Jak Wam mija niedziela? Mi niestety nieciekawie, ale mam nadzieję, że będzie dobrze.
Zapraszam Was na czwarty już post o woskach Yankee Candle.
Na dziś wybrałam zapachy cytrusowe, które nie należą do moich ulubionych.
Spiced orange- Korzenna pomarańcza
Zacznę może od zapachu który z tej trójki podoba mi się najbardziej. Spiced orange pachnie jak cola z pomarańczą. Gdy byłam w Niemczech kupiłam przez przypadek colę o smaku pomarańczy, pachniała identycznie (w smaku była ohydna i nie polecam jakbyście kiedyś spotkały). Zapach jest intensywny, dodający energii, raczej do palenia w ciągu dnia. Szybko się roztacza w pomieszczeniu i jest trwały.
Lemon lavender-Cytrynowa lawenda
Lemon lavender był dla mnie największym zaskoczeniem. Nie lubię zapachu lawendy a i za cytryną za bardzo nie przepadam. Byłam pewna, że ten zapach w ogóle mi się nie spodoba. A jest naprawdę bardzo ładny, świeży i słodkawy jednocześnie. Czuć cytrynę, czuć lawendę i oba aromaty idealnie się tu zgrały. Sam zapach jest intensywny i utrzymuje się jeszcze wiele godzin po zgaszeniu podgrzewacza. Jednak nie pasuje mi on do pokoju i jeśli gdzieś miałabym go używać to w łazience.
Sicilian lemon- Sycylijska cytryna
Sicilian lemon zapach nie jest zły, świeży cytrynowy, ale kompletnie nie w moim guście. Kojarzy mi się z jakimś płynem do mycia łazienki no i nie pasuje mi na zimowe miesiące. Zapach szybko się uwalnia i pachnie długo. No, ale niestety za zapachem samej cytryny nie przepadam.
Za tydzień będzie już ostatni post z tej serii. Na koniec zostawiłam zapachy które najbardziej skojarzyły mi się ze Świętami i ciepłą rodzinną atmosferą;)
Znacie woski które dziś pokazałam?
Do następnego posta
Pozdrawiam;)
muszę sobie w końcu kupić, bo tak sie zbieram i zbieram i zebrac nie moge
OdpowiedzUsuńtez nie lubie cytrusow blee :P
OdpowiedzUsuńLemon Lavender jest niepozorny, ale mi też bardzo przypadł do gustu :)
OdpowiedzUsuńja pierwsze o nich słyszę;)
OdpowiedzUsuńNie znam ich :)
OdpowiedzUsuńLemon Lavender musi być mój :)
OdpowiedzUsuńŻadnego z wyżej wymienionych nie miałam :(
OdpowiedzUsuńSpiced orange koniecznie muszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńKocham spiced orange
OdpowiedzUsuńZ tych zapachów jeszcze żadnego nie mam, ale wczoraj kupiłam nowy wosk.
OdpowiedzUsuńuwielbiam cytrusy!
OdpowiedzUsuńCiekawe bo sama posiadam sicilian lemon i dla mnie nie pachnie jak jakis denaturat do mycia łazienek:) No ale jak nie przepadasz za zapachem cytryny to sie nie dziwie, że nie przypadł do gustu;)
OdpowiedzUsuńJa właśnie dzisiaj zamówiłam sobie kominek i swoje pierwsze woski, a wśród nich Lemon Lavender. Lubię takie świeże zapachy, więc mam nadzieję, że i ten przypadnie mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńA ja nie mam jeszcze ani jednego :( Chyba czas to zmienić:)
OdpowiedzUsuńLemon lavender i sicilian lemon zamierzam zakupić :) Plus jeszcze kilka[naście? :D] innych. Do tej pory nie miałam żadnego YC.
OdpowiedzUsuńTe woski są tak urocze z wyglądu, że mnie szkoda byłoby je niszczyć :p i chyba to jest największy powód dlaczego jeszcze nie kupiłam go :p
OdpowiedzUsuńten Spiced orange faktycznie pachnię colą :D
OdpowiedzUsuńja bałabym się zamówić cokolwiek z lemonem żeby właśnie mi się nie kojarzył z jakimś odświeżaczem albo detergentem :) ale spiced orange dziś kupiłam i czekam na przesyłkę! :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że Lemon Lavender mogłaby mi się spodobać :)
OdpowiedzUsuńA ja mam ten cytrynowy wosk i dla mnie zapach jest bardzo przyjemny :) ale na temat gustów się nie dyskutuje :)
OdpowiedzUsuńZnam lawendę i cytrynę i bardzo lubię ten odświeżający zapach. Gdy jestem przytłoczona to rozpalam go w kominku.
OdpowiedzUsuń