Hej:)
Czy u Was też tak wieje?
Dziś przygotowałam recenzję kredki którą dostałam od firmy Vipera na Spotkaniu Świętokrzyskich Blogerek. Bardzo rzadko używam kredek do oczu, pomyślała, że fajnie będzie je przetestować. A co z tego wyszło przeczytacie dalej.
Vipera Eye Pencil nr 04 marine i 06 mocca:
Na początku pomyślałam jakie fajne kolory. Po pierwszej próbie na ręce aż się przeraziłam. Kredki są bardzo twarde nawet nie próbowałam używać ich na powiece bo się bałam ;p Myślałam, że zatemperowanie pomoże, ale jak były twarde tak dalej są. Kolor jest bardzo słaby, prześwituje. Podsumowując zdecydowanie, nie polecam.
Na koniec zdjęcie kreski na dłoni:
Miałyście te kredki? Może mi się jakieś felerne egzemplarze trafiły?
Ps: Ostatnio zrobiłam ocet jabłkowy, za 4 tygodnie będzie dobry, zamierzam robić z niego płukanki do włosów;)
Do następnego posta
Pozdrawiam:)
uh, niedobrze to wygląda. Dzięki za ostrzeżenie ;)
OdpowiedzUsuńProszę:)
UsuńWidać, że kiepskie. Ja z kredek najbardziej lubię ll essence
OdpowiedzUsuńMam 2 LL-ki miękkie i trwałe i strugać nie trzeba;)
Usuńjej nie za bardzo te kredki. Na pewno ich nie kupię.
OdpowiedzUsuńNaprawdę straszne do kosza z nimi:|
Usuńdo bani te kredki, jest nas dwie z felernymi egzemplarzami ;-)
OdpowiedzUsuńCzyli sama nie jestem ;)
UsuńZgadzam się - te kredki to istny bubel. :|
OdpowiedzUsuńOko można wybić:(
UsuńNie miałam tych kredek. Ja chyba też się skuszę na zrobienie octu z jabłek :)
OdpowiedzUsuńSuper sprawa, zupełnie naturalny i koszt malutki:)
UsuńStrasznie nie lubię twardych kredek i też takich nie używam.
OdpowiedzUsuńJa też, tylko krzywdę można sobie zrobić:|
Usuńu mnie tez byly twarde egzemplarze, wiec to chyba norma ;/
OdpowiedzUsuńCzyli 100%bubel:|
Usuńdobrze wiedziec ze sa twarde
OdpowiedzUsuńNiestety twarde jak zwykłe kredki do rysowania:(
Usuńnie znam tych kredek ale dobrze było o nich poczytać
OdpowiedzUsuńdziękuje za komentarz u mnie :) pozdrowionka ;*
:)
Usuńprobowalas troszke podpalic zapalniczką te kredki zeby zrobily sie bardziej miekkie ? moze to pomoze :)
OdpowiedzUsuńNie próbowałam szczerze mówiąc bałabym się;p
UsuńFaktycznie słabe jakościowo...
OdpowiedzUsuńZ tym octem fajnie wymyśliłaś :)
Jak się zrobi na pewno będzie recenzja, już nie mogę się doczekać jak zrobię płukankę:)
UsuńMam takie samo zdanie o tych kredkach :/
OdpowiedzUsuńSamym drapaniem po powiece można sobie zaszkodzić.
OdpowiedzUsuńA Twój ocet wygląda smakowicie :-D mam nadzieję, że bedzie spisywał się dobrze!
Dlatego nawet nie próbowałam się nimi malować;)
Usuńświetny pomysł z tym octem :)
OdpowiedzUsuńkredki o dupe roztrzaś :D haha
OdpowiedzUsuńOh wielka szkoda, bo własnie poszukuje brązowej kredki ;D
OdpowiedzUsuńZ Essence LL jest brązowa:)
UsuńMyślałam, że ta firma bardziej się stara ; )
OdpowiedzUsuńPewnie nawet nie wiedzą co sprzedają;|
UsuńTeż dziś zrobiłam 2 duże słoiki octu jabłkowego, tylko że ja starłam jabłka na tarce, zamiast cukru dałam miód. Teraz trzeba czekać 4 tygodnie:)
OdpowiedzUsuńO fajny pomysł z miodem :)
Usuńchyba skuszę się na kolorową kredkę...jak dotąd używam tylko czarnej ;/ czas zaplanować nowy zakup :D
OdpowiedzUsuńPolecam LL Essence tanie i miękkie:)
Usuńale bubelki, nie znoszę takich twardzieli. :(
OdpowiedzUsuń:(
UsuńDobrze wiedzieć, że są takie twarde, będę trzymać się od nich z daleka. Ze swojej strony mogę za to polecić kredki do oczu Avonu glimmerstick diamonds :)
OdpowiedzUsuńMam jedną z Avonu i potwierdzam bardzo dobra jest:)
Usuńocet jabłkowy samo zdrowie:D
OdpowiedzUsuńCzytałam że pić można, może spróbuję:)
Usuńja nawet nie umiem prostej kreski namalować kredką :P Może ta brązowa kredka nada ci się do brwi? :)
OdpowiedzUsuńTrochę za ruda jest, już próbowałam;)
Usuńoj słabiutkie kredeczki.
OdpowiedzUsuńNiestety:(
UsuńMam i też nie polecam ;)
OdpowiedzUsuńVipera powinna się wstydzić;|
Usuńmam takie samo doświadczenie z kredkami :/
OdpowiedzUsuńChyba nikt nie jest z nich zadowolony:(
Usuńocet jabłkowy wygląda perfekcyjnie:))
OdpowiedzUsuń:D
UsuńMi te kredki też nie podeszły...przede wszystkim twarde, ale mnie irytuje jeszcze jedna rzecz - nie da się nimi namalować kreski na oku, gdzie jest już położona baza lub cienie, kredki malują tylko po gołej skórze ;]
OdpowiedzUsuńPodziwiam Cię że próbowałaś robić nimi kreski na oku;)
UsuńAle muszą być strasznie twarde :( Ech! Swatch wypada blado :(
OdpowiedzUsuń:(
UsuńPowiem Ci,że mimo wszystko dość mocno musiałaś przyciskać te twarde kredki aby dały taki efekt ja już zdjęcia robiłam i moje swatche są cieniem tych Twoich lekko rysując,no w miarę lekko dają lekki zarys również nie polecam.
OdpowiedzUsuńKilka razy musiałam przejechać, żeby jakiś kolor uzyskać;)
UsuńNie miałam z nimi styczności ;p
OdpowiedzUsuńNiewiele tracisz:)
Usuńdobre do projektów makijażu na face card'ach. po papierze malują jak trzeba! ;)
OdpowiedzUsuńwww.jcmakeupdream.blogspot.com
Ha ha znalazłaś zastosowanie:D
UsuńKredki faktycznie kiepskie...
OdpowiedzUsuńMoże chociaż dzięki recenzji ktoś nie kupi bubla;)
UsuńNie miałam tych kredek, ale kiedyś ciocia opowiadała mi, że twardą kredkę dobrze jest przyłożyć koło palnika z kuchenki i taką lekko ogrzaną dobrze maluje się kreskę. Ja jednak tego sposobu nie sprawdzałam ;)
OdpowiedzUsuńNapiszesz jak zrobiłaś ten ocet jabłkowy?
OdpowiedzUsuńWitaj :)
OdpowiedzUsuńa co sądzisz o kosmetykach marizy? Jesteś zadowolna? Używałaś?
A może jesteś ciekawa i chciałabyś je wypróbować?
pozdrawiam,
Marcelina
Raczej się nie skuszę:)
OdpowiedzUsuń