Cudowna jest teraz pogoda, nareszcie Babie Lato- tylko to kocham w jesieni<3
Jakiś czas temu dostałam paczuszkę z kosmetykami Joanna z serii Naturia Body. Chcę Wam je teraz przybliżyć.
Postanowiłam recenzje podzielić na dwie części, żeby nie zamęczać Was długaśnym postem. Dziś chcę Wam przedstawić kosmetyki do pielęgnacji ciała:
Peeling myjący -wygładzający- z wiśnią:
O produkcie:
Moja opinia:
Peeling jest świetny nie spodziewałam się, że tak go polubię (jestem zwolenniczką gęstych solnych i cukrowych peelingów). Ma średnio-gęstą konsystencję i dość dużo drobinek peelingujących. Dobrze oczyszcza a skóra po jego użyciu jest miękka i gładka. I ten zapach baaardzo ładny wiśniowy (Jakby Wam go najlepiej przedstawić: kojarzycie jak pachnie galaretka wiśniowa rozpuszczana w gorącej wodzie? Ten peeling pachnie identycznie:)). Bardzo często używam go na dłonie, fajnie się tu sprawdza.
Żel do higieny intymnej -ochronny- ekstrakt z babki lancetowatej:
O produkcie:
Moja opinia:
Żel ma dość gęstą, galaretowatą konsystencję i przyjemny delikatny zapach. Dobrze myje, odświeża i nie podrażnia. Jest też wydajny, wystarczy odrobina, żeby się umyć. Nie mam do niego większych zastrzeżeń, no może do SLES w składzie bo jednak w żelu do higieny intymnej wolałabym łagodniejszy detergent.
Żel pod prysznic -odświeżający- z mango i papają:
O produkcie:
Moja opinia:
Zapach jest bardzo słodki, trochę za mdły jak na mój gust. Konsystencja bardzo dobra (nie za rzadka) nie przelewa się przez palce. Dobrze się pieni, dobrze myje i nie zauważyłam żeby wysuszał skórę (mnie rzadko coś wysusza). Nie wzbudził we mnie zachwytów ot zwykły żel, o mocno średnim zapachu.
Na stronie internetowej Joanny >klik< możecie zapoznać się z innymi wersjami zapachowymi kosmetyków które dziś opisałam. Znajduje się tam również sklep internetowy.
Zapraszam Was też na Funpage Joanny >klik<
Używacie kosmetyków Joanna Naturia? Macie wśród nich swoich ulubieńców?
Do następnego posta
Pozdrawiam?
ogólnie bardzo lubię produkty z Joanny, ale wszystkie do włosów, oprócz wcierki z rzepy mi nie służą:/
OdpowiedzUsuńNie używałam, ale strasznie mi się podobają!
OdpowiedzUsuńRzadko miałam kosmetyki Joanny, ten peeling wiśniowi mi się bardzo spodobał, pewnie zapach jest nieziemski. Szkoda, ze w tym żelu do higieny intymnej jest SLES w skladzie, szkoda bo miałam ochotę go zakupić, a nie chciałabym się nabawić podrażnienia bo raz już takowe miałam po płynie...
OdpowiedzUsuńZazdraszczam tych produktów;)
OdpowiedzUsuńZawsze lubiłam produkty Joanny, teraz sięgam tylko po niektóre, bo to co siedzi w środku tak średnio mi się podoba, ale mam sentyment to tej firmy :)
OdpowiedzUsuńten peeling mnie ciekawi, miałam od nich tylko taki w małym opakowaniu, grejpfrutowy i super pachniał :)
OdpowiedzUsuńMuszę chyba wypróbować tez żel pod prysznic, zapowiada się ciekawie :)
OdpowiedzUsuńA ja czaję się na peelingi i nowe żele :)
OdpowiedzUsuńMuszę się zaopatrzyć w kosmetyki Joanny, bo bardzo długo już ich nie miałam :)
OdpowiedzUsuńPeelingi z Joanny cudownie pachną;) To są jedne z moich ulubionych peelingów;)
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie ten peeling :) Ja Joanny lubię szampony do włosów z serii Naturia :)
OdpowiedzUsuńChętnie powracam do peelingów Joanny. Uważam, że spisują się całkiem przyzwoicie. Doskonale usuwają martwy naskórek. Z kolei ich zapach stanowi ucztę dla nozdrzy:)
OdpowiedzUsuńPeelingi Joanny bardzo lubię i mam ich kilka w zapasie. Chętnie wypróbowałabym ten wiśniowy :-)
OdpowiedzUsuńJa zdecydowanie bardziej wolę peelingi te małe z Farmony.
OdpowiedzUsuńMają wg mnie lepsze zapachy i dużo mocniejsze właściwości ścierające naskórek ;)
A z Joanny lubię masła do ciała i lubię olejki dwufazowe do kąpieli i pod prysznic :)
wisniowego bym sprobowala :)
OdpowiedzUsuńW mojej miejscowości ciężko jest dostać te kosmetyki, zazwyczaj są w większych supermarketach, do których nie mam dostępu :( Chętnie spróbowałabym mango i papai, taki ze mnie zapachowy łasuch :D
OdpowiedzUsuńwiśniowy to mój faworyt:)
OdpowiedzUsuńKolorowe buteleczki wyglądają niezwykle pozytywnie :) Zapach wiśniowej galaretki bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńbrzmią świetnie, chyba zacznę zwracać na nie uwagę :)
OdpowiedzUsuńten peeling chętnie bym wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńświetne są ;)
OdpowiedzUsuńNa ten peeling się skuszę:) Uwielbiam wiśnię i ich peelingi!
OdpowiedzUsuńciekawi mnie ten wiśniowy peeling ;)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny jest:)
UsuńLubię kosmetyki z Joanny.:) Miłego użytkowania kosmetyków życzę!:)
OdpowiedzUsuńIle cudowności! <3 Ja uwielbiam jeszcze ich peelingi! :-D Pozdrawiam :-*
OdpowiedzUsuńMam peeling myjący w wersji czarna porzeczka - zapach jest cudowny... Pewnie innym też ciężko się oprzeć :D
OdpowiedzUsuńPeelingujący żel do mycia Joanny o zapachu truskawkowym jest genialny!
OdpowiedzUsuńTeż lubię gęste, cukrowe peelingi do ciała, ale ten zapach... Twój opis nawiązujący do aromatu rozpuszczanej galaretki jest naprawdę zachęcający :) Za to ten żel do higieny intymnej ma wg mnie niezbyt trafione opakowanie, niby zawsze można przelać do czegoś z pompką, ale wolałabym by od razu było bardziej praktyczne.
OdpowiedzUsuńjak dla mnie same nowoscie nie mialam wczesniej tych kosmetykow
OdpowiedzUsuńmilego weekendu buziaki x x x
Zaciekawił mnie ten peeling.
OdpowiedzUsuńJa produktów Joanny jeszcze nie używałam do ciała, ale na peeling to bym się skusiła ;)
OdpowiedzUsuń