sylwii z Balei, więc myślę że i na tym produkcie bym się nie zawiodła :)
OdpowiedzUsuńz Balei miałam tylko 2 odżywki do włosów :)
OdpowiedzUsuńNie miałam go, w ogóle nie używałam jeszcze kosmetyków z Balei...ale u mnie kremów do rąk aż za dużo więc teraz i tak bym się na niego nie skusiła:]
OdpowiedzUsuńMiałam krem Isany i byłam bardzo zadowolona, ale na Balea mam teraz większą ochotę :)
OdpowiedzUsuńChętnie bym go wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńsłyszalam o tej firmie dużo :)
OdpowiedzUsuńJest dużo naprawdę dobrych kremów do rąk ;) też miałam z Isany i chwalę go sobie, a ten muszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o nim wiele dobrego, póki co, sama kręcę kremy mocznikowe dla siebie i dla rodziny :)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze, planuje za jakiś czas zakupić taką wersję, ale do stóp :)
OdpowiedzUsuńNa pewno go wypróbuję jak wykończę moje zapasy. Naprawdę bardzo żałuję, że Balea jest niedostępna normalnie, stacjonarnie u nas...
OdpowiedzUsuńooo chętnie bym go skosztowała :))
OdpowiedzUsuńZ mocznikiem mam tylko z Isany, jak mi się skończy to planuję ten zakupić :)
OdpowiedzUsuńMam z tej firmy krem do rąk z owoców leśnych i jestem bardzo z niego zadowolona.
OdpowiedzUsuńNa szczęście podobno seria Isany z mocznikiem wcale nie jest zła, także ja nie płaczę :) Ale fakt, jeśli już spróbowałas i tę i krem do rąk z Isany, rzeczywiscie może jakąś różnicę dostrzegasz :)
OdpowiedzUsuńJa sobie chwalę ten krem w wersji do stóp. :) Do rąk kupię wtedy, gdy zużyję zapasy (czyli raczej nie prędko :D).
OdpowiedzUsuńMam i bardzo go lubię, choć miałam wobec niego większe oczekiwania, mimo to i tak jest świetny :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam wcześniej o tej marce, wypróbowałam już całą rzeszę kremów do rąk.Jedne lepsze,drugie gorsze ale chętnie spróbowała bym tego tylko ,tak to jest - jak coś dobre to słabo dostępne.
OdpowiedzUsuńZ tej serii właśnie kupiłam krem do stóp i po pierwszych testach jestem zadowolona, ale niestety nie zachwycona. Mam nadzieję, że przy dłuższym używaniu miłość urośnie :)
OdpowiedzUsuńOj przypomniałaś mi, że zaniedbuje swoje dłonie.
OdpowiedzUsuńooooooooo, już go chcę *_*
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że u Ciebie się sprawdza, bo u mnie czeka w kolejce :))
OdpowiedzUsuńchyba go dopisze na liste zakupow :)
OdpowiedzUsuńMiałam go i bardzo dobrze się u mnie sprawdzał. Niestety teraz nie mam dostępu do kosmetyków Balea nad czym bardzo ubolewam ;-/
OdpowiedzUsuńslyszalam ze jest godny zakupienia :) sama niestety nie uzywam
OdpowiedzUsuńszkoda, że taka słaba dostępność w pl:(
OdpowiedzUsuńakurat planuje zakupy internetowe produktów od Balea, chyba go również wrzucę do wirtualnego koszyka;)
OdpowiedzUsuńNie miałam tego kremu, ale lubię te z dodatkiem mocznika, bo dobrze odżywiają dłonie.
OdpowiedzUsuństrasznie nie lubię kremów do rąk :( mam zawsze suche ręce :D
OdpowiedzUsuńMiędzy poszczególnymi kremami Balea jest straszna różnica. Miałam malinowy, który oprócz ładnego zapachu nie robił nic, teraz mam arganowy (z pompką) i jest rewelacyjny. Twojego z mocznikiem jeszcze nie zdążyłam wyjąć z szafki :)
OdpowiedzUsuńNiestety nie miałam z nim styczności i zaczynam bardzo żałować :P
OdpowiedzUsuńZ tej serii miałam krem do stóp i byłam bardzo zadowolona. Na pewno sprawdzę też ten do rąk :)
OdpowiedzUsuńCzytałam już o nim wiele dobrego i jak tylko siostra będzie jechała do Niemiec to na pewno trafi na moja zakupową listę :)
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię krem do stóp z tej serii :) o tym do rąk myślałam, że będzie gęsty, ale skoro lekki to może się skuszę na niego :D
OdpowiedzUsuńDobrze ze mamy isanowska alternatywę:)
OdpowiedzUsuńKolejny ciekawy produkt z Balea do zapamiętania, choć wpierw wypróbuję Isanowską wersję, którą mam w zapasach, by zobaczyć, czy w ogóle produkty z urea służą moim dłoniom :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam i ten krem do rąk z Balea i do stóp :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że jest tak słabo dostępny ja niestety nie lubię zamawiać kosmetyków internetowo.
OdpowiedzUsuńbardzo bym chciała wypróbowac ten krem, jestem kremomaniaczką :D
OdpowiedzUsuńhttp://takbardzokosmetycznie.blogspot.com/
Mam ten krem. Lubię jego działanie, ale jako fanka aromatycznych kosmetyków nie wiem czy kupię ponownie.
OdpowiedzUsuńPolecam tez zakup maści sutkowej z babylove, bardzo podobna do tej rossmanowskiej. Idealna na różne awaryjne sytuacje z dłońmi. Tylko trzeba mieć kosmetyczne rękawiczki.
Szkoda, że nie mam dostępu do tego produktu. Narazie moim FAVOURITE jest Isana 5% ;D a 5,5% jeszcze właśnie nie używałam.
OdpowiedzUsuń