Jak Wam mija weekend?
Chcę Wam dziś pokazać kosmetyki które odkryłam w poprzednim roku i jednocześnie bardzo je polubiłam.
Poprzedni rok należał do lakierów piaskowych, kupiły mnie w 100% o czym świadczy stale rozrastająca się kolekcja.
Wszystkie posty z lakierami piaskowymi znajdziecie tu >klik<
Myślę, że warto wspomnieć też o lakierach marmurkowych. Wyglądają słodko, są tanie, dobre jakościowo i chętnie do nich wracam chociaż piaski je zdeklasowały.
Posty z lakierami marmurkowymi >klik<
Sally Hansen Insta Dri wysuszasz lakieru. Jak ja mogłam bez niego żyć, naprawdę działa. Używałam wcześniej wysuszacza Essence, ale nie ma porównania.
Tusz Lovely ideał za mniej niż 10zł >klik<
Kosmetyki Hean- na ich stronie widnieje hasło "lepsze niż myślisz..." i zgadzam się z tym w 100% jakoś wcześniej nie zwracałam uwagi na te kosmetyki i żałuję bo jakościowo są bardzo dobre a i cena przystępna
Maybelline- Color Tatoo, ale tylko do podkreślania brwi. Ma chłodny odcień, wygląda naturalnie i ujarzmia włoski.
Tinty gdy zależy mi na trwałym kolorze na ustach, szczególnie mój ulubiony Eveline >klik<
Szczotka TT i rozczesuje włosy bez bólu >klik<
Pędzel Real Techniques do pudru: duży, miękki i puchaty a jego używanie to przyjemność, nie chcę innego >klik<
Suche szampony Batiste- mój ratunek w nagłych wypadkach. Jeszcze o nich nie pisałam, ale recenzja będzie na dniach.
Żele pod prysznic Balea- żałuję, że odkryłam je dopiero teraz a przez tyle lat nie zwracałam na nie uwagi jak byłam na zakupach w DMie >klik<
Kosmetyki Bath&Body Works te zapachy i trudna dostępność wzmagają u mnie chęć wypróbowania kolejnych kosmetyków B&BW. W mgiełkach już jestem zakochana a teraz lecą do mnie mydełka.
Kosmetyki rosyjskie poznaję od niedawna, ale jak na razie z pozytywnym skutkiem i chcę wypróbować kolejne.
(recenzje: pianka do mycia twarzy > klik<, szampon >klik< , maska >klik<)
Skarpetki złuszczające chociaż swoje kosztują to działają rewelacyjnie i na wiosnę na pewno powtórzę zabieg >klik<
Jestem ciekawa co Wy odkryłyście w poprzednim roku?
Do następnego posta
Pozdrawiam:)
widzę tu kilka perełek:)
OdpowiedzUsuńPiaskowe i marmurkowe lakiery są śliczne! Zwłaszcza ten GR nr 63 oraz różowa wersja lakieru Lemax! I kolejny kosmetyk, który także bardzo lubię to tusz Lovely - taki tani tusz, a tak wiele potrafi :)
OdpowiedzUsuńLakiery są przepiękne :) A na szczotkę to i ja się chyba skuszę :D
OdpowiedzUsuńżółtek lovely to i moje kosmetyczne odkrycie ;)
OdpowiedzUsuńo tak cosmabell to hit, ale lakierów piaskowych to nie miałam;/
OdpowiedzUsuńZgodzę się z kilkoma Twoimi odkryciami:) Ja swoją listę tworzę i niebawem pojawi się na blogu.
OdpowiedzUsuńlakiery piaskowe uwielbiam i szampony Batiste :) żele Balea też poznałam, ale mają niestety SLS :( Z rosyjskich kosmetyków u mnie królują balsamy Planeta Organica i krem pod oczy Organic Therapy :)
OdpowiedzUsuńTej kolekcji piasków to ja Ci ogromnie zazdroszczę :-) Wszystkie piękne!!!
OdpowiedzUsuńŚwietne odkrycia!
Piaski i pomadki z Wibo oraz Lovely - też je pokochałam w 2013 roku, a w 2014 mam zamiar nieco powiększyć kolekcję :)
OdpowiedzUsuńPiaski to też u mnie odkrycie roku :) Tak samo polubiłam także tusz z Lovely i Elixiry!
OdpowiedzUsuńBatiste i Color Tattoo uwielbiam :) pędzle RT moje marzenie :)
OdpowiedzUsuńwidzę kilka i moich odkryć :D zaciekawiła mie ta paletka z Hean
OdpowiedzUsuńRównież odkryłam Real Techniques oraz szampony Batiste. Szkoda, że dopiero pod koniec roku ;D
OdpowiedzUsuńoj, piaski zdecydowanie też mnie urzekły. mam je na paznokciach tak często jak tylko mogę! są super :)
OdpowiedzUsuńSuche szampony nadal nie przekonały mnie w 100%, ale Insta-dri bardzo mnie kusi:)
OdpowiedzUsuńteż lubię lakiery piaskowe :)
OdpowiedzUsuńNie mogę się zabrać, żeby pozbierać zdjęcia wszystkich rzeczy które chciałabym polecić jako odkrycia :) upewniam się tylko, że następne pędzle jakie dokupie będą z Real Techniques :D
OdpowiedzUsuńTen kosmetyk w słoiczku firmy Hean, co to takiego?
OdpowiedzUsuńMiałam ich bazę, na początku sie nie polubiliśmy, ale w końcu opakowanie zdenkowało, nie wiedzieć kiedy. :) Lubię ich.
Lakiery muszą być :)
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu zainwestować w porządny wysuszacz:) Niektóre lakiery schną godzinami, dlatego niechętnie po nie sięgam. Gdybym trafiła na dobry preparat, mogłabym częściej korzystać z ich dobrodziejstw:)
OdpowiedzUsuńlakiery piaskowe, suche szampony, Balea...i ja polubiłam :)
OdpowiedzUsuńO tak, piaski i mnie urzekły i niemal oszalałam na ich punkcie :)
OdpowiedzUsuńTusz Lovely kupiłam przez przypadek w sytuacji kryzysowej, kiedy zapomniałam swojego tuszu z domu, a nie mogłam się obyć przez tydzień bez malowania rzęs. Taki sposobem ten tusz zawitał na dobre do mojej kosmetyczki i skradł moje serce. Dobry produkt, a taki tani, aż wierzyć mi się nie chciało!
OdpowiedzUsuńJa tez kupiłam go bez większego entuzjazmu jeszcze na promocji za 5zł a tu po użyciu takie wow :D
UsuńTen tusz z Lovely dalej zeka u mnie w kolejce do wypróbowania ;)
OdpowiedzUsuńTusz Lovely, piaski, Color Tattoo i Sally Hansen to również moje odkrycia:)
OdpowiedzUsuńBatiste! rownież moje odkrycie i wybawienie:D szczegolnie, że pod czapką wlosy bardzo mi się przetłuszczają. A teraz wlasnie siedzę i dosuszam paznokcie- na nich Baltic Sand po raz pierwszy:)
OdpowiedzUsuńSporo tych ulubieńców :D
OdpowiedzUsuńKilka pokrywa się z moimi, niedługo i u mnie pojawi się tego typu notka
O to czekam na post :)
Usuńu mnie też rządziły piaskowce w tym roku-nabyłam ich 6 sztuk :)
OdpowiedzUsuńpoza tym co u Ciebie widzę a mam...tusz żółty Lovely (jeszcze nie testowałam),cień Maybelline Color Tattoo,Balea (ale inny zapach) :)
Ja nawet nie liczyłam ile mam piasków ale pod 20 będzie ;)
UsuńMam nadzieję, że tusz też się będzie u Ciebie dobrze spisywał :)
połowę Twoich ulubieńców dopiero planuję kupić ;)
OdpowiedzUsuńWidzę tu i swoich ulubieńców. Batiste, cień do podkreślania brwi, piasek z Baltic Sand, szczotka TT :) A te złuszczające skarpetki chciałabym w 2014 wypróbować :)
OdpowiedzUsuńPiaski świetne :) A żółty tusz coraz bardziej mi nie pasuje...
OdpowiedzUsuńTangle Teezer i piaskowe lakiery również byli moimi ulubieńcami :)
OdpowiedzUsuńmuszę spróbować tych marmurkowych lakierów ;)
OdpowiedzUsuńLakiery piaskowe, szczotka TT i suche szampony to jest coś ♥
OdpowiedzUsuńwidze tu sporo fajnych rzeczy :) wiekszosc lakierow mam w swoich zbiorach
OdpowiedzUsuńJa też bardzo polubiłam lakiery piaskowe :) SH Insta Dri to również moje odkrycie, wreszcie koniec z pościelowymi odgniotami :D Poza tym Batiste, żele Balea i mgiełki BBW też lubię :)
OdpowiedzUsuńJak byś chciała to mogę pomóc w zakupach w BBW :D
W paru rzeczach rzeczywiście się zgadzam, podpisując się i ręką, i nogą :) Pędzel z RT to mój ulubieniec do pudru i używając innego czuję się... jakoś tak, klaustrofobicznie :D
OdpowiedzUsuńlakiery marmurkowe absolutny hit :)
OdpowiedzUsuńJa również uważam za super odkrycie piaski z Lovely, paletkę Hean, Wibo Eliksiry oraz mascarę Lovely Pump up. Rewelacyjne produkty!
OdpowiedzUsuńPiaskowce i marmurki również podbiły moje serce. A o żelach Balea to już nie wspomnę ;-)
OdpowiedzUsuńTusz do rzęs z Lovely znalazł się również w moich ulubieńcach :)
OdpowiedzUsuńlakiery piaskowe i marmurkowe pokochałam :)
OdpowiedzUsuńU mnie odkryciem roku są zdecydowanie piaski :)
OdpowiedzUsuńKilka produktów nam się pokrywa, np. TT, skarpetki złuszczające czy tusz Lovely :)
OdpowiedzUsuńpiaski uwielbiam :) TT też!
OdpowiedzUsuńKarola, bardzo dużo Twoich ulubieńców należy także do moich ulubieńców :))
OdpowiedzUsuńChyba muszę ponownie zakupić tę maskarę Lovely, bo kiedyś ją miałam, ale jakoś mnie nie porwała - zmienił się skład czy byłam zbyt wymagająca? ;D Ze swojej strony do ewentualnych testów mogę polecić również tanioszkę z Rossmanna, czyli Studio Lash Instant Volume z Miss Sporty ;)
OdpowiedzUsuńA lakiery piaskowe - moja miłość <3 :D
To też zależy czego szukasz bo Lovely nie daje efektu mega pogrubionych, wydłużonych rzęs, ale dla mnie jest idealna na co dzień: pięknie rozdziela, podkręca, wydłuża i optycznie otwiera oko :)
UsuńBardzo ciekawe i czytelne zestawienie. Kilku Twoich ulubieńców znam i sama bardzo doceniam, np. Batiste i TT :) Koniecznie chcę spróbować skarpetek!
OdpowiedzUsuńPopieram twój zachwyt nad piaskowcami, jak dla mnie to również było odkrycie roku:) choć ja mam ich zdecydowanie mniejszą ilość:) Pozdrawiam, M,
OdpowiedzUsuńmuszę koniecznie wypróbować ten tusz za grosze i skarpetki!:)
OdpowiedzUsuń