Hej:)
Za mną bardzo ciężki tydzień. Wracałam z pracy i marzyłam tylko o tym żeby się położyć, ale wreszcie jest weekend to sobie odpocznę i postaram się nadrobić blogowe zaległości;)
Jakiś czas temu zrobiło się głośno o produktach do włosów Green Pharmacy. Mnie najbardziej zaciekawiły olejki do włosów więc jak zobaczyłam promocję w Naturze i ostatnie opakowanie na półce (magia ostatniej sztuki zawsze na mnie działa;p) to postanowiłam go przygarnąć, chociaż zapas olejów miałam spory i na swoją kolej musiał trochę poczekać.
Informacje o produkcie:
Moja opinia:
Plusy:
- zapach lekko ziołowy, trzeba się mocno zaciągnąć żeby coś poczuć
- konsystencja rzadka dobrze się rozprowadza
- nie ma problemów ze zmywaniem
- wydajny niby tylko 100 ml a wystarczyło mi na prawie trzy miesiące (ale to też zależy ile kto nakłada, ja raczej nie przesadzałam z ilością)
- opakowanie: bardzo podoba mi się design kosmetyków GP, wyróżniają się na sklepowej półce
- cena około 5-7zł/ 100 ml
Minusy:
- niestety nie powstrzymał wypadania, nie wzmocnił, nie ułatwia rozczesywania z moimi włosami nie robi kompletnie nic
- opakowanie ma duży otwór więc trzeba uważać podczas dozowania żeby nie wylać za dużo
Podsumowując:
Używałam go na skalp na około 0,5- 2 godzin przed myciem 2-3 razy w tygodniu. Nakładałam go też na długość. No i niestety nie zauważyłam żeby wpłynął znacząco na kondycję moich włosów, jakie były takie są. Czytałam o nim wiele pozytywnych opinii i nie wiem może mam wybredne włosy. Nie jest to drogi kosmetyk więc jeśli kogoś kusi wypróbowanie to dlaczego nie. Każdy ma inne włosy i jeśli coś na mnie nie zadziałało nie znaczy, że nie zadziała na kogoś innego.
Od jutra w ruch idzie rosyjski olejek łopianowy zobaczymy może lepiej się sprawdzi.
Miałyście do czynienia z olejkami Green Pharmacy?
Do następnego posta
Pozdrawiam:)
Ja jeszcze nie próbowałam :) Wole chyba kosmetyki RADICAL, jeśli chodzi o pielęgnację włosów :)
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili zapraszam do mnie na news :*
Jestem zaskoczona twoja opinia ja go sobie chwalę. Szkoda, że ci nie popasował.
OdpowiedzUsuńJa mam ten zielony, kupiłam mężowi, ale nie używa i ja tak próbuję go zmęczyć.
OdpowiedzUsuńMyślałam o nim, nie wiem, może sprawdzę czy u mnie coś zrobi...:)
OdpowiedzUsuńja kupiłam sobie wersję z czerwoną papryką, zobaczymy jak się sprawdzi :)
OdpowiedzUsuńja mam wersje z papryczką chilli i jestem nawet zadowolona :)
OdpowiedzUsuńmialam ten z papryką i wg mnie spisal sie calkiem dobrze;)
OdpowiedzUsuńja też mam, mam nadzieję że u mnie zadziała;)
OdpowiedzUsuńJa mam z papryką, ale dopiero użyłam go 3 razy i widzę już spory ubytek. Może to dlatego, że mam gęste włosy? Albo dlatego, że jestem przyzwyczajona do amli i vatiki oliwkowej, które mają inną tłustość
OdpowiedzUsuńnigdy nie miałam , ale mam ochotę wypróbować któryś z tych olejków ; )
OdpowiedzUsuńTego jeszcze nie używałam, ale ten z papryką jest super :-)!
OdpowiedzUsuńJeszcze nie próbowałam tych olejków, ale coraz bardziej mnie kuszą :)
OdpowiedzUsuńJa do włosów używam oleju kokosowego, olejku arganowego i teraz zaczynam przygodę z naftą kosmetyczną no i dzisiaj kupiłam olejek rycynowy :)
OdpowiedzUsuńdo mnie właśnie leci olejek z czerwoną papryka :))
OdpowiedzUsuńniestety moja głowa reaguje niesamowicie alergicznie na łopian... użyłam dwa razy jednego z olejków GP i pożegnałam się z nimi na zawsze!
OdpowiedzUsuńSzkoda,że się nie spisał;/ Miałam ochotę go kupić.
OdpowiedzUsuńMiałam z czerwoną papryką i również nie zrobił nic... :(
OdpowiedzUsuńnie miałam jeszcze, ale planuję kupić ten i z papryką - może u mnie pomoże :)
OdpowiedzUsuńNie używałam go, ale raczej nie potrzebuję kosmetyków do takiej pielęgnacji.
OdpowiedzUsuńRaczej się nie skuszę...
OdpowiedzUsuńMoże na moje zadziała.. :)
OdpowiedzUsuńja jestem z niego zadowolona :)
OdpowiedzUsuńMam go i lubię, bo świetnie nawilża skalp :)
OdpowiedzUsuńcały czas się nad nim zastanawiam
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie widać działania
OdpowiedzUsuńMiałam wersję z czerwona papryka i ta wersja bardzo przypadła mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńCzytałam że wersja z papryką jest najlepsza;)
Usuńo to już go nie chcę- kupię ten z papryczką :)
OdpowiedzUsuńMusze jak najszybciej go znaleźć gdzieś u siebie :)
OdpowiedzUsuńTeż go używam i równiez mnie nie zachwycil.
OdpowiedzUsuńU mnie też się nie sprawdził.
OdpowiedzUsuńMiałam go i bardzo lubiłam :-)
OdpowiedzUsuńmiałam ten sam olejek i w sumie nie zużyłam go do końca. Na moje włosy nie zadziałał, nie zauważyłam żadnej poprawy a dodatkowo obciążał włosy :/
OdpowiedzUsuńKupiłam sobie GP z papryczką chilli. Słyszałam o nim wiele dobrego. Pierwsza rzecz denerwująca, to ta, by stosować go na ciepło, druga rzecz, chcąc wylać na dłoń odrobinę przelewa mi się pół butelki. Co do działania na razie się wypowiedzieć nie mogę, bo użyłam go 2-3 razy.
OdpowiedzUsuńJa też używam oleju z GP tylko właśnie z papryką :) Dodaję do obs i pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńTestowałam go ostatnio niestety jedyne co mi dal to niezly puch na wlosach ... ogolnie bylam bardzo niezadowalona z niego i raczej sie nie skusze juz na inne olejki z tej marki .
OdpowiedzUsuńPS zapraszam do ciebie http://sweeetch0c0late.blogspot.com/
Mam pytanie co do tego olejku.
OdpowiedzUsuńkupiłam go wczoraj i zanim zacznę regularnie go używać chciałam się właśnie dowiedzieć czy "przyciemnia" on włosy?. Naturalny kolor moich włosów to jasny blond i nie chciałabym , aby stały się ciemniejsze..
z góry dzieny za odpo ;))