Hej:)
Chcę Wam dziś opisać dwa kosmetyki z nowej serii Prefecta Pin-up które dostałam w ramach akcji na Fb Perfecty. Jako, że lubię słodkie zapachy to obietnica producenta o landrynkach i wacie cukrowej skłoniły mnie do wyboru zestawu Sugar baby.
Może zacznę od peelingu:
Informacje o produkcie:
Moja opinia:
Peeling jest dość rzadki a drobinki peelingujące są malutkie. Jest to raczej żel, peelingujący niż peeling. Podczas mycia lekko się pieni i delikatnie wygładza skórę. Ja jako fanka mocnych zdzieraków miłością do niego nie zapałałam, ale znalazłam zastosowanie w którym się sprawdza i używam go jako peeling do dłoni. Zapach jest słodki, ale nie wyczuwam tam zupełnie landrynek czy waty cuktowej....
Cena: około 17zł/200ml
Po peelingu czas na krem do ciała:
Informacje o produkcie:
Moja opinia:
Krem zamknięty jest ładnej, wygodnej, miękkiej tubce. Ma lekką konsystencję, łatwo się rozsmarowuje i szybko wchłania nie zostawiając tłustej warstwy na skórze. Nawilżenie jest raczej delikatne, za słabe jak na zimę. Zapach słodki(na pewno nie pachnie on landrynkami i watą cukrową) na skórze utrzymuje się dość długo i potrafi zmęczyć. Skład nie powala, dobrze rzeczy dopiero po substancji zapachowej.
Cena: około 17zł/200ml
A tak prezentuje się zawartość opakowań:
Podsumowując:
Oba kosmetyki mają bardzo ładne, przykuwające wzrok opakowania. Jeśli chodzi o zapach to nie jest zły, ale spodziewałam się czegoś innego. Zapach kojarzy mi się z perfumami które używałam lata temu jeszcze w szkole średniej (Oriflame: Fire) nie jest zły no ale miały być landrynki a nie tanie perfumy...
Używałyście tych kosmetyków?
Do następnego posta
Pozdrawiam;)
Ja mam wersję turkusową i lubię je:) Dodatkowy plus za opakowania;)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa jak pachnie Twoja wersja ;)
UsuńSzata graficzna bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńO tak zwraca uwagę :)
UsuńOpakowania rzeczywiście robią wrażenie! Na zimę może rzeczywiście za słabe produkty, ale na lato? :)
OdpowiedzUsuńLatem pewnie lepiej by się sprawdziły, ja latem lubię właśnie takie lekkie szybko wchłaniające balsamy;)
UsuńNie lubię tych chwil, gdy obietnice producenta są jakie są a ja używając produktu czuję rozczarowanie i złość poniekąd. Opakowania jednak są bardzo sympatyczne;)
OdpowiedzUsuńMam tak samo :)
UsuńTeż nie lubię jak obiecują cuda na kiju a w rzeczywistości nawet płowa się nie spełnia, a najbardziej denerwuje mnie kłamanie o składzie :/
UsuńE, nie kuszą mnie, jeszcze jak peeling jest leciutki - również wolę zdzieraki :)
OdpowiedzUsuńZdzieraki rządzą :D
UsuńOpakowania rewelacyjne, ale raczej się nie skuszę. Wolę ostrzejsze peelingi :)
OdpowiedzUsuńSzata graficzna się im udała :)
Usuńsamo opakowanie w stylu pin-up mnie kusi-uwielbiam ten motyw :) chyba się skuszę na któryś z nich :)
OdpowiedzUsuńSą trzy wersje więc na pewno coś dla dla siebie wybierzesz ;)
Usuńuuu szkoda chciałam ich spróbować, a teraz chyba sobie podaruję :)
OdpowiedzUsuńMam peeling gdzieś w zapasach, szkoda, że nie ściera najlepiej, też lubię mocniejsze zdzieraki :)
OdpowiedzUsuńWedług mnie to ten zapach przypomina tanie, chińskie podróbki perfum. Jest słodki, ale za ciężki :(
OdpowiedzUsuńMi się też z perfumami kojarzą, takimi właśnie najtańszymi z Oriflame :P
Usuńta różowa seria najbardziej mnie kusiła z dostępnych 3, ale już sama nie wiem chyba sobie odpuszczę
OdpowiedzUsuńMnie jakoś nie kuszą
OdpowiedzUsuńChyba skuszę się na ten peeling, bo na zimę szukam właśnie czegoś delikatniejszego, a opakowania są prze słodkie ! ;) Jako dobry "ścieracz" do skóry polecam Ci peeling z Dairy Fun, jak dla mnie jest naprawdę mocny tutaj znajdziesz kilka słów o nim jak i o innych produktach z tej firmy ;) http://beautifulisthebest.blogspot.com/2013/08/produkty-delia-cosmetic-dairy-fun.html ;* Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńW składzie jest SLES więc dodatkowo może wysuszać, ja zdecydowanie wolę peelingi na bazi olejków ;)
UsuńA tego z Dairy Fun nie miałam, przyjrzę się ;)
Opakowania i zapach mi się podoba, bo wąchałam w sklepie, ale jakoś nie jestem przekonana do działania i widzę, że Ciebie też nie powaliły ;)
OdpowiedzUsuńJa jestem ciekawa jak pozostałe pachną, ale i tak raczej się nie skuszę ;)
UsuńOpakowania boskie :) Oglądałam je w sklepie ale nie powąchałam, także nadrobię :)
OdpowiedzUsuńwiedziałam, że raczej słabe się okażą ;p
OdpowiedzUsuńMiałaś nosa ;p
Usuńlubię bardziej skuteczne peelingi choć opakowania fajne:)
OdpowiedzUsuńPrzypominają angielską wersję opakowań retro z Soap&Glory :)
OdpowiedzUsuńTrochę podobne :)
UsuńSama nie miałam chociaż słyszałam o nich wiele dobrego, opakowanie muszę przyznać że mają bardzo przyciągające wzrok
OdpowiedzUsuńNie miałam tych kosmetyków, ale nie kupię - peeling byłby dla mnie zbyt słaby, zresztą krem też.
OdpowiedzUsuńTakie przekombinowane kosmetyki (design, obiecujący zapach), zawsze wzbudzają moje podejrzenia i na ogół okazują się całkiem trafne. Szkoda, że się nie sprawdziły, ładne opakowanie, to jednak zdecydowanie za mało.
OdpowiedzUsuńNajważniejsze jest wnętrze bo opakowanie i tak wyląduje w koszu ;)
UsuńTo prawda, choć wiadomo - miło jest, gdy cieszy oko, a jak jest praktyczne, to jeszcze lepiej, ale jeśli wnętrze jest kiepskie, to nic tego nie nadgoni :)
UsuńGraficznie prezentują się naprawdę ciekawie i przyciągają wzrok, szkoda tylko, że środek jest co najmniej przeciętny :(
OdpowiedzUsuńNiestety ładne opakowanie nie zawsze gwarantuje, że zawartość będzie świetna:(
Usuńwygladają zachęcajaco :)
OdpowiedzUsuńBalsam pewnie w końcu kiedyś wypróbuję, lubię lekkie, za to peeling skoro tak słabo zdziera to niestety nie. Też lubię zdzieraki po konkrecie :D
OdpowiedzUsuńOpakowania maja bardzo ładne. Ja nie miałam okazji ich używać, ale raczej się nie skuszę ze względu na ich słabe oceny.
OdpowiedzUsuńOpakowania mają zachęcające, szkoda, że wnętrze już nie.
OdpowiedzUsuń