Hej:)
Jak Wam mija weekend?
Odżywek w sprayu używam po każdym myciu, są wygodne i łatwe w użyciu.
Dziś napiszę o ekspresowej odżywce w sprayu Gliss Kur Satin Relax przeznaczonej do włosów suchych i zniszczonych .
Moja opinia:
Plusy:
- nie obciąża i nie przyspiesza przetłuszczania
- włosy lepiej się rozczesują, są wygładzone i błyszczące
- można używać na włosy wilgotne jak i suche
- aplikator: tworzy mgiełkę, nie zacina się
- poręczna butelka
- bardzo ładny zapach który długo utrzymuje się na włosach
- wydajna: opakowanie wystarcza mi na 3-4 miesiące
- dostępność : w każdej drogerii
- cena na promocji 10-13zł/200ml
Minusy:
- nie zregeneruje zniszczonych włosów, ale od tego mam maski i oleje
- sylikony w składzie- moje włosy je lubią, ale wiem, że niektórzy nie chcą nawet o nich słyszeć
- cena bez promocji około 17zł/200ml
Odżywki kupuję gdy jestem w Niemczech, w DMie kosztują 1,95€ więc zawsze robię zapas.
Podsumowując:
Moje wymagania jeśli chodzi o takie odżywki nie są wygórowane (łatwe rozczesywanie, nabłyszczenie, wygładzenie i ładny zapach). Najważniejsze, że pomaga w rozczesaniu włosów po umyciu, zawsze miałam z tym problem i gdyby nie odżywki Gliss Kur wyrwałabym sobie połowę włosów. Psikadeł Gliss Kur używam już z 10 lat, zdradziłam je kilka razy, bo szukałam tańszych odpowiedników (Isana, Mrs Potters, Marion), ale tamte nie robiły nic, zupełnie jakbym psikała włosy samą wodą.
Na koniec małe zakupy z drogerii Natura:
- cień z limitowanki Catrice: Cucuba wypatrzyłam w koszyszku wyprzedażowym za 3,99zł
- lakiery Sensique po 3,59zł - z promocji -40%
Używacie odżywek w sprayu?
Do następnego posta
Pozdrawiam:)
nie wyobrażam sobie rozczesania włosów bez mgiełek glis kur, moją ulubioną mimo specyficznego zapachu jest czarna. a teraz używam różowej.
OdpowiedzUsuńMam jedną odżywkę z tej firmy, ale jeszcze nie używałam. Wszystkie są takie same? Czy któraś jest zdecydowanie najlepsza? :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubie psikadełka Glisskurowe :D dawno nie miałam, ale chyba czas sięgnąć ponownie :D
OdpowiedzUsuńteż uwielbiam odżywki gliss kur ale czarną, przepięknie pachnie!
OdpowiedzUsuńmuszę sobie jakąś ufundować , jak dotąd miałam od nich tylko odżywkę
OdpowiedzUsuńKupiłam kiedyś jeną z nich i byłam zachwycona, ale jak kupiłam drugie opakowanie to już się zraziłam, nie wiem dlaczego (?)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię mgiełki z Gliss Kur'a, ale tej jeszcze nie miałam.
OdpowiedzUsuńOd tego typu produktów nie oczekuję zbyt wiele (bo tak, jak napisałaś od regeneracji są maski:)), ale bardzo fajnie pomagają w rozczesywaniu:)
już parę lat nie miałam psikadeł z Gliss Kur, pamiętam, że bardzo lubiłam ich zapach :)
OdpowiedzUsuńpowracam powoli do silikonów, moje włosy też je lubią ;)
OdpowiedzUsuńale b/s jeszcze nic nie mam, jakoś wystarcza mi olejek arganowy na koniec
Kiedyś używałam namiętnie i bardzo lubiłam :) teraz unikam, ale tylko dlatego, że silikony mi rozprostowują loczki :)
OdpowiedzUsuńja mam wersję z jedwabiem i jestem zachwycona, świetnie się sprawdza zarówno na co dzień jak i wtedy kiedy nie mam warunków do nałożenia i spłukania zwykłej odżywki, np. na basenie :)
OdpowiedzUsuńKiryś miałam odżywkę z Gliss kur i bardzo obciążała mi wlosy.
OdpowiedzUsuńOdżywki w sprayu naprawdę ułatwiają rozczesywanie. Używam różnych, Gliss Kur jest godny polecenia:)
OdpowiedzUsuńTe produkty od dawna już mnie kuszą. Jak na razie mam kilka które muszę zużyć.
OdpowiedzUsuńBez odżywek Gliss kur nie wyobrażam sobie codziennego mycia włosów.
OdpowiedzUsuńNie mogę się przekonać do sprayowych odżywek. Za to te klasyczne uwielbiam. A właściwie jedną uwielbiam - Mrs Potter's :)
OdpowiedzUsuńO Gliss Kur słyszałam wiele dobrego i widać zbiera zasłużone opinie :)
uwielbiam te mgiełki z Gliss Kur a najbardziej różową :D
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam odżywki w spray'u, zawsze kupuję te do spłukiwania bo te bez spłukiwania wydają się nie działać w żaden sposób. Nie kuszę się na nie :)
OdpowiedzUsuńZa Gliss Kur też nie przepadam, ale aktualnie mam szampon.
ja mam tą odżywkę w wersji chroniącej kolor i bardzo ją lubię...szczególnie teraz latem silikony w składzie zupełnie mi nie przeszkadzają ...chronią przed słońcem i wysuszeniem:)
OdpowiedzUsuńMam teraz tymi olejkami, wcześniej miałam taką żółtą, której już nie ma, była świetna. No a na początku była też różowa ale z jedwabiem, wydaje mi się, że one są zmodyfikowane.
OdpowiedzUsuńZostałaś zaproszona do akcji "Szukamy maseczki idealnej"
OdpowiedzUsuńhttp://nusia-nuusia.blogspot.com/2013/08/szukamy-maseczki-idealnej.html
W promocji się skuszę. :)
OdpowiedzUsuńmoja ulubiona to żółta (ma nieprzezroczyste opakowanie) Schwarzkopf, Gliss Kur Oil Nutritive, Wonder - Serum - Spray (Odżywka do włosów w sprayu)
OdpowiedzUsuńznasz może dobrego fryzjera okolice SAN/TBG?
Niestety z dobrym fryzjerem w S-rzu się nie spotkałam:(
Usuńznam te odzywki,fajnie sie sprawdzaja
OdpowiedzUsuńale jeszcze lepsze sa te z ziaji w spreyu x
O ziaji nie słyszałam muszę sprawdzić jakie są;)
Usuńjeszcze nie miałam tych odżywek :)
OdpowiedzUsuńKarola, a Ty oprócz tych odżywek w psikaczu używasz też zwykłych, tradycyjnych? czy taki psikacz w zupełności wystarcza?
Jeśli chodzi o odżywki bez spłukiwania to tylko gliss kury i dwie krople jedwabiu na końce;)
UsuńReszta pielęgnacji to oleje i maski które nakładam zawsze przed myciem na suche włosy, po myciu odżywek do spłukania już nie kładę (chyba z lenistwa;p)
Bardzo lubię te odżywki, lekkie a skuteczne.
OdpowiedzUsuńMam matrix w sprayu bez spłukiwania, jednak ten ma gęstą konsystencję, która skutecznie brudzi wszystko wkoło. Już się nie mogę doczekać wykończenia Matrixa na rzecz Gliss Kur
te odżywki to stały bywalec mojej kosmetyczki :)
OdpowiedzUsuńMam tą odżywkę z czarną zatyczką i jak dla mnie spisuje się nieźle :) Mam zamiar o niej notkę nawet napisać :P
OdpowiedzUsuńKiedyś bardzo lubiłam te mgiełki, ale już dawno żadnej nie miałam
OdpowiedzUsuńMam odżywkę w spray'u własnie z Gliss Kur Oil Nutritive i jest świetna Na początku też kupowałam "te tańsze" typu Joanna , ale to był istny koszmar dla moich włosów. Z Gliss Kur świetnie nabłyszczają i ułatwiają rozczesywanie ;)
OdpowiedzUsuń